Macierewicz: Tusk odpowiedzialny w związku z katastrofą smoleńską

2017-06-02, 13:36  Polska Agencja Prasowa

Odpowiedzialność moralna, polityczna oraz prawna b. premiera Donalda Tuska w związku z katastrofą smoleńską jest oczywista - podkreślił w piątek szef MON Antoni Macierewicz. Donald Tusk już we wrześniu 2010 roku miał świadomość, że w trumnach są pomieszane szczątki - dodał

Szef MON był pytany w TVP m.in. o kwestię odpowiedzialności prawnej w związku z katastrofą smoleńską.

Przypomniał, że na początku maja 2010 r., na wniosek PiS, głosowano w Sejmie kwestię przejęcia przez Polskę śledztwa, włącznie ze sprawą ewentualnej ekshumacji ciał. "Błagaliśmy posłów. Naprawdę chodziłem od posła do posła PO, błagając ich, żeby zagłosowali za tym wnioskiem, żeby Polska przejęła to postępowanie, to śledztwo. Wszyscy głosowali za tym, aby Polska tego nie robiła. (...) Ich odpowiedzialność moralna i polityczna jest oczywista. Prawna, moim zdaniem, pana Donalda Tuska także. Dlatego też minister obrony narodowej miesiąc temu wystąpił do prokuratury o ściganie pana Donalda Tuska" - powiedział Macierewicz.

Jak zaznaczył, materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości. "Wypowiedzi pana Donalda Tuska, który sobie przypisuje tę odpowiedzialność, są absolutnie jednoznaczne, a także fakty. Wiedział o tym co się działo. Jest dokumentacja" - oświadczył Macierewicz.

Jego zdaniem, Tusk wielokrotnie powtarzał, że wszystkie działania, jakie podejmowały organa państwa ws. katastrofy były realizowane na jego polecenie. "Mówił to w Sejmie, mówi to tutaj w tym studio, mówił to wielokrotnie. +Wszystkie decyzje obciążają mnie osobiście i ja ponoszę za nie odpowiedzialność+, mówił pan Donald Tusk i to jest prawda. Ponosi tę odpowiedzialność, jako premier, ale też ponosi odpowiedzialność jako człowiek, który od 11 kwietnia był przewodniczącym specjalnego zespołu Rady Ministrów, w skład, którego wchodzili wszyscy najważniejsi ministrowie, gdzie było jasno stwierdzone, że wszystkie decyzje są od niego osobiście uzależnione" - mówił Macierewicz.

Dopytywany czy może się to skończyć Trybunałem Stanu dla b. premiera, odpowiedział: "Nie sądzę, aby problem polegał na Trybunale Stanu. To są rzeczy, które są objęte kodeksem karnym i nie są związane z funkcją pana Donalda Tuska, jako premiera. To jest objęte tym artykułem kodeksu karnego, który mówi o zdradzie dyplomatycznej. O świadomym działaniu na szkodę Polski konkretnych osób" - stwierdził szef MON.

Według niego, współodpowiedzialny za wszystkie decyzje swoich urzędników w Moskwie jest były szef MSZ Radosław Sikorski. "Ostatecznie oni (urzędnicy - PAP) decydowali, że dana osoba jest w danej trumnie. Bo to oni wydawali dokumentację potwierdzającą tożsamość osób. Pan Sikorski jest osobą bezpośrednio zaangażowaną w tę sprawę" - ocenił Macierewicz.

Odniósł się także do kwestii przebiegu katastrofy Tu-154M. "Dopiero półtora miesiąca temu opinia publiczna została zaznajomiona z corocznym podsumowaniem prac, które wykazały, że nie ma wątpliwości, iż nawigatorzy sprowadzali świadomie w błąd polskich pilotów, że dążyli do tego, żeby doszło do katastrofy, podobnie, jak wszystkie symulacje i analizy, robione zarówno w amerykańskich, jak i polskich, najlepszych instytucjach, pokazują, że prawdopodobieństwo eksplozji jest bardzo duże" - powiedział szef MON.

Dopytywany, czy jest zaskoczony skalą zaniedbań w związku z katastrofą, odpowiedział: "Nie nie jestem zaskoczony". "Ci politycy, którzy dziś udają zdziwienie dobrze pamiętają, że te wszystkie kwestie, które są dziś podnoszone były przedstawiane przez rodziny, przez zespół parlamentarny, przez niezależnych ekspertów" - mówił szef MON.

"Pan Donald Tusk i pozostali już we wrześniu 2010 roku mieli pełną świadomość, że ciała były zamienione, że w trumnach są pomieszane szczątki różnych osób. Dokumentacja tego jest bardzo dokładna. To, co się wówczas zdarzyło nie było ani niechlujstwem, ani przypadkiem. Było świadomym dopuszczeniem do takiego działania Rosjan, ze względu na to, aby uniemożliwić badanie przebiegu tragedii smoleńskiej" - dodał Macierewicz.

Zaznaczył, że prokuratorzy, którzy przybyli do Rosji 2010 r. mieli obowiązek uczestniczyć w sekcjach zwłok. "Prokuratorzy, którzy byli na miejscu w nocy z 10 na 11/04. 2010 mieli obowiązek uczestniczyć w sekcji zwłok. (...) Mieli na to zgodę Rosjan. Istnieje dokument, który podpisali polscy prokuratorzy i rosyjscy. Mimo pozwolenia rosyjskiego nie zrobili tego" - powiedział Macierewicz.

Jego zdaniem zgodzono się na "barbarzyństwo", i na to, by uczciwie nie badać katastrofy smoleńskiej. "Wystarczy powiedzieć, że ówczesny minister obrony Bogdan Klich przez pięć dni nie wyznaczał członków komisji badania wypadków lotniczych lotnictwa państwowego. Tam nie było żadnego upoważnionego do równego rozmawiania z Rosjanami urzędnika polskiego ze strony komisji lotniczej, bo nie wyznaczono tej komisji. Nie wyznaczono po to właśnie, żeby mógł tam być bałagan, żeby nie można było uczciwie badać tej katastrofy" - uważa Macierewicz.

W opinii szefa MON osoby, które przez wiele lat domagały się ekshumacji spotykały się z nagonką. "Mieliśmy gigantyczną nagonkę, która odsądzała od czci i wiary rodziny, domagające się ekshumacji, która odsądzała od czci i wiary tych, którzy próbowali dojść do prawdy. (...) Tutaj nie można było słowa powiedzieć, żeby się nie spotkać z gigantycznym atakiem i to ad personam" - uważa. (PAP)

Kraj i świat

Burzliwe obrady komisji ws. SN: poprawki PiS przyjęte w bloku, opozycji - odrzucone

2017-07-20, 08:36

Łapiński: najlepiej, gdyby w debatach unikać prowokacji i nie reagować na nie

2017-07-19, 22:29

Schetyna: nie chcę Majdanu w Polsce, ale PiS robi wszystko, żeby do niego doprowadzić

2017-07-19, 22:28

Kaczyński: ostrych słów skierowanych do opozycji nie wycofuję

2017-07-19, 20:38

Kaczyński: jestem przekonany, że zdołamy przeprowadzić reformę sądownictwa

2017-07-19, 20:38

PiS: KE pospieszyła się; staje się stroną w wewnętrznym konflikcie w Polsce

2017-07-19, 15:58

Nowoczesna: słowa Fransa Timmermansa o Polsce to czerwona kartka dla rządzących

2017-07-19, 15:58

Bieńkowska: atmosfera wokół Polski może mieć negatywny wpływ na rozmowy o budżecie UE

2017-07-19, 15:58

Timmermans: polskie ustawy dot. wymiaru sprawiedliwości mogą być niezgodne z prawem UE

2017-07-19, 15:56

W Sejmie rano burza po nocnych słowach J. Kaczyńskiego o politykach opozycji

2017-07-19, 12:03
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę