Premier: nie ma możliwości przyjmowania uchodźców, takie jest stanowisko rządu
Nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy; nie zgodzimy się na narzucanie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot dotyczących uchodźców - zapowiedziała we wtorek premier Beata Szydło.
"Nie ma w tej chwili możliwości, aby do Polski byli przyjmowani uchodźcy i na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot" - powiedziała szefowa rządu podczas wtorkowej konferencji prasowej.
"Mówimy bardzo jasno: nie ma zgody polskiego rządu na to, aby przymusowo były narzucone jakiekolwiek kwoty uchodźców" - dodała.
Premier zaznaczyła, że obecnie takie stanowisko nie jest tylko i wyłącznie stanowiskiem Polski. Jak wskazała konsekwentne pokazywanie błędnego procesu rozwiązywania kryzysu migracyjnego przez rząd PiS zaczęło przynosić efekty, że "taka refleksja zaczyna się rodzić w innych państwach członkowskich".
"Trzeba pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Trzeba nieść pomoc, to jest nasz obowiązek. My robimy to, pomoc humanitarna jest naszym obowiązkiem i to polski rząd będzie robił, będzie kontynuował" - powiedziała Szydło.
Jak dodała obecny rząd w porównaniu do rządu PO-PSL znacząco zwiększa pomoc humanitarną. Zwróciła uwagę na udział w międzynarodowych akcjach humanitarnych, m.in. z Niemcami, a także z polskimi organizacjami pozarządowymi (NGO). Wśród projektów humanitarnych wymieniła pomoc w zakresie leczenia osób poszkodowanych oraz odbudowę domów dla poszkodowanych w Syrii.
"To są konkretne projekty, to jest wymierna pomoc, którą polski rząd przeznacza dla tych, którzy tej pomocy potrzebują" - podkreśliła Szydło.
"Włączamy się w te wszystkie akcje, które prowadzi Unia Europejska, jeśli chodzi o ochronę granic. Nasi funkcjonariusze są obecni wszędzie tam, gdzie tej pomocy oczekują nasi partnerzy" - dodała.
W trakcie konferencji prasowej premier Szydło skomentowała też decyzję Komisji Europejskiej, która zagroziła we wtorek rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców.
"Moje stanowisko jest niezmienne, jeżeli chodzi o kwestie uchodźców. To (decyzja Komisji Europejskiej) pokazuje tylko i wyłącznie, że mieliśmy rację nie tylko w kwestii kryzysu migracyjnego i kwestii uchodźców, ale mieliśmy również rację, mówiąc o tym, że Unia Europejska powinna bardzo głęboko zastanowić się nad swoją reformą" - powiedziała premier.
Jak oceniła, "Komisja Europejska nie uczy się na swoich błędach i popełnia po raz kolejny ten sam błąd, który popełniła już kilkakrotnie, a co m.in. doprowadziło do poważnego kryzysu w Unii, jakim jest w tej chwili Brexit".
Zdaniem premier, Komisja Europejska nie słucha państw członkowskich, nie bierze pod uwagę ich zdania, tylko narzuca swoją wolę.
"Sprawa będzie rozstrzygała się również na wyższych forach europejskich, proszę mi wierzyć, że zdecydowanie będziemy cały czas podtrzymywali swoje stanowisko (w sprawie uchodźców)" - zadeklarowała szefowa rządu.
"Nie boję się w tej chwili takich szumnych zapowiedzi Komisji, natomiast oczekuję, że Komisja zacznie merytorycznie i rzeczowo z nami rozmawiać, słuchać argumentów" - podkreśliła Szydło. (PAP)