Kaczyński: musimy budować Polskę sprawiedliwą, zasobną i nowoczesną
Musimy budować Polskę sprawiedliwą, zasobną i nowoczesną - mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze. Zaznaczył, że reforma sądów jest kwestią fundamentalną, chwalił zmiany dot. spraw społecznych i apelował o szybszą realizację programu Mieszkanie Plus.
W sobotę w podradomskiej Przysusze odbyła się druga część (pierwsza odbyła się w ubiegłym roku) piątego kongresu PiS oraz - po podjęciu uchwały - konwencja Zjednoczonej Prawicy. W sobotnim spotkaniu uczestniczyli zarówno przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, jak i Polski Razem. Obecna była premier Beata Szydło i ministrowie jej rządu.
Poza prezesem PiS przemawiali także wicepremier, minister finansów, minister rozwoju Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz minister sprawiedliwości, prokurator generalny, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Prezes PiS podczas swojego przemówienia wskazywał, że rządowi PiS udało się zrobić kilka kroków ku dobrej zmianie. "Do takiej Polski jakiej chcemy, o jakiej marzymy" - mówił. Podziękował za to rządowi oraz premier Beacie Szydło.
"Musimy zbudować Polskę nie tylko sprawiedliwą, ale także zasobną - i to jest wielkie oczekiwanie znacznej części naszego, przynajmniej potencjalnego, elektoratu - Polskę nowoczesną. Musimy ją budować" - oświadczył Kaczyński.
Prezes PiS mówił, zwracając się do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, że powodem do dumy dla PiS są sprawy społeczne.
Wymieniał m.in. program "Rodzina 500 plus", emerytury, leki dla seniorów, płacę minimalną oraz walkę z umowami śmieciowymi. "To jest swego rodzaju zmiana ustroju społecznego Polski" - ocenił. Jak podkreślił, o 94 proc. zmniejszyła się liczba dzieci w Polsce, które żyją w sferze nędzy.
Nawiązał również do wprowadzenia sieci szpitali i reformy służby zdrowia. Zapowiedział zwiększanie środków i dalsze zmiany w sposobie finansowania. Zaznaczył jednocześnie, że sprawa ostatecznych decyzji co do sposobu finansowania służby zdrowia - czy likwidować Narodowy Fundusz, czy nie - to sprawa na następną kadencję.
"Ale na tę kadencję jest inna sprawa" - zaznaczył. Zwracając się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła mówił: "Piękną rzecz pan przeprowadził, ale jest jeden problem, który nieustannie tutaj trafia. To jest problem nocnych kolejek ludzi chorych, który jest najbardziej dramatyczny, jeśli chodzi o dzieci. Trzeba coś z tym zrobić" – podkreślił zwracając się do ministra zdrowia.
Kaczyński mówił też o zmianach dokonanych przez rząd dotyczących Rady Mediów Narodowych oraz telewizji i radia. "To jest przywrócenie w sferze mediów elektronicznych bardzo, jeszcze częściowego, pluralizmu, jakiegoś wyboru. Bo przecież każdy może przekręcić gałkę, nacisnąć guzik i zobaczyć, co chce widzieć. Oglądać to, co chce oglądać. Niczyja wolność nie jest w ten sposób ograniczona" - powiedział.
Według prezesa PiS w Polsce "mamy do czynienia z chorobliwą koncentracją mediów". "W wielu państwach europejskich obowiązują przepisy dekoncentracyjne - wprowadzimy je dla dobra Polski, dla dobra obywateli, dlatego żeby byli obywatelami naprawdę. Obywatel ma wybór" - podkreślił Kaczyński.
Odnosząc się do zmian realizowanych przez rząd PiS "w sferze instytucji" Kaczyński podkreślił, że ich głównym celem jest sprawność państwa, której warunkiem jest sprawny rząd. "Tutaj dokonaliśmy zmian: powstał Komitet Ekonomiczny rządu, powstały nowe ministerstwa (...); została też uchwalona nowa ustawa o służbie cywilnej, która pozwoliła doprowadzić do zmian personalnych" - mówił.
Jak dodał prezes PiS, efektem zmian jest "wyraźnie nowy kształt rządu". Wyliczając najważniejsze reformy dotyczące - jak powiedział - "klasycznych ministerstw" Kaczyński wskazał m.in. na powołanie Krajowej Administracji Skarbowej przy Ministerstwie Finansów, program modernizacji służb mundurowych w MSWiA, powołanie obrony terytorialnej w MON, przywrócenie Prokuratury Generalnej pod zwierzchnictwo ministra sprawiedliwości oraz "bardzo ważną" - zdaniem prezesa PiS - nową ustawę o komornikach.
Kaczyński mówił też o reformie sądownictwa, która jest "absolutnie fundamentalna". Jak tłumaczył, od jakości sądów zależy jakość życia społecznego i dlatego należy ją przeprowadzić. Zwrócił uwagę, że w kwestii tej reformy "właściwie wszystko jest gotowe".
"Sądy pozostały w istocie jak w PRL, mutowały przez ten czas, ale są kontynuacją. Ze wszystkimi tego fatalnymi skutkami" - mówił. "To musi być zmienione" - podkreślił Kaczyński.
Odnosząc się do polityki międzynarodowej prezes PiS zaznaczył, że "odnosimy różne sukcesy, pracujemy i nad naszym statusem i nad naszą pozycją". "Oczywiście musimy pracować dalej, bo polityka zagraniczna, szczególnie takiego państwa jak Polska, to jest jakby taka jazda na rowerze. Trzeba umieć jeździć i ostro pedałować. I my to robimy" - ocenił Kaczyński.
"Polityka dobrze rządzonego kraju to polityka, która po pierwsze zapewnia bezpieczeństwo, po drugie zapewnia właściwy status państwu - status to jest coś takiego trwałego, przynajmniej względnie trwałego i zabiega o pozycję. Bo pozycja nawet największych, najpotężniejszych państw o bardzo silnym statusie - jest pozycją zmienną. Tak wygląda nasza polityka zagraniczna" - dodał.
Prezes PiS mówił też o projekcie dotyczącym służby zagranicznej, który znajduje się w tej chwili w sejmowej podkomisji. Zakłada on, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pełnić służby zagranicznej. "Tę ustawę trzeba w końcu uchwalić, bo panie ministrze (spraw zagranicznych), kłaniałem się panu, ale złogów jest tam u pana dużo i trzeba zmieniać" – podkreślił Kaczyński.
Jak dodał, nie należy traktować, jako złogów, ludzi, którzy są kompetentni i uczciwi. "Oni nie tylko powinni pozostać, ale mogą nawet awansować. Tu chodzi o ludzi nieuczciwych, niekompetentnych, no i powołanych przez naszych poprzedników, bardzo ich dużo" – zaznaczył.
Kaczyński, mówiąc o polityce zagranicznej podkreślił, że warszawski szczyt NATO w 2016 roku przyniósł Polsce poważny sukces: "podwyższył bezpieczeństwo, ale także wzmocnił nasz status i wzmocnił naszą pozycję". Dziękował za to prezydentowi RP, szefowi MON, premier oraz całemu rządowi.
Szef PiS powiedział też, że wielkim zadaniem dla MON jest reorganizacja dowództwa sił zbrojnych. "To, co stało się pod rządami poprzednich (ekip), to jest jakieś horrendum, mała armia i trzy dowództwa, więc krótko mówiąc, teraz musimy mieć armię dużo większą, a za to dowództwo jedno. To trzeba przeprowadzić" - podkreślił.
Prezes PiS chwalił także minister edukacji Annę Zalewską za reformę edukacji, która - jak mówił - została przeprowadzona mimo trudności. Dziękował szefowej MEN i jej ekipie oraz premier Beacie Szydło.
Mówiąc o sferze kultury ocenił, że w polityce kulturalnej wybuchł ogromny spór, w którym mamy do czynienia z wieloma nieporozumieniami. Według niego spór ten "można określić najkrócej jako spór o wolność kultury".
"Więc ja chciałbym powiedzieć to z ogromnym naciskiem: PiS było, jest i będzie partią wolności. W przeciwieństwie do naszych poprzedników, my nie mamy zamiaru niczyjej wolności ograniczać, odgrażać się autorom książek, które się nie podobają, próbować je zablokować, atakować uczelnie z powodu pracy magisterskiej, czy wpadać ze służbami specjalnymi do czyjegoś domu dlatego, że wydaje jakąś stronę internetową. To praktyki naszych poprzedników i naszych dzisiejszych przeciwników" - przekonywał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił również, że PiS zarówno jak i środowisko Porozumienia Centrum, z którego się wywodzi, popierało wejście do UE. "Krótko mówiąc, nikt nam nie może zarzucić, bo to nam się wmawia, antyeuropejskości" - powiedział.
Jak dodał, PiS bardzo sobie ceni środki europejskie, jednak to nie oznacza, że "tracimy przez to prawo do różnego rodzaju innych ocen, w tym także do ocen kontekstu historycznego".
Kaczyński ocenił także, że środki unijne są dobrze wykorzystywane przez polskich rolników. Jak zaznaczył, „najwięcej nędzy dzieci” było na wsi.
Mówiąc o zmianach dla wsi zauważył: "Dokonaliśmy także innego zabiegu. Zabezpieczyliśmy własność polskiej ziemi". Według niego były z tym związane kontrowersje, ale "to rzecz przełomowa".
Prezes PiS, odnosząc się do kwestii migracji, mówił, że gdyby Polska przyjęła zgodnie z deklaracją b. premier Ewy Kopacz, 7 tys. uchodźców, wówczas mógłby powstać problem związany z bezpieczeństwem, nie tylko jeśli chodzi o terroryzm.
"Nie eksploatowaliśmy tych państw, z których ci uchodźcy dziś do Europy przyjeżdżają, nie korzystaliśmy z ich siły roboczej i wreszcie nie zapraszaliśmy ich do Europy. Mamy pełne moralne prawo powiedzieć +nie+" - podkreślił. Jak dodał, "mamy tym bardziej, że już pomagamy".
Nawiązując do historii Polski stwierdził, że Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty, w tym straty ludzkie, poniesione w wyniku II wojny światowej i dwóch totalitaryzmów.
"Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie. Powinni wziąć pod uwagę kontekst ekonomiczny. Polska otworzyła swój rynek na 12 lat przed wejściem do Unii Europejskiej. Środki przedakcesyjne były, ale były dość ubogie i przyszły dużo, dużo później" - mówił Kaczyński.
"Polska tania siła robocza - tania niestety ciągle - służy także tamtym gospodarkom" - dodał.
Prezes PiS mówił również o zmianach w ordynacji wyborczej. Podkreślił, że trzeba powrócić do pomysłów takich jak przezroczyste urny, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym, zmiana sposobu liczenia głosów, przechowywanie kart.
W ocenie lidera PiS, "jednomandatowe okręgi wyborcze w mniejszych gminach to sprawa bardzo wątpliwa z punktu widzenia demokracji", ponieważ zdarzają się w ich wyniku nadużycia i groźby wobec osób, które chcą konkurować na terenach wiejskich i małomiasteczkowych.
Dodał, że należy wziąć też pod uwagę możliwość powoływania dwóch komisji wyborczych: jednej do prowadzenia głosowania, a drugiej do liczenia głosów.
Prezes PiS odniósł się też do spraw personalnych w obozie rządzącym. Jak podkreślał, ”nie może być najmniejszej tolerancji na nadużycia, nie możemy na nic przymykać oczu”.
Jak ocenił, pokusa nadużyć jest silna. "Musimy o tym pamiętać, a do tego dochodzi pokusa bardziej nawet groźna. Dokooptowania do grupy uprzywilejowanej. Jakiejś lokalnej, szerokiej, która dotąd różnego rodzaju nadużycia czyniła, nie ponosiła tego konsekwencji. Nie może być dla tego najmniejszej tolerancji" – podkreślił.
"Tu trzeba bezwzględnego zdecydowania. Nie możemy zgadzać się na cokolwiek złego w tej dziedzinie. Nie możemy na nic przymykać oczu, musimy być w tych sprawach czujni" – mówił.
Kaczyński odniósł się też do programu Mieszkanie plus, który jak stwierdził, obok programu Rodzina 500 plus jest jednym z najważniejszych. "Tutaj są zgrzyty. To szło, ale w pewnym momencie się zatrzymało. Tu są błędy, tu są różne sprawy, które można, wydaje mi się, wyjaśnić tymi subiektywnymi przyczynami. To musi być zmienione" – podkreślił.
Zwrócił przy tym uwagę, że w listopadzie minie dwa lata, od kiedy PiS objęło władzę. "Będzie związana z tym ocena. Ta ocena to w wielkiej mierze będzie ocena z realizacji tego niezwykle ważnego, potrzebnego społecznie programu. Ludzie tego po prostu chcą. (...) Wiem, że to jest wielkie oczekiwanie milionów ludzi" – mówił.
"My to musimy zrobić. To jest apel do pana ministra infrastruktury (Andrzeja Adamczyka - PAP). To musi być zrobione. To musi ruszyć, tu trzeba połączyć siły" - dodał prezes PiS.
Kaczyński mówił też o bezpieczeństwie energetycznym. Jego zdaniem tu "jest postęp". "Mamy gazoport, to myślmy go otwarli i dokończyli, mamy już pierwsze dostawy, także amerykańskie" - zwrócił uwagę. Dodał, że Polska jest też już blisko umowy dotyczącej gazociągu przez Bałtyk - z gazem z Norwegii. "To będzie 2022 r. Powinniśmy być wtedy bezpieczni pod tym względem" - powiedział.
Prezes PiS mówił też, że należy zmienić system ubezpieczeń od klęsk żywiołowych. "Obecny system poprzez PZU jest drogi i nieefektywny. A gdyby to był fundusz państwowy, za te same pieniądze można by było zrobić dużo, dużo więcej" – ocenił.
Prezes PiS mówił też o stosunkach ze środowiskami twórczymi, które - jak zaznaczył - nie są łatwe, ale - podkreślił - "nie tracimy nadziei". „Chcemy powołać Akademię Literatury. To nawiązanie do okresu przedwojennego i do tradycji najbardziej znanej francuskiej, ale i hiszpańskiej. To naprawdę dobry pomysł. Już zrobiono parę kroków w tym kierunku" – mówił Kaczyński.
"Może w ten sposób powstanie grupa rzeczywistych autorytetów, która będzie wpływała na innych. To jest ważne, bardzo ważne" – dodał. Prezes PiS mówił, że jego ugrupowanie ma też w planach "system zachęt dla filmowców, dla dobrej produkcji".
"Mamy w planach, jeszcze w tej kadencji, chociaż na pewno nie w tym najbliższym roku, przywrócić 50-proc. zniżkę jeśli chodzi o twórczość artystyczną" – zadeklarował.
Kończąc swoje przemówienie Kaczyński mówił, "czy można było zrobić więcej, gdzie są jakieś rezerwy, rzeczy, które można naprawiać". "Są takie rezerwy. Nas zbytnio obciążają różnego rodzaju ludzkie słabości. One są nie do uniknięcia, ludzie są grzeszni, ze mną. (...) Ale te ludzkie słabości mogą być większe lub mniejsze" - zaznaczył.
"Mam wrażenie, że wiele spraw, które nie zostało załatwionych, jest przedmiotem różnych sporów, to są sprawy, które wynikają z tych subiektywnych przyczyn" – dodał. (PAP)