Macierewicz: armia potrzebuje nominacji generalskich
Siły zbrojne potrzebują nominacji generalskich - powiedział w środę szef MON Antoni Macierewicz. Zapewnił zarazem, że jego stosunki z prezydentem są dobre, a tarcia zdarzają się na niższych szczeblach.
Pytany w radiowej "Trójce", jak by opisał relacje z prezydentem, Macierewicz odpowiedział: "w wymiarze instytucjonalnym - poprawne, normalne stosunki; takie, jakie są opisane w konstytucji".
"Inaczej bywa w wymiarze medialnym, gdzie, czasami na skutek różnych niezręczności, czasami na skutek nadpobudliwości interpretacji tych zachowań, bywa wykreowana wizja konfliktu. Żadna ze stron nie przekracza swoich kompetencji i uprawnień, trwa dyskusja na temat systemu kierowania i dowodzenia armią w związku ze Strategicznym Przeglądem Obronnym i zapowiadaną przez nas i wdrażana reformą dowodzenia armią i ona rychło, myślę, zakończy się porozumieniem i realizacją tego najważniejszego zadania, jakie jest przed nami" - powiedział.
"Między prezydentem, a ministrem obrony narodowej na pewno nie ma konfliktu, bywają różne problemy na szczeblach niższych" - zapewnił.
"Armia potrzebuje nominacji generalskich" – powiedział minister obrony, oceniając, że "źle się stało", iż prezydent nie wręczył ich w sierpniu ani wcześniej. "Pierwsze nominacje wysłałem, żeby mogły być zrealizowane 3 maja, niestety tak się nie stało".
Podkreślił, że ani poprzednie wnioski o nominacje, ani te, które zostały przesłane ostatnio, nie są związane z SPO i reformą systemu kierowania i dowodzenia. "One są związane z koniecznością uzupełnienia dowództwa poszczególnych jednostek operacyjnych oraz naszej obecności w NATO. I mam nadzieję, że one zostaną zrealizowane, bo dłuższe ich przetrzymywanie szkodzi armii i bezpieczeństwu Polski" - powiedział.
Zaprzeczył, by wstrzymania awansów generalskich przez prezydenta było związane z procedurą sprawdzania przez SKW gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego z BBN. "Nie ma żadnego związku między tymi dwoma zjawiskami", dodając, że taka interpretacja to "błąd oglądu".
Różnice poglądów między BBN a MON na przyszły system kierowania i dowodzenia wojskiem dotyczą m.in. prerogatyw prezydenta i samych struktur. Nowy system ma przywrócić odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych. Koncepcja MON nie przewiduje jednak postulowanego przez BBN połączonego dowództwa mającego koordynować współdziałanie sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych oraz obrony terytorialnej. Resort obrony proponuje zarazem powołanie Inspektoratu Szkolenia i Dowodzenia, którego szef byłby mianowany przez ministra obrony, podczas gdy dowódców RSZ mianowałby prezydent.
Brak uzgodnień dotyczących nowego system kierowania i dowodzenia i trwające prace nad nim były powodem – jak podawało BBN – odłożenia przez prezydenta nominacji generalskich planowanych na 15 sierpnia.
Macierewicz mówił także o atakach cybernetycznych. "Mniej więcej raz na tydzień mamy do czynienia ze wzmożonymi atakami na bezpieczeństwo cybernetyczne albo samego resortu, albo różnych instytucji w Polsce" - powiedział.
Dodał, że ostatni atak na systemy informatyczne MON "polegał na próbie penetracji komputerów MON (...), była próba wejścia do komputerów, zainfekowania ich i trwałego pozyskiwania informacji dzięki temu". "Chciano wprowadzić takie programy które miały przekazywać informacje poprzez cały łańcuch pośredników, do centrali rosyjskiej" - dodał.
Szef MON powiedział, że skala ataków cybernetycznych nie tylko w Polsce, ale i na świecie wzrosła zarówno jeśli chodzi o zasięg, jak i częstotliwość, przypominając tę aktywność np. przed wyborami w krajach zachodniej Europy.(PAP)