Kukiz'15 chce wykluczenia mężczyzny, który Sejmie chodził w koszulce z "rasistowskimi hasłami"
Zarząd Krajowy Stowarzyszenia na rzecz nowej Konstytucji Kukiz'15 chce wykluczenia z organizacji mężczyzny, który w środę pojawił się w Sejmie w koszulce z "rasistowskimi hasłami". Wniosek w tej sprawie złożono do Sądu Dyscyplinarnego Stowarzyszenia. "Zachowanie to było prowokacją" - oceniono.
Sytuację, która miała miejsce w gmachu Sejmu w środę opisała w piśmie do marszałka Sejmu posłanka PO Monika Wielichowska. Według niej na teren Sejmu wpuszczony został mężczyzna w koszulce opatrzonej napisami "rasista", "ksenofob" oraz "Polska bez islamu". Miał następnie - jak podała - wskutek interwencji posłów Platformy, którzy poprosili go o opuszczenie budynku Sejmu, przebrać się w koszulkę z napisem "Kukiz'15 Częstochowa".
Paweł Kukiz podkreślił w piątek, że była to jedna z blisko 600 osób obecnych na Konferencji zorganizowanej w Sejmie przez klub Kukiz'15 ws. zmian w ordynacji wyborczej, na którą przybyli działacze ruchu, samorządowcy i obywatele.
"Jedna z blisko 600 osób obecnych na Konferencji pojawiła się w koszulce z napisami o treściach, które nie licują ani z powagą Sejmu, ani z poglądami członków Stowarzyszenia Kukiz'15." - napisał w piątek na Facebooku Kukiz. Podkreślił, że jeszcze tego samego dnia zdecydowano o podjęciu kroków w celu wykluczenia tej osoby ze struktur ruchu.
W związku z tym Zarząd Krajowy Stowarzyszenia na rzecz nowej Konstytucji Kukiz'15, którego Kukiz jest prezesem i do którego należał mężczyzna w koszulce z "rasistowskimi hasłami" wystosował wniosek do Sądu Dyscyplinarnego Stowarzyszenia, w którym domaga się wykluczenia mężczyzny z listy jego członków.
"W odpowiedzi na zgłoszenie na konferencję każdy z uczestników dostał wyraźne wskazówki, co do ubioru, zachowania oraz przepisów bezpieczeństwa obowiązujących na terenie Kancelarii Sejmu RP, dlatego tym bardziej uważamy, że zachowanie to było prowokacją" - podkreślono w piśmie.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka odnosząc się w czwartek do pisma Moniki Wielichowskiej poinformował w czwartek PAP, że Kancelaria Sejmu zdecydowanie odcina się od tego typu kontrowersyjnych happeningów politycznych. Zapewnił, że korespondencja, która trafiła w tej sprawie do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, "zostanie rozpatrzona zgodnie z obowiązującymi procedurami".
"Strażnicy Straży Marszałkowskiej, zgodnie z zasadami obowiązującymi na terenie Sejmu, nakazują osobom naruszającym swoim wyglądem powagę Izby, natychmiastowe opuszczenie Parlamentu. Kancelaria Sejmu stanowczo odcina się od prób urządzania na terenie Sejmu happeningów politycznych" - poinformował dyrektor CIS.
Grzegrzółka dodał, że "w opisywanej przez media sytuacji kontrowersyjny strój został najpierw schowany pod okryciem wierzchnim, a następnie przebrany na neutralny w toalecie". "Mężczyzna był jednym z prawie pół tysiąca uczestników konferencji, organizowanej pod patronatem jednego z wicemarszałków, i opuścił Sejm po kilkunastu minutach" - wyjaśnił. W podobny sposób do sprawy odniósł się na Twitterze. (PAP)