IPN: postępowanie karne ws. Lecha Wałęsy leży w kompetencjach pionu śledczego

2017-08-28, 12:57  Polska Agencja Prasowa

Postępowanie karne w sprawie fałszywych zeznań byłego prezydenta Lecha Wałęsy leży w kompetencjach pionu śledczego IPN - podkreślają prokuratorzy Instytutu. Wyjaśniają, że decyduje o tym art. 63 ustawy Prawo o prokuraturze, który daje im takie uprawnienie.

"Wszystkie działania prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej, także te dotyczące postępowania w sprawie złożenia przez Lecha Wałęsę nieprawdziwych zeznań, wynikają wyłącznie z przepisów prawa. Pion śledczy IPN działał, działa i będzie działał wyłącznie na ich podstawie" - podkreślił w rozmowie z PAP prok. Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego.

Szef pionu śledczego IPN skrytykował przy tym pojawiające się ostatnio w mediach wypowiedzi, że prokuratorzy IPN nie mogą - zgodnie z prawem - prowadzić postępowań dotyczących składania fałszywych zeznań. Powodem ma być to, że prokuratorzy IPN mogą badać wyłącznie sprawy (np. zbrodnie nazistowskie i komunistyczne) z okresu od 8 listopada 1917 r. do 31 lipca 1990 r. Twierdzi się też, że katalog czynów karalnych, którymi zajmują się prokuratorzy IPN, jest ściśle określony tylko ustawą o IPN.

"Ustawa o IPN nie jest jedynym aktem prawnym, w oparciu o który działamy, i który daje nam legitymację procesową do prowadzenia śledztw. Nie wolno zapominać, że prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej w pełni obowiązuje - jak nie przede wszystkim - ustawa Prawo o prokuraturze" - przypomniał Pozorski, podkreślając, że powinien o tym wiedzieć każdy krytyk działań pionu śledczego IPN w tej sprawie.

W sprawie złożenia przez Lecha Wałęsę fałszywych zeznań wpłynęły dwa zawiadomienia od osób prywatnych do Prokuratury Krajowej i do Prokuratora Generalnego. Doszło do tego po ujawnieniu ekspertyzy Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna, według której dokumenty TW "Bolek" znalezione w domu Czesława Kiszczaka, są autentyczne. Korzystając z uprawnień ustawowych - chodzi o art. 63 par. 2 ustawy Prawo o prokuraturze - Prokurator Generalny przekazał sprawę do prowadzenia pionowi śledczemu IPN.

Przepis ten stanowi, że postępowania o "obszernym materiale dowodowym" oraz "zawiłe pod względem faktycznym lub prawnym" mogą być prowadzone przez prokuratorów IPN po decyzji w tej sprawie Prokuratora Generalnego. Przepis ten znalazł się w ustawie Prawo o prokuraturze w 2016 r.; uzasadnieniem tej zmiany - jak napisali projektodawcy z PiS - jest "prowadzenie skomplikowanych postępowań przez zespół osób o szerokiej wiedzy merytorycznej i doświadczeniu, tak aby mogło to przełożyć się na jakość postępowania". Wcześniej prokuratorzy IPN nie mogliby prowadzić np. postępowań w sprawie składania fałszywych zeznań.

"Prokurator generalny wydał zarządzenie, w którym jasno określił, powołując się na uprawnienie ustawowe, że w tej sprawie, z uwagi na jej charakter, prokurator IPN będzie prowadził sprawę o składanie fałszywych zeznań (...). Prokurator generalny oczywiście zwrócił uwagę na charakter tej sprawy, i na to, czego ona dotyczy. Biorąc pod uwagę naszą znajomość tej materii uznał zasadnie, że najlepszym do prowadzenia tego postępowania będzie prokurator IPN" - wyjaśnił Pozorski.

Szef pionu śledczego IPN tłumaczył też, że w każdym przypadku, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, to prokurator ma obowiązek wszcząć śledztwo. Obowiązek ten wynika wprost z art. 10 par. 1 i art. 303 Kodeksu postępowania karnego.

Postępowanie karne w sprawie złożenia przez Lecha Wałęsę fałszywych zeznań dotyczących dokumentów TW "Bolek" pion śledczy IPN prowadzi od 29 czerwca br. Wiąże się ono z wypowiedziami Wałęsy, który m.in. w śledztwie IPN dotyczącym ewentualnego fałszowania dokumentów przez SB zeznał, że dokumenty te nie są autentyczne. Podczas okazywania Wałęsie dokumentów TW "Bolek" były prezydent twierdził, że nie zostały one przez niego napisane (np. doniesienia agenturalne) ani podpisane.

Pod koniec czerwca br., umarzając śledztwo, prokuratorzy IPN uznali jednak, że ponad 50 dokumentów z lat 1970-76, w tym zobowiązanie do współpracy z SB, doniesienia i pokwitowania odbioru pieniędzy są autentyczne, czyli zostały wytworzone lub podpisane przez Lecha Wałęsę. W tej sprawie - jak podał IPN - zebrano obszerną dokumentację archiwalną (także materiał porównawczy), przesłuchano też świadków, w tym byłych funkcjonariuszy SB, oraz uzyskano opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie.

Postępowanie dotyczy też innych spraw, w których były prezydent zeznawał jako świadek i twierdził, że nie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, nie pobierał za to wynagrodzeń ani nie pisał donosów.

Zgodnie z art. 233 paragraf 1 Kodeksu karnego, "kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Decyzję IPN z czerwca br. o umorzeniu śledztwa dot. fałszowania dokumentów przez SB zaskarżył pełnomocnik prawny Lecha Wałęsy. Zażalenie z aktami śledztwa zostało przesłane do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Były przywódca Solidarności Lech Wałęsa neguje autentyczność dokumentów z teczek TW "Bolek" przejętych w ubiegłym roku przez IPN od wdowy po Czesławie Kiszczaku; b. prezydent stanowczo też zaprzecza, by kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem SB.

Norbert Nowotnik (PAP)

Kraj i świat

Zalewska: w ciągu dwóch lat spodziewane dodatkowe 10 tys. etatów dla nauczycieli

2017-08-25, 19:26

Wałęsa: 31 sierpnia złożę kwiaty przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców

2017-08-25, 15:02

Macron: Polska stawia się "na marginesie UE" w "wielu kwestiach"

2017-08-25, 15:02

Implementacja postanowień szczytu NATO - tematem rozmowy prezydenta z szefem Sojuszu

2017-08-25, 08:24

Spotkanie prezydenta Dudy z szefem NATO w Belwederze

2017-08-24, 20:51

KOD zmienił miejsce, w którym chce zorganizować rocznicę 31. sierpnia

2017-08-24, 20:49

W piątek szef NATO spotka się m.in. z premier Beatą Szydło i szefami MON i MSZ

2017-08-24, 19:30

Szydło ws. Autosanu: jestem zbulwersowana; poleciłam min. Kowalczykowi wyjaśnienie sprawy

2017-08-24, 18:03

W centrum Rzymu starcia eksmitowanych imigrantów z policją

2017-08-24, 13:48

KE nie wycofa wobec Polski procedury w sprawie relokacji uchodźców

2017-08-24, 13:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę