Podczas protestów w Rosji zatrzymano ok. 1000 osób, w tym Nawalnego

2017-06-12, 19:54  Polska Agencja Prasowa

Podczas protestów przeciwko korupcji w poniedziałek w wielu miastach Rosji zatrzymano ok. 1000 osób. Przed demonstracją w Moskwie zatrzymano jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, który nawoływał do manifestacji w całym kraju.

Jak podaje portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji, policjanci w Moskwie zatrzymali prawie 700 osób, a w Petersburgu ok. 300 osób. Z kolei rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało o ponad 500 zatrzymanych w Petersburgu i 150 w Moskwie. Dziesiątki osób zatrzymano również w innych miastach Rosji, m.in. w Kaliningradzie, Tule, Władywostoku, Soczi, Kazaniu, Norylsku, Lipiecku, Nowogrodzie Wielkim i Machaczkale.

Podczas protestów w Moskwie i Petersburgu policjanci zatrzymali wielu znanych działaczy opozycyjnych, m.in. jednego z przywódców opozycyjnych Ilję Jaszyna, koordynatorkę organizacji Otwarta Rosja Marię Baronową, opozycjonistę Wiaczesława Malcewa i dyrektora założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją, Romana Rubanowa. Przed manifestacją w Moskwie zatrzymany został jej organizator, jeden z liderów opozycji w Rosji Aleksiej Nawalny.

Ten krytyk prezydenta Władimira Putina został zatrzymany przez policję na klatce schodowej jego domu w Moskwie - podała na Twitterze jego żona Julia. Z kolei rzeczniczka Nawalnego poinformowała na Twitterze, że w biurze opozycjonisty wyłączono prąd. Nawalny został zatrzymany, gdy wybierał się na demonstrację.

Prawie równocześnie zatrzymano pierwszą grupę demonstrantów przy wyjściu z jednej ze stacji metra w centrum Moskwy. Później policja zatrzymywała protestujących na placu Puszkina. Siły bezpieczeństwa przez megafony nakazywały protestującym, aby się rozeszli.

"Putin złodziej!", "Hańba!", "Rosja będzie wolna!" - wykrzykiwali protestujący w Moskwie. Policjanci wyciągali protestujących z tłumu i używali wobec nich pałek - podaje portal Dożd. Media informują, że jeden z funkcjonariuszy rozbił pałką usta 12-letniemu chłopcu. W odpowiedzi na zatrzymania wśród tłumu protestujących rozległy się krzyki "Faszyści!".

Podczas akcji została poszkodowana moskiewska działaczka społeczna i polityk Julia Galiamina oraz jej mąż. "Zatrzymali mnie i męża. Jego pobili, a mnie mocno uderzyli w zęby" - napisała na swoim profilu na Twitterze.

Według świadków, na których powołuje się agencja Reutera, przeciwko manifestantom użyto gazu pieprzowego. Policjanci mieli maski przeciwgazowe.

Tysiące protestujących w Moskwie ruszyły z placu Puszkina ulicą Twerską w kierunku Kremla. Drogę przemarszu policja zablokowała barierami, ustawionymi na tej centralnej arterii rosyjskiej stolicy z okazji festiwalu kostiumów historycznych. W poniedziałek w kraju obchodzone jest święto państwowe - Dzień Rosji.

Ok. godz. 18 czasu moskiewskiego demonstranci w Moskwie rozeszli się. Protest w Petersburgu, w którym według oficjalnych danych wzięło udział 3,5 tys. osób, zakończył się ok. godz. wcześniej.

Według merostwa Moskwy w stolicy Rosji w akcji przeciwko korupcji wzięło udział pięć tysięcy osób.

Szef departamentu regionalnego bezpieczeństwa Moskwy Władimir Czernikow nazwał akcję zorganizowaną przez Nawalnego "stuprocentową prowokacją" i dodał, że "zepsuto mu świąteczny nastrój".

Protestujący wyszli w poniedziałek na ulice ponad 200 miast - podaje Nowaja Gazieta. Rosyjskie media od dłuższego czasu informowały o problemach, z jakimi borykali się organizatorzy protestów. W wielu miastach, w tym w Petersburgu, nie wydano zgody na organizację demonstracji lub nie wyrażono zgody na manifestacje w miejscach, o które wnioskowali opozycjoniści, i proponowano lokalizacje zastępcze. Na przykład władze Niżnego Tagiłu na Uralu zaproponowały przeprowadzenie akcji we wsi położonej ok. 80 km od centrum miasta. Z kolei władze Kazania zaproponowały, aby manifestacja odbyła się wcześnie rano w podmiejskiej miejscowości - podało Radio Swoboda.

Jak zapowiedział wcześniej Nawalny, celem akcji było "wystąpienie z poparciem żądań zbadania faktów korupcji wśród wyższych osób urzędowych" w państwie. Zgłoszenie o przeprowadzeniu demonstracji złożone do stołecznego ratusza zapowiadało przemarsz przez ulicę Twerską i udział w zgromadzeniu do 15 tys. osób.

Nawalny był inicjatorem wielotysięcznych protestów przeciw korupcji, które odbyły się 26 marca br. w kilkudziesięciu miastach Rosji. Nawalny wezwał do nich po opublikowaniu materiału śledczego o domniemanym ukrytym majątku premiera Dmitrija Miedwiediewa. W niektórych miastach władze zezwoliły na demonstracje, gdzie indziej - jak w Moskwie - protesty odbyły się bez zezwolenia. Liczbę demonstrujących w stolicy współpracownicy Nawalnego szacowali wówczas na 25-30 tys. ludzi; zatrzymano ponad tysiąc osób. Zatrzymani byli karani administracyjnie, wszczęto też postępowania karne, w których dotąd dwie osoby zostały skazane na kary pozbawienia wolności za użycie przemocy wobec policjanta. (PAP)

Kraj i świat

O godz. 20. ustawą o Sądzie Najwyższym zajmie się senacka komisja

2017-07-20, 16:22

Klub PiS za, PO, PSL i N przeciw ustawie o SN; Kukiz'15 podzielony

2017-07-20, 15:32

Sejm uchwalił nową ustawę o Sądzie Najwyższym

2017-07-20, 15:05

Szef PO: poprzez łamanie praworządności Kaczyński wyprowadza Polskę z UE

2017-07-20, 11:23

Schetyna: odrzucenie propozycji spotkania Duda-Tusk - nieodpowiedzialne

2017-07-20, 11:21

Szef MSZ o oświadczeniu Timmermansa: nie mamy potrzeby się z niczego tłumaczyć

2017-07-20, 09:51

Nowoczesna: w komisji sprawiedliwości złamano prawo

2017-07-20, 09:51

Burzliwe obrady komisji ws. SN: poprawki PiS przyjęte w bloku, opozycji - odrzucone

2017-07-20, 08:36

Łapiński: najlepiej, gdyby w debatach unikać prowokacji i nie reagować na nie

2017-07-19, 22:29

Schetyna: nie chcę Majdanu w Polsce, ale PiS robi wszystko, żeby do niego doprowadzić

2017-07-19, 22:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę