Ambasador Rosji przestrzega Finlandię przed wejściem do NATO
Członkostwo Finlandii w NATO automatycznie wywołałoby reakcję ze strony Rosji; wierzę w mądrość Finów i ich politycznych przywódców - powiedział w sobotnim wywiadzie dla dziennika „Ilta-Sanomat” nowy ambasador Rosji w Helsinkach Paweł Kuzniecow.
„Każdy kraj ma suwerenne prawo definiować swoje narodowe bezpieczeństwo i linię obrony narodowej. Uważam jednak, że jest całkowicie zrozumiałe, iż przybliżenie infrastruktury wojskowej NATO do naszych granic zmusi nas do podjęcia odpowiednich działań. Być może ktoś tego potrzebuje, ale nie narody Finlandii i Rosji” - oświadczył Kuzniecow. Ambasador nie określił zakresu środków odwetowych jakimi posłużyłaby się Rosja.
Kuzniecow zauważył, że członkostwo Finlandii w NATO nie ma dużego poparcia w sondażach.
„Wszystkie badania opinii publicznej pokazują, że większość fińskiego narodu jest tego zdania, iż dotychczasowa polityka Finlandii nie wstępowania do sojuszów wojskowych jest nie tylko najlepszym sposobem zabezpieczenia interesów narodowych, ale także znaczącym czynnikiem stabilizującym w regionie Bałtyku. Mój punkt widzenia jest taki sam” - oznajmił rosyjski dyplomata. Dodał, że wierzy w mądrość w Finów i ich politycznych przywódców.
Kuzniecow skomentował także kwestię wywoływania atmosfery strachu przed Rosją. „Powiem otwarcie, że wydaje się to obraźliwe i gorzkie, kiedy w ostatnim czasie słyszy się pytania, czy nasi sąsiedzi powinni bać się Rosji. Wszyscy rozsądni ludzie rozumieją, że jest to nonsens” - powiedział. Według niego nie wszystkie kraje zachodnie akceptują narodziny zrównoważonego wielocentrowego porządku świata i hamują ten proces. Łączy się z tym również „rusofobiczna histeria”.
Wskazując przy tym na działania USA i odnosząc się do nałożonych na Rosję sankcji oświadczył, że naród rosyjski jest cierpliwy, a w historii Rosji były trudniejsze czasy. „Jestem przekonany, że obecne sankcje nie mogą trwać w nieskończoność” - powiedział.
Ambasador zapytany przez „Ilta-Sanomat” o działanie Centrum Przeciwdziałania Zagrożeniom Hybrydowym w Helsinkach (Hybrid CoE), które zostało oficjalnie otwarte 2 października, odpowiedział, że trzeba poczekać na to, jak w praktyce zacznie ono działać. Według Kuzniecowa Rosja będzie monitorować to, na ile centrum będzie podporządkowane NATO.
Na początku tygodnia w oficjalnym otwarciu centrum udział wzięli prezydent Finlandii Sauli Niinisto oraz m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, a także szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Centrum powstało w Helsinkach w kwietniu. Pierwszymi sygnatariuszami porozumienia w tej sprawie były USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Szwecja, Finlandia, Łotwa, Litwa i Polska. W lipcu dołączyły Estonia, Norwegia i Hiszpania. Podczas wrześniowego seminarium na terenie centrum szefowie MSZ Finlandii oraz Szwecji zachęcali państwa NATO i UE do rozwijania współpracy przy wykrywaniu zagrożeń hybrydowych oraz w zakresie cyberbezpieczeństwa w strefie Morza Bałtyckiego.
W kwestii bezpieczeństwa międzynarodowego Finlandii prezydent Niinisto jest zwolennikiem polityki równowagi w stosunkach z Rosją i USA, która często w fińskiej prasie określana jest jako „polityka szpagatu”. Według tej doktryny, ze względu na geopolityczne położenie kraju bezpieczeństwo Finlandii opiera się na czterech filarach: obronie narodowej, integracji z Zachodem, stosunkach z Rosją oraz uczestnictwie i współpracy w organizacjach międzynarodowych.Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)