7 lat więzienia dla b. szefów katowickiego oddziału GDDKiA

2017-12-18, 12:23  Polska Agencja Prasowa

Kary po 7 lat więzienia wymierzył katowicki sąd b. dyrektorowi katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Krzysztofowi R. oraz jego zastępcy Henrykowi P. Zostali uznani za winnych przyjęcia prawie 1,9 mln zł łapówek od jednej z firm.

Wyrok ogłosił w poniedziałek Sąd Rejonowy Katowice-Wschód. Poza karami pozbawienia wolności sąd orzekł przepadek korzyści z przestępstwa (po 941 tys. zł), wymierzył oskarżonym po 216 tys. zł grzywny i zakazał im zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji przez 8 lat. Zobowiązał ich także do pokrycia kosztów procesu – chodzi w sumie o ok. 50 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.

Według oskarżenia, szefowie katowickiego oddziału GDDKiA w latach 1998-2006 przyjmowali łapówki w zamian za preferencyjne traktowanie przy konkursach, przetargach oraz po to, aby utrzymać kontrakty i dalszą współpracę z jedną ze spółek. Działająca w Rudzie Śląskiej firma zajmowała się m.in. poziomym oznakowaniem dróg.

Jak mówiła sędzia Katarzyna Sąsiadek, w połowie lat 90. spółka rozpoczęła współpracę w GDDKiA. „Po uzyskaniu pierwszego zamówienia Henryk P. zażądał od Andrzeja M. i Krzysztofa W. (przedstawicieli rudzkiej firmy – PAP) korzyści majątkowych. Oświadczył, że warunkiem dalszej współpracy będzie przekazywanie mu pieniędzy w wysokości 5 proc. wartości każdej zapłaconej faktury. Wspólnicy wyrazili zgodę na ten proceder” - powiedziała sędzia.

Zdaniem sądu, pieniądze – pobierane z kasy rudzkiej spółki jako zaliczki - przekazywano w siedzibie katowickiego oddziału GDDKiA, a przyjmował je P., po czym połowę kwoty przekazywał R. Czasem łapówki były przekazane w obecności dyrektora lub - w przypadku nieobecności P. - także bezpośrednio R. Szefowie GDDKiA mieli pobierać 3, 5 lub 10 proc. wartości faktury. Zaliczki rudzka firma rozliczała na koniec roku, m.in. poprzez rezygnację z dywidendy lub fikcyjną sprzedaż znaku towarowego. Forma została sprzedana w 2007 r.

Sąd uznał, że obaj dyrektorzy GDDKiA dzielili się korzyściami majątkowymi po połowie, a łapówek majątkowych uczynili sobie stałe źródło dochodu - brali je przez osiem lat, działali w sposób zaplanowany i regularnie. Mówiąc o wymiarze kary sędzia wskazała też na „fakt coraz częstszego ujawniania tego rodzaju przestępstw, podważających zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy publicznych, a w konsekwencji również całego państwa”.

"Mając na uwadze, że oskarżeni ugodzili swoim zachowaniem w bardzo istotne dobro prawnie chronione, jakim jest prawidłowość funkcjonowania instytucji publicznej, bezinteresowność osób pełniących funkcję publiczną, sąd uznał, że (...) konieczna jest izolacja oskarżonych od społeczeństwa" - powiedziała sędzia.

Podkreśliła też, że b. szefowie GDDKiA wykazali się całkowitym brakiem poszanowania dla obowiązujących procedur. Wymierzając im karę sąd zaznaczył, że "należy też ugruntować przekonanie społeczne, iż organy wymiaru sprawiedliwości z należytą surowością reagują na popełnianie przestępstw o tak dużym ciężarze gatunkowym". Za okoliczność łagodzącą sąd uznał wcześniejszą niekaralność obu oskarżonych.

Na początku procesu oskarżeni oświadczyli, że nie przyznają się do winy, choć wcześniej P. potwierdził, że proceder miał miejsce. Sąd uznał, że wiarygodne były jego wcześniejsze wyjaśnienia – były one zbieżne z innymi dowodami, m.in. zeznaniami przedstawicieli rudzkiej spółki.

Poza korupcją b. dyrektor oddziału GDDKiA został oskarżony także o podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych za lata 2001-2009, nie wykazując w nich części środków finansowych. Za złamanie przepisów ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne sąd skazał go za to na 1,5 roku. Jego zastępca ma natomiast dodatkowo zarzut nielegalnego posiadania broni - rewolweru sygnałowego. Sąd wymierzył mu za to karę ośmiu miesięcy więzienia.

Akt oskarżenia, który trafił do sądu w 2011 r., objął pięć osób. Trzej przedstawiciele firmy, którzy - według ustaleń postępowania - wręczali łapówki, już wcześniej usłyszeli wyroki. Już na etapie śledztwa przyznali, że dawali szefom katowickiego oddziału GDDKiA część kwoty każdej zapłaconej faktury i dobrowolnie poddali się uzgodnionej z prokuratorem karze - pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywny w wysokości od 25 tys. do 70 tys. zł.

Wyrok jest nieco bardziej surowy niż chciał oskarżyciel, który wnosił o 7 i 6 lat więzienia dla oskarżonych. „Kara 7 lat pobawienia wolności dla obu oskarżonych jest jak najbardziej słuszna i spełnia wymogi prewencji ogólnej i szczególnej” - powiedziała dziennikarzom po wyroku prok. Katarzyna Wychowałek-Szczygieł. Przypomniała, że chodzi o osoby pełniące najważniejsze funkcje w katowickim oddziale GDDKiA, a przestępczy proceder trwał przez osiem lat.

Na ogłoszeniu wyroku nie stawili się oskarżeni.(PAP)

Kraj i świat

Minister Leszczyna: Ubytek składki zdrowotnej musi zostać zrekompensowany z budżetu państwa

Minister Leszczyna: Ubytek składki zdrowotnej musi zostać zrekompensowany z budżetu państwa

2024-08-29, 10:54
Amerykanie zaprezentowali myśliwiec piątej generacji dla Polski, F-35 Husarz

Amerykanie zaprezentowali myśliwiec piątej generacji dla Polski, F-35 Husarz

2024-08-28, 18:47
Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 rok. Rekordowe wydatki na obronność

Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 rok. Rekordowe wydatki na obronność

2024-08-28, 15:24
Oszustwo na studentkę. 31-latka z Lublina wyłudziła ponad 100 tysięcy złotych stypendiów

Oszustwo „na studentkę”. 31-latka z Lublina wyłudziła ponad 100 tysięcy złotych stypendiów

2024-08-28, 13:57
MSZ: Polscy studenci, których zatrzymano w Nigerii, zostali uwolnieni

MSZ: Polscy studenci, których zatrzymano w Nigerii, zostali uwolnieni

2024-08-28, 11:40
Komisja Europejska: Nie ma warunków do odsyłania Syryjczyków z powrotem do kraju

Komisja Europejska: Nie ma warunków do odsyłania Syryjczyków z powrotem do kraju

2024-08-27, 19:15
Michał Woś: Złożyłem w prokuraturze bardzo obszerne stanowisko. Poseł usłyszał zarzuty

Michał Woś: Złożyłem w prokuraturze bardzo obszerne stanowisko. Poseł usłyszał zarzuty

2024-08-27, 18:37
Wołodymyr Zełenski: Polska pomoc wojskowa zmalała. Bardzo potrzebujemy waszych MiG-ów

Wołodymyr Zełenski: Polska pomoc wojskowa zmalała. Bardzo potrzebujemy waszych MiG-ów

2024-08-27, 17:52
Chorwacja: Taksówkarz ze Splitu zażądał od turystek 550 euro za 25-kilometrową trasę

Chorwacja: Taksówkarz ze Splitu zażądał od turystek 550 euro za 25-kilometrową trasę

2024-08-27, 11:15
Lubelskie: Żołnierze, śmigłowce i drony w akcji. Szukają rosyjskiego obiektu powietrznego

Lubelskie: Żołnierze, śmigłowce i drony w akcji. Szukają rosyjskiego obiektu powietrznego

2024-08-27, 10:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę