Ruszyła giełda nazwisk do literackiego Nobla
Przed ogłoszeniem laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury tradycyjnie pojawiają się nazwiska faworytów, ale Akademia Szwedzka lubi zaskakiwać. Na listach bukmacherskich nie zabrakło Polaków.
Zgodnie ze zwyczajem tegorocznego laureata literackiego Nobla poznamy w jeden z czwartków października. Dokładny termin poda Akademia Szwedzka.
Oficjalna lista kandydatów jest tajna, a dokumenty ujawniane są dopiero po 50 latach. Pozostają więc typy ekspertów oraz statystyka wcześniejszych werdyktów, z której można próbować wywnioskować, kto tym razem ma większe szanse.
Pewną wskazówką mogą być niektóre szczegóły ujawnione przez Akademię Szwedzką. Sekretarz Akademii Peter Englund podał na swoim blogu, że w tym roku do Nagrody Nobla nominowano 195 pisarzy, wśród nich 48 autorów wskazano po raz pierwszy. Prawo wskazania potencjalnego noblisty oprócz członków Akademii Szwedzkiej mają m.in. profesorowie literatury, stowarzyszenia pisarzy oraz laureaci Nagrody Nobla z poprzednich lat. Z tego przywileju skorzystało pięciu z nich.
W tym roku wzrosło zainteresowanie nominacjami ze strony uniwersytetów afrykańskich.
W Szwecji wśród mających spore szanse na Nobla wymienia się twórców z Afryki, w tym przede wszystkim kenijskiego pisarza Ngugi Wa Thiong'o.
W związku z sytuacją polityczną w Syrii gorącym kandydatem jest syryjsko-libański poeta Ali Ahmad Said, piszący pod pseudonimem Adonis. Poeta wzywał syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada do zakończenia represji wobec opozycji.
Członkowie Akademii Szwedzkiej w ostatnich latach nie doceniają twórców ze Stanów Zjednoczonych. Philip Roth, Joyce Carol Oates, Cormac McCarthy, Bob Dylan co roku wymieniani są jako potencjalni nobliści. Pytanie tylko - czy ta zła passa Amerykanów będzie trwać dalej - czy właśnie jest pora, aby to zmienić.
Pewnym geograficznym kompromisem mógłby być Nobel dla twórcy z Ameryki Północnej. Faworytkami są kanadyjskie pisarki Margaret Atwood oraz Alice Munro.
Akademia Szwedzka lubi zaskakiwać. W 1997 roku Nobla niespodziewanie przyznano autorowi sztuk teatralnych Włochowi Dario Fo, a w 2004 roku Austriaczce Elfriede Jelinek.
Zdarza się, że szwedzcy akademicy przyznają Nagrodę Nobla nieco zapomnianemu w danym roku faworytowi z lat poprzednich. Tak było w przypadku Nobla dla Peruwiańczyka Mario Vargasa Llosy czy Tomasa Transtroemera. Od kilku lat na Nobla "czeka" izraelski pisarz Amos Oz, w tym roku występujący nieco rzadziej na przednoblowskich listach.
Niezmiennym źródłem noblowskich typów są listy tworzone przez bukmacherów. W tym roku króluje na nich Japończyk Haruki Murakami. Z twórców z Europy Środkowo-Wschodniej czołowe miejsca zajmują Węgier Peter Nadas oraz Czech Milan Kundera.
Polacy - wymieniani w zależności od zakładu bukmacherskiego, w drugiej, trzeciej dziesiątce - to Adam Zagajewski, Olga Tokarczuk, Tadeusz Konwicki oraz Tadeusz Różewicz.
Członkowie Akademii Szwedzkiej w tym roku mieli okazję poszerzyć swoją wiedzę na temat twórczości Różewicza. Nakładem prestiżowego wydawnictwa Tranan w Szwecji ukazał się nowy zbiór poezji Tadeusza Różewicza "Recycling", będący wyborem wierszy poety z ostatnich kilkunastu lat.
Oficyna Tranan wypromowała wcześniej w Szwecji utwory chińskiego pisarza MoYana, który otrzymał w 2012 roku roku literacką Nagrodę Nobla.
Twórczość Zagajewskiego i Tokarczuk jest przetłumaczona na szwedzki, oboje gościli i z powodzeniem promowali w ostatnim czasie swoje dzieła w Szwecji.
Źródłem noblowskich przecieków i plotek jest internet. Podobnie jak w 2012 roku i w tym ktoś podszył się na Twitterze pod sekretarza Akademii Szwedzkiej Petera Englunda. Ten znów wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył jakoby prowadził lub zamierzał prowadzić konto w serwisie społecznościowym.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)