Sejm: Sąd Najwyższy nie może kontrolować aktu łaski prezydenta

2017-08-06, 10:14  Polska Agencja Prasowa

Sąd Najwyższy nie może kontrolować aktu łaski prezydenta - głosi stanowisko Sejmu dla Trybunału Konstytucyjnego, który bada wniosek Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. RPO chce umorzenia tej sprawy, dowodząc, że orzeczenie jest "zbędne lub niedopuszczalne".

8 czerwca Ziobro wniósł by TK uznał za niezgodne z konstytucją przepisy Kodeksu postępowania karnego o wnoszeniu kasacji do SN - rozumiane w ten sposób, że dopuszczają kasacje na niekorzyść oskarżonego w razie umorzenia postępowania z powodu aktu łaski prezydenta lub też kwestionują prawidłowość aktu łaski.

31 maja siedmioro sędziów SN - w odpowiedzi na pytanie prawne trójki sędziów SN, związane z ułaskawieniem w 2015 r. Mariusza Kamińskiego i innych członków kierownictwa CBA przez prezydenta Andrzeja Dudę - uznało w uchwale, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Tym samym - według nich - ułaskawienie takie jak z 2015 r. "nie wywołuje skutków procesowych".

Skierowanie do TK wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów, które legły u podstaw tej uchwały SN, Ziobro zapowiedział po zapoznaniu się z jej pisemnym uzasadnieniem.

W 20-stronicowym wniosku Ziobro napisał, że kluczowa jest norma z art. 139 konstytucji: "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu". Dodał, że wykładnia art. 139 zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, gdy akt łaski wydano jeszcze przed prawomocnym skazaniem.

"Wydana przez sąd decyzja procesowa o umorzeniu postępowania z powodu zastosowanej przez Prezydenta RP łaski nie może być kontrolowana w jakimkolwiek trybie, w tym w trybie nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest kasacja, gdyż prowadziłoby to wprost do kontroli prerogatywy prezydenckiej. Oczywiste jest bowiem, że prerogatywy Prezydenta RP, jaką jest prawo łaski, nie może kontrolować żaden organ władzy publicznej, w tym organ władzy sądowniczej, tak jak i nie podlegają takiej kontroli pozostałe prerogatywy" - głosi wniosek.

Według niego, "Prezydent RP, stosując prawo łaski, w sposób bezpośredni nie ingeruje w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, gdyż akt łaski jest pozaprocesową korekturą sytuacji osoby ułaskawionej". Ziobro dodał, że "dlatego też zasadny jest kolejny argument, że, skoro zadaniem sądów jest wymierzanie sprawiedliwości, a akt łaski do nich nie należy, to nieuprawnione jest dokonywanie jego oceny przez władzę sądowniczą".

W stanowisku dla TK marszałek Sejmu Marek Kuchciński wniósł o stwierdzenie, że zaskarżone przepisy są zgodne z konstytucją - w zakresie, w jakim nie dopuszczają możliwości wniesienia i rozpoznania kasacji od prawomocnego orzeczenia sądu na niekorzyść oskarżonego, gdy zakwestionowano w niej prawidłowość zastosowania aktu łaski. Przepisy dopuszczają jedynie kontrolę sądowego stosowania prawa, a nie kontrolę aktu łaski - dodano.

"Dopuszczalność kasacji w sytuacji umorzenia postępowania z powodu aktu łaski prowadziłaby do niedopuszczalnej na gruncie prawa konstytucyjnego sytuacji kontroli kompetencji głowy państwa - unormowanej ustawą zasadniczą - wyłącznie na podstawie aktu niższego rzędu, jakim jest Kpk" - napisał Kuchciński. Według niego, "ocenianie, kwestionowanie czy ograniczanie prezydenckiego prawa łaski przez władzę sądowniczą oznacza bowiem działanie wbrew normie konstytucyjnej".

Dodał, że "Sejm w pełni podziela - i przyjmuje także za swoje - stanowisko Prokuratora Generalnego co do sposobu rozumienia przepisów Konstytucji, wskazanych we wniosku". Według Sejmu, Ziobro "bardzo zasadnie" wywiódł, że akty łaski są ostateczne, trwałe i niewzruszalne; nie ingerują bezpośrednio w wymiar sprawiedliwości i funkcjonują "niejako obok procesu karnego".

"Prawidłowe rozumienie przepisów stanowiących przedmiot skargi - uwzględniające przede wszystkim związanie konstytucyjnoprawną naturą prawa łaski jako prerogatywy Prezydenta wyklucza dopuszczalność kasacyjnej kontroli aktu łaski, jako prerogatywy Prezydenta i ogranicza kontrolę kasacyjną jedynie do sądowej praktyki stosowania prawa" - głosi stanowisko Sejmu.

RPO Adam Bodnar, który zgłosił udział w tym postępowaniu, wniósł o umorzenie sprawy, argumentując że wydanie orzeczenia jest zbędne lub niedopuszczalne. Zaznaczył, że problem konstytucyjny wskazywany przez Ziobrę "jest w istocie teoretyczny", a jego zarzuty dotyczą "nie tyle obowiązujących norm prawa, lecz hipotetycznych, teoretycznych konstrukcji prawnych".

"Zastosowanie prawa łaski nie jest bowiem, jak zdaje się twierdzić skarżący, przesłanką umorzenia postępowania. Jak podkreślił Sąd Najwyższy, prawo łaski może być bowiem skutecznie wykonane dopiero po prawomocnym zakończeniu postępowania karnego. W tym momencie nie wchodzi już w grę umorzenie postępowania, bowiem zostało ono zakończone, zaś znaczenie aktu łaski sprowadza się do darowania kary i +puszczenia w niepamięć+ czynu sprawcy" - dodał RPO.

Napisał on, że tak rozumiany akt łaski nie stoi na przeszkodzie wniesieniu kasacji na korzyść oskarżonego, niedopuszczalne jest zaś wniesienie kasacji na niekorzyść. Zdaniem RPO, gdyby zaaprobować rozumienie przepisów, jak we wniosku Ziobry, to "pamiętać należy, że skorzystanie przez prezydenta z prawa łaski nie stanowi sposobu prawomocnego zakończenia postępowania, jest bowiem stosowne na późniejszym etapie". "Kasacja nie byłaby zatem skierowana przeciwko prezydenckiemu aktowi łaski, lecz przeciwko poprzedzającemu go prawomocnemu orzeczeniu sądu" - dodał Bondar.

"Obecny stan prawny jest zatem zbieżny z tym, do którego dąży skarżący" - napisał Bodnar. Jego zdaniem, nie jest zatem możliwe zaistnienie okoliczności wskazanych we wniosku, a tym samym "nie można podzielić stanowiska, jakoby z tak przedstawionego, jedynie teoretycznego, stanu prawnego wynikała niekonstytucyjność jakiegokolwiek faktycznie obowiązującego przepisu".

TK nie wyznaczył jeszcze terminu rozpoznania wniosku Ziobry.

Nie jest to jedyny wniosek w TK w sprawie prawa łaski.

30 czerwca Ziobro napisał do TK, że zastosowanie prawa łaski zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, niezależnie od jego etapu. Wniósł by TK orzekł, że brak takiego jednoznacznego zapisu w ustawach o SN i NSA to „niedopuszczalne pominięcie prawodawcze wymagające uzupełnienia przez ustawodawcę”. Podkreślił, że zaskarżone przepisy wskazują, że mogą one być rozumiane jako umożliwiające podejmowanie uchwał wyjaśniających zagadnienia prawne i "dokonywanie wykładni pojęć konstytucyjnych w oparciu o znaczenie pojęć zawartych w aktach rangi ustawy zwykłej".

Również w czerwcu br. marszałek Sejmu wystąpił do TK w sprawie sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. prawa łaski. Chce by TK stwierdził, czy akt łaski to uprawnienie, które głowa państwa wykonuje osobiście i bez ingerencji innych podmiotów, czy też jest to realizowane przy ich udziale, a jeśli tak, to których i czy jest to SN. Kuchciński chce też rozstrzygnięcia "czy SN może dokonywać wiążącej interpretacji przepisów Konstytucji w związku z wykonywaniem przez Prezydenta RP prerogatywy" o akcie łaski oraz decydować, czy akt ten został skutecznie wykonany.

Żaden podmiot nie może ingerować w prawo łaski, a SN nie może decydować czy zostało ono skutecznie zastosowane - napisał wiceprokurator generalny Robert Hernand w opinii dla TK. I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf uznała zaś, że nie ma "realnego sporu kompetencyjnego pomiędzy prezydentem RP i SN" i wniosła o umorzenie sprawy.

1 sierpnia SN zawiesił postępowanie kasacyjne ws. Kamińskiego i innych. Decyzja jest efektem wszczęcia przez TK sprawy sporu kompetencyjnego. Sprawa ta ma być rozpatrywana po wakacjach, w pełnym składzie TK.

Także w czerwcu grupa posłów PiS zaskarżyła do TK instytucję zagadnień prawnych kierowanych przez sądy do SN. Chcą uznania jej za niekonstytucyjną, sprzeczną z zasadą niezawisłości sędziów.

Łukasz Starzewski (PAP)

Kraj i świat

Sprawa Możejek wróciła na taśmach z restauracji "Sowa i Przyjaciele"

2017-08-07, 13:28

Prezydent: zachowania dzielące środowisko PiS szkodzą projektowi dobrej zmiany

2017-08-06, 11:26

Portal tvp.info/ Sikorski o Schetynie: ma styl lwowskiego żulika; nie nadaje się na premiera

2017-08-06, 10:28

Mijają dwa lata prezydentury Andrzeja Dudy

2017-08-06, 10:17

Trzy osoby ranne w starciach pseudokibiców na autostradzie A1

2017-08-05, 13:12

Jaki: wypowiedź Hanny Gronkiewicz-Waltz ws. grzywien za niestawiennictwo przed komisją "kuriozalna"

2017-08-04, 19:55

Gronkiewicz-Waltz: to komisja weryfikacyjna wskazała, że grzywnę ma zapłacić organ, nie osoba

2017-08-04, 19:55

Polska do Trybunału: wstrzymanie wycinki to szkody o wartości 3,2 mld zł

2017-08-04, 16:47

Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję ws. d. Siennej 29

2017-08-04, 15:18
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę