Kropiwnicki: to KRS stoi po stronie wymiaru sprawiedliwości i jego niezależności

2017-10-31, 11:47  Polska Agencja Prasowa/Marceli Sommer

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chciał świadomie sprowokować konflikt z KRS, żeby pokazać, że to on jest po stronie obywateli i wymiaru sprawiedliwości, ale tak naprawdę to KRS stoi po stronie wymiaru sprawiedliwości i jego niezależności - powiedział we wtorek Robert Kropiwnicki (PO).

"Uważam, że MS zabrakło dobrej woli współpracy z KRS-em" - dodał polityk.

W poniedziałek wieczorem rzecznik KRS Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Jak dodał wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono sprzeciw, a było to spowodowane niespełnianiem kryteriów ustawowych. Chodzi o absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, którzy pod koniec września br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości.

Zdaniem Ziobry odmowa powołania asesorów sądowych świadczy o tym, że KRS wymaga zmiany. Minister wyraził nadzieję, że reformę umożliwią trwające rozmowy na temat prezydenckiego projektu ustawy o KRS. Jak ocenił, decyzja KRS zablokowała "wkroczenie do polskich sądów młodości i profesjonalizmu". W jego ocenie Radzie "chodzi o to, by toczyć walkę z realną reformą wymiaru sprawiedliwości".

Pytany we wtorek w Sejmie o spór pomiędzy resortem sprawiedliwości a KRS o powołanie asesorów, Kropiwnicki ocenił, że "świadomie minister chciał sprowokować taką sytuację, żeby wyjść i powiedzieć: to ja jestem po stronie obywateli i wymiaru sprawiedliwości, a KRS to jakaś, no właśnie, nie wiadomo kto".

"A ja uważam, że właśnie to KRS stoi po stronie wymiaru sprawiedliwości i broni jego niezależności, bo wie, że to są naprawdę odpowiedzialne decyzje" - dodał.

Zdaniem posła Platformy KRS nie miała możliwości, żeby uczciwie zapoznać się z dokumentami przekazanymi jej przez resort sprawiedliwości. KRS - podkreślił - powinna "mieć czas na to, żeby ocenić każdą kandydaturę z osobna, a nie 265 osób w ramach hurtowej decyzji".

"To zachowanie pokazuje, do czego oni chcą sprowadzić KRS - do tego, żeby był listkiem figowym dla faktycznych działań ministra, który będzie +klepał+ kogo będzie chciał, będzie powoływał na prezesów sądów, na sędziów, na sędziów SN, a ktoś tam musi to przyklepać, no to niech przyklepie, byle się nie odzywał" - mówił Kropiwnicki.

Pytany, czy jego zdaniem decyzja Rady może ułatwić porozumienie w sprawie ustaw reformujących sądownictwo pomiędzy Pałacem Prezydenckim a PiS, poseł odpowiedział, że "jeżeli pan prezydent świadomie patrzy na politykę, to widzi, do czego minister sprawiedliwości chce sprowadzić KRS i to powinno go utwierdzić w przekonaniu, że KRS nie powinien być zarządzany przez jedną partię, zwłaszcza rządzącą".

Dopytywany przez jednego z dziennikarzy, czy KRS w tej sprawie nie "strzela sobie samobója", wstrzymując asesurę 265 osób, kiedy mówi się, że jest do obsadzenia 1500 wakatów sędziowskich, poseł PO ocenił, że jest to "sprytna zagrywka ministra, który chce się stawiać, że on jest po stronie wymiaru sprawiedliwości, a KRS to utrudnia".

"Ale proszę pamiętać, że te osoby potem będą decydowały o losie życia, często zdrowia, tysięcy ludzi poprzez wyroki, o milionowych decyzjach majątkowych, kiedyś, jak zostaną sędziami, o tym, kto będzie mógł pójść do więzienia, więc to są naprawdę bardzo poważne decyzje i te osoby nie mogą być po prostu wzięte z hurtowni" - dodał.

Na uwagę dziennikarzy, że osoby, które dostały od ministra sprawiedliwości akty mianowania na asesorów ukończyły studia, Kropiwnicki odparł: "Jasne, skończyły studia, ale nie zostały ocenione przez KRS, która z mocy konstytucji jest upoważniona do tego, żeby przedstawiać wnioski o powołanie sędziów". "I z tego względu uważam, że ta ocena, którą minister dokonał tak naprawdę jest bardzo pobieżna albo w ogóle jej nie dokonał, tylko wysłał listę absolwentów do KRS-u i powiedział: to mają być asesorzy. Tak nie można działać" - przekonywał polityk.

"To jest umocowanie człowieka na całe życie, żeby sądził o sprawach innych ludzi i to nie jest banalna decyzja, tak jak się wydaje ministrowi" - dodał Kropownicki.

Kwestia powoływania asesorów przez ministra wzbudzała największe kontrowersje w toku prac legislacyjnych nad zmianą przepisów. KRS podnosiła, że takie propozycje są sprzeczne z zasadą trójpodziału władz, bo dają ministrowi prawo do mianowania asesorów, odbierania od nich ślubowania, wyznaczania im miejsca pracy i powierzania faktycznych obowiązków sędziego. Uzależniają więc - jak uzasadniała - asesorów od ministra, choć w 2007 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że powoływanie asesorów przez ministra sprawiedliwości jest niezgodne z konstytucją.(PAP)

Kraj i świat

Śledztwo ws. wypadku z udziałem premier przedłużone do 10 lutego

2017-11-08, 10:00

19,5 mln zł dotacji dla Geotermii Toruń

2017-11-07, 17:18

Prezydent: chciałbym, żeby prace nad poprawkami PiS zakończyły się jak najszybciej

2017-11-07, 14:00

Stan alarmowy na rzece Drwęca przekroczony już o 16 cm

2017-11-06, 20:53

Sprawca masakry w Teksasie miał skłonność do przemocy

2017-11-06, 20:49

MŚ: rozpoczął się szczyt klimatyczny ONZ w Bonn

2017-11-06, 16:39

Ziobro: Kamyczek jest w ogródku pana prezydenta

2017-11-06, 12:46

Rzecznik KRS: w środę w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa spotkanie ws. asesorów

2017-11-06, 12:44

Japonia/ Trump i Abe uzgodnili stanowisko ws. Korei Północnej

2017-11-06, 10:12

Łapiński: prezydent nie blokuje nominacji generalskich

2017-11-06, 10:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę