Prokuratura zapowiada przesłuchanie "kluczowego" świadka

2017-09-13, 17:52  Polska Agencja Prasowa/Anna Jowsa

Mężczyzna, który w nocy, kiedy zginęła Ewa Tylman, miał widzieć parę szarpiących się młodych ludzi, zostanie przesłuchany podczas kolejnej rozprawy w procesie Adama Z. Jego zeznania mogą okazać się kluczowe i potwierdzić wersję prokuratury.

Sąd Okręgowy w Poznaniu kontynuował w środę proces Adama Z. oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman. Według prokuratury, 23 listopada 2015 r. Adam Z., przewidując możliwość pozbawienia życia Ewy Tylman, zepchnął ją ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym Adamowi Z. grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. Podczas rozprawy w lutym br., sąd uprzedził jednak strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy - za ten czyn grozi do 3 lat więzienia. Od tego czasu Adam Z. pozostaje na wolności.

Na środowej rozprawie prokuratura złożyła wniosek o przesłuchanie świadka, którego zeznania mogą okazać się przełomowe dla sprawy. Ma to być mężczyzna, który w nocy, kiedy zginęła Tylman był w okolicach miejsca zdarzenia i widział kłócącą, szarpiącą się parę młodych ludzi. Mężczyzna zwrócił się do prokuratury dopiero teraz, ponieważ wcześniej poszukiwany był listem gończym; kiedy został ujęty przez funkcjonariuszy zdecydował, że powie śledczym o tym, co wie w tej sprawie.

W środę przed sądem zeznawały koleżanki Adama Z. i Ewy Tylman, które wraz z nimi uczestniczyły w imprezie, po której zginęła kobieta. Zeznania składała m.in. Lidia N. W trakcie jej zeznań odtworzone zostały niepublikowane dotąd nagrania z kamer monitoringu.

Fragmenty nagrań pokazywały uczestników imprezy grających w kręgle, oraz Adama Z. przytulającego obecne na imprezie koleżanki, w tym Ewę Tylman. Jak mówiła Lidia N., oskarżony miał także "dawać buziaka" jednej z koleżanek. Kobieta podkreśliła też, że na jednym z opublikowanych fragmentów nagrań widać było, "jakby Adam Z. całował koleżankę".

"Dla mnie takie zachowanie byłoby niedopuszczalne. Moim zdaniem przekraczało to relacje koleżeńskie" - podkreśliła Lidia N. "W mojej obecności Adam Z. po raz pierwszy zachowywał się w taki sposób. Mówiąc, że takie zachowanie wykracza poza relacje koleżeńskie, miałam na myśli to, że ja mam męża" - dodała.

Zeznania przed sądem składała także w środę Natalia H. Jak mówiła, tego wieczoru prowadziła samochód i nie piła alkoholu. "Wszyscy bawiliśmy się razem, był oczywiście Adam i Ewa; towarzystwo piło, stawiali sobie drinki, rozmawiali. (...) Później, będąc osobą trzeźwą, widziałam sześć, siedem osób mocno już podpitych. Adam i Ewa Tylman byli już mocno pijani, w pewnym momencie spadli z krzesła przy barze; podeszłam i pomogłam im się podnieść" - powiedziała i dodała, że kiedy wychodziła, zaproponowała, że może odwieźć dwie koleżanki, oraz Ewę Tylman.

"Ewa powiedziała, żebym została jeszcze 15 min., że wypijemy piwko, dobrze się pobawimy. Powiedziałam wtedy, że ja jadę, a oni, jak chcą, mogą jechać ze mną. Adam i Ewa postanowili zostać (...) Ewa nie mówiła mi, jakie ma dalsze plany na tę noc. Była w takim stanie upojenia alkoholowego, że interesowała ją tylko zabawa" - dodała.

Natalia H. o zaginięciu koleżanki dowiedziała się następnego dnia w pracy. "Zapytałam, czy wie, że Ewa zaginęła. Powiedział, że nie wie, co się stało, że nie pamięta, stracił świadomość. Jedyne, o co zapytałam, to dlaczego ma zadrapania - odpowiedział, że się z Ewą przewrócili. (...) Adam był zdziwiony, że Ewa nie wróciła do domu i nie przyszła do pracy" - podkreśliła kobieta.

Na ostatniej rozprawie przez wakacjami sąd poinformował, że zwróci się do prokuratury w celu rozważenia, czy świadek Paweł P. składał przed sądem fałszywe zeznania. Jak tłumaczyła sędzia, według pisma z aresztu śledczego, Adam Z. w trakcie przebywania w tym miejscu nie korzystał ze spacerów, co może sugerować, że Paweł P. nie mógł usłyszeć od Adama Z. szczegółów sprawy, jakie świadek przytoczył przed sądem.

Paweł P., powiązany z poznańskim półświatkiem i przebywający obecnie w areszcie składał zeznania w tej sprawie w maju. Mężczyzna miał poznać oskarżonego w areszcie i przekazać prokuraturze, że rozmawiał z Adamem Z. na temat ostatnich chwil życia Ewy Tylman. Na czas jego zeznań rozprawa została jednak utajniona.

Prokuratura wniosła wówczas o zażądanie z aresztu śledczego w Poznaniu uwierzytelnionego odpisu z książki wejść i wyjść lub książki ruchu prowadzonej dla oddziału, w którym przebywał Adam. Z., w celu dodatkowej weryfikacji, czy oskarżony mógł spotkać się podczas spaceru z Pawłem P. Wniosła ponadto o przesłuchanie w charakterze świadka kierownika ochrony aresztu śledczego w Poznaniu - ten złożył zeznania w środę.

"Dobrze sobie przypominam, że był taki okres, że Adam Z. i Paweł P. przebywali na oddziale razem" – podkreślił w środę przed sądem obecny zastępca kierownika ochrony aresztu śledczego w Poznaniu Sławomir J. Jak dodał, w areszcie istnieje książka ruchu osadzonych w formie papierowej, gdzie ewidencjonowane są wyjścia osadzonych z celi.

"W książce zapisywana jest liczba, porządkowa, data, godzina wyjścia, imię i nazwisko osadzonego, osoby, która pobiera osadzonego. Później zapisuje się godzinę i datę powrotu osadzonego. Kwituje to osoba, która odbiera osadzonego w oddziale. Sam ruch nie jest wprowadzony do sytemu elektronicznego, jedynie dane osadzonych w celi" - mówił Sławomir J. i zaznaczył, że nie przypomina sobie sytuacji, aby jakiś funkcjonariusz pobrał osadzonego i nie odnotował tego faktu w książce wyjść.

"Na pewno nie wyszli razem, jako jedna grupa spacerowa. Adam Z. był wtedy osobą tymczasowo aresztowaną, a Paweł P. osobą osadzoną. Mogli w podobnym czasie przebywać na spacerach, ale nie na tym samym pasie spacerowym. Spacery są nadzorowane przez funkcjonariuszy, wszystkie próby nawiązania nielegalnego kontaktu spowodowałyby reakcję funkcjonariusza. Nie ma możliwości przechodzenia z jednego placu na drugi, dzieli je wysoki mur" - zaznaczył Sławomir J. Sędzia poinformował, że złoży zawiadomienie do prokuratury o składaniu fałszywych zeznań przez Pawła P.

Adam Z. nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień przed sądem i odpowiadał wyłącznie na pytania obrony. W trakcie procesu nie podtrzymał też wcześniejszych wyjaśnień przytoczonych przez sąd, w części dotyczącej tego, co się działo po wyjściu z klubu. Twierdzi, że nie pamięta okoliczności, w jakich miała zginąć Ewa Tylman, a do niekorzystnych dla siebie wyjaśnień zmuszali go policjanci.Kolejna rozprawa - w październiku.

Anna Jowsa (PAP)

Kraj i świat

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę