Merkel zapowiada dyskusję w UE o zerwaniu negocjacji z Turcją

2017-09-05, 14:29  Polska Agencja Prasowa

Kanclerz Niemiec Angela Merkel we wtorek zapowiedziała w Bundestagu rozpoczęcie w UE dyskusji o możliwym zerwaniu negocjacji akcesyjnych z Turcją. Uznała za pilnie potrzebne dalsze sankcje wobec Korei Płn. i broniła planów zwiększenia wydatków na Bundeswehrę.

Podczas ostatniej w tej kadencji debaty w Bundestagu Merkel wyliczała sukcesy jej rządu osiągnięte w minionych czterech latach. SPD, która do wyborów parlamentarnych 24 września pozostaje koalicjantem partii chadeckich CDU/CSU, dystansowała się od polityki rządu. Partie opozycyjne - Lewica i Zieloni - wzywały do zmiany władzy.

W części przemówienia poświęconej polityce zagranicznej Merkel zapowiedziała, że podczas najbliższego szczytu Unii Europejskiej poruszy problem przyszłych relacji z Turcją, w tym "zawieszenia, a nawet zakończenia" negocjacji akcesyjnych z tym krajem.

"Rozwój wydarzeń w Turcji jest wysoce niepokojący. Turcja w szybkim tempie coraz bardziej schodzi z drogi praworządności" - powiedziała Merkel podczas ostatniej w tej kadencji debaty w parlamencie.

Szefowa rządu przypomniała, że w tureckich więzieniach z przyczyn politycznych przetrzymywanych jest 12 lub nawet 13 niemieckich obywateli, którym władze tureckie zarzucają terroryzm lub udział w nieudanym puczu z zeszłego roku.

Merkel powiedziała, że zaistniała sytuacja wymaga "nowego określenia niemieckiej polityki wobec Turcji". Zaznaczyła, że Berlin poprosił sprawującą obecnie przewodnictwo w UE Estonię o odstąpienie w najbliższych miesiącach od negocjacji z Turcją o unii celnej.

Merkel zastrzegła, że podjęcie przez UE decyzji o zawieszeniu lub zerwaniu negocjacji akcesyjnych wymaga zgody większości. Jak podkreśliła, stosunki z Turcją mają "strategiczne znaczenie". Ostrzegła przed fatalnymi konsekwencjami publicznego sporu w UE w sprawie polityki wobec Turcji.

Kanclerz Niemiec zapowiedziała dyskusję o nowych sankcjach wobec Korei Północnej. W tym celu w najbliższy weekend w Gymnich mają spotkać się ministrowie spraw zagranicznych krajów europejskich.

"Podczas weekendu w Gymnich pod Kolonią dojdzie do spotkania ministrów spraw zagranicznych, w czasie którego będziemy dyskutować o dalszych sankcjach wobec Korei Północnej ze strony krajów europejskich" - zapowiedziała Merkel, zaznaczając, że sankcje są "pilnie potrzebne".

Merkel podkreśliła, że zarówno prezydent USA Donald Trump, jak i przywódca Korei Południowej Mun Dze In, z którymi rozmawiała, popierają działania Europejczyków. "Głos Europy liczy się w świecie, Europa musi wykorzystać ten głos w obecnej sytuacji" - dodała szefowa niemieckiego rządu.

"Możliwe jest tylko pokojowe, dyplomatyczne rozwiązanie tego problemu" - zaznaczyła niemiecka kanclerz.

Północnokoreańskie media podały w niedzielę, że "całkowitym powodzeniem" zakończyła się przeprowadzona przez Pjongjang próba bomby wodorowej przeznaczonej do instalowania na międzykontynentalnych pociskach balistycznych (ICBM). Kilka godzin wcześniej odnotowano silne wstrząsy sejsmiczne na terytorium Korei Północnej. Była to szósta i wszystko wskazuje na to, że najpotężniejsza dotąd próba jądrowa Pjongjangu.

Duże emocje w parlamencie wzbudziło potwierdzenie przez Merkel rządowych planów stopniowego podwyższania wydatków na wojsko do 2 proc. PKB w 2024 roku, zgodnie z zaleceniami NATO ze szczytu Sojuszu w 2014 roku. SPD kwestionuje w kampanii wyborczej ten cel, choć do niedawna go popierała. Poseł SPD Rolf Muetzenich zarzucił Merkel realizowanie "amerykańskiego dyktatu" i udział w "zbrojeniowym szaleństwie" forsowanym przez Stany Zjednoczone.

Szef MSZ Sigmar Gabriel (SPD) wezwał do podwojenia wydatków na oświatę i naukę zamiast na wojsko. "To prawda, Bundeswehra jest potrzebna, ale warunkiem pokoju jest zlikwidowanie głodu, biedy i braku perspektyw" - powiedział socjaldemokrata.

Klub parlamentarny Lewicy zgłosił wniosek o przyjęcie uchwały wzywającej rząd do wycofania z Niemiec amerykańskiej broni atomowej, jednak większość izby sprzeciwiła się tej propozycji. Szefowa frakcji Sahra Wagenknecht krytykowała rząd za "ustępstwa wobec Waszyngtonu, które popychają Niemcy ku konfrontacji z Rosją".

Szef Bundestagu Norbert Lammert, który po raz ostatni przewodniczył posiedzeniu parlamentu, zaapelował o utrzymanie w przyszłym parlamencie "wspólnego frontu demokratów przeciwko fanatykom i fundamentalistom". W parlamencie "bije serce demokracji" - mówił polityk CDU. Cechą "żywotnej demokracji" jest nie to, że "na końcu zwycięża większość", lecz to, że "podczas podejmowania decyzji mniejszość może skorzystać ze swoich praw". Lammert kierował pracami Bundestagu od 2005 roku.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

Kraj i świat

Gowin: beneficjentem nowej ustawy także uczelnie niepubliczne

2017-09-18, 17:04

Jaki: poleciłem, by komisja weryfikacyjna zajęła się sprawą willi gen. Jaruzelskiego

2017-09-18, 14:06

Już osiem ofiar śmiertelnych nawałnicy na zachodzie Rumunii

2017-09-18, 08:29

XXXV Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę

2017-09-17, 12:55

Watykan/ Papież: dar przebaczenia zachętą do przebaczania innym

2017-09-17, 12:53

Para prezydencka podziękowała rolnikom za ich trud

2017-09-17, 10:50

78. rocznica sowieckiej agresji na Polskę

2017-09-17, 10:48

74 lata temu rozpoczęła się największa operacja powietrzno-desantowa II wojny światowej

2017-09-17, 10:47

18-latek aresztowany w związku z zamachem w Londynie

2017-09-16, 13:24
Szef S: nie protestujemy przeciw UE tylko przeciw niektórym komisarzom

Szef "S": nie protestujemy przeciw UE tylko przeciw "niektórym komisarzom"

2017-09-16, 13:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę