Cenckiewicz o dokumencie opublikowanym przez Wałęse: pochodzi z jego prywatnej kolekcji

2017-05-05, 20:59  Polska Agencja Prasowa

Dokument, który opublikował Lech Wałęsa, ma gryf tajności nadany przez Delegaturę Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku i oczywiście jako taki, nigdy nie powinien znaleźć się w jego prywatnym archiwum - powiedział w piątek historyk i szef WBH Sławomir Cenckiewicz.

Cenckiewicz był pytany w Polskim Radiu 24 o autentyczność i sposób pozyskania dokumentu, który Lech Wałęsa opublikował na swoim facebook'owym profilu. Dotyczy on inwigilacji byłego prezydenta przez komunistyczne służby specjalne. Szef Wojskowego Biura Historycznego stwierdził, że wszystko wskazuje na to, że dokument jest autentyczny i został wytworzony przez Urząd Ochrony Państwa.

"Jest to dokument, którego nie ma w Instytucie Pamięci Narodowej - on zresztą w tej publikacji Lecha Wałęsy poprzedniej i obecnej, nie ma żadnych znamion dokumentu pochodzącego z jakiegokolwiek archiwum, nie jest opatrzony pieczęciami, znakami wodnymi, paginacją stron - charakterystyczną dla opracowanych materiałów archiwalnych. On (dokument - PAP) pochodzi z jego prywatnej kolekcji. (...) Wiemy, że Lech Wałęsa kompletował bardzo dużo dokumentów, nie tylko na swój temat w okresie swojej prezydentury i istnieje prawdopodobne domniemanie, że jest to jeden z takich dokumentów, które trafiły do jego rąk właśnie w czasie prezydentury" - powiedział w Polskim Radiu 24 dyrektor WBH Sławomir Cenckiewicz.

Zapytany o to czy udostępnienie przez Wałęsę dokumentu było zgodne z prawem odparł: "Prezydent ma dostęp do wszystkich materiałów - każdy prezydent. Nie znaczy to, że może sobie przywłaszczać, zwłaszcza te które w tamtym czasie miały tryb tajności. Dokument, który opublikował Wałęsa, ma gryf tajności nadany przez Delegaturę Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku i oczywiście jako taki, nigdy nie powinien znaleźć się w jego prywatnym archiwum - choćby była to kopia" - podkreślił Cenckiewicz.

Cenckiewicz stwierdził, że przysługujący z mocy prawa dostęp prezydenta do wszystkich interesujących go dokumentów, nie oznacza, że prezydent w tym również Lech Wałęsa mógł zapoznawać się z tymi materiałami "w trybie ekstraordynaryjnym".

"Andrzej Milczanowski (minister spraw wewnętrznych w latach 1992–95 - PAP) i szef Urzędu Ochrony Państwa Jerzy Konieczny udostępniali Wałęsie dokumenty w okresie jego prezydentury w - można powiedzieć - trybie nienormalnym, tzn. prezydent nie czytał tych dokumentów w tajnej kancelarii w obecności archiwisty, tylko oni mu wozili te dokumenty do Belwederu.

Według Cenckiewicza stamtąd wracały zdekompletowane, o czym świadczą notatki osób, które je udostępniały - ministra Milczanowskiego i szefa Urzędu Ochrony Państwa Koniecznego.

"Wałęsa oglądał te materiały kilkukrotnie. Najpierw w formie kopii, (...) później Wałęsa wiedząc, że są to dokumenty tylko udostępnione w formie kopii, zażądał dokumentów oryginalnych i tutaj doszło do fizycznego unicestwienia - wyrywania kartek z zszytych teczek, które przetrwały do dzisiaj, ale bez tych dokumentów, które wyrwano po wypożyczeniu Wałęsie" - mówił Cenckiewicz.

Historyk dodał, że Wałęsa otrzymał również dokumenty od gen. Gromosława Czempińskiego w roku 1993 i 1994, które pochodziły z prywatnego archiwum majora Jerzego Frączkowskiego, do którego mieszkania wszedł UOP pod hasłem: Jerzy Frączkowski handluje jakimś materiałem rozszczepialnymi. "On tych materiałów nie miał, miał natomiast mikrofilmy dotyczące Wałęsy - ponad tysiąc stron" - mówił Cenckiewicz.

"Istnieje dokument, który potwierdza, że Wałęsa przejął najpewniej jakieś materiały, które znaleziono w mieszkaniu Adama Hodysza, po słynnym wybuchu gazu w boku w Gdańsku w kwietniu 1995 r. Zanim blok decyzją straży pożarnej został po wybuchu wyburzony, do mieszkania weszła ekipa realizacyjna UOP i przejęła jakieś materiały, które najpewniej w formie kopii Hodysz miał w mieszkaniu. Wałęsa szczególnie go nienawidził i zdjął go z urzędu szefa delegatury UOP. To pokazuje stopień penetracji archiwalnej Wałęsy i jego ludzi w całym kraju - głównie w Warszawie i Gdańsku, której celem było skompletowanie różnych materiałów, które mogły w jakikolwiek sposób kompromitować Wałęsę" - podsumował Cenckiewicz. (PAP)

Kraj i świat

Były dowódca GROM: W razie wojny w polskich miastach nie ma gdzie się schronić [wideo]

Były dowódca GROM: W razie wojny w polskich miastach nie ma gdzie się schronić [wideo]

2024-02-26, 11:50
Setki traktorów w centrum Brukseli. Trwa protest przeciwko unijnej polityce rolnej

Setki traktorów w centrum Brukseli. Trwa protest przeciwko unijnej polityce rolnej

2024-02-26, 10:28
Polski minister rolnictwa zażąda w Brukseli ograniczenia Zielonego Ładu

Polski minister rolnictwa zażąda w Brukseli ograniczenia „Zielonego Ładu"

2024-02-25, 22:34
Zełenski przypomina: Importujemy z Polski towar za 17,7 mld dolarów miesięcznie

Zełenski przypomina: Importujemy z Polski towar za 17,7 mld dolarów miesięcznie

2024-02-25, 19:21
Prezydent Duda na nartach. Charytatywny slalom - maraton dla niepełnosprawnych [zdjęcia]

Prezydent Duda na nartach. Charytatywny slalom - maraton dla niepełnosprawnych [zdjęcia]

2024-02-25, 18:00
Mychajło Podolak: Ukraina i Polska znajdą porozumienie w sprawie protestów

Mychajło Podolak: Ukraina i Polska znajdą porozumienie w sprawie protestów

2024-02-25, 16:39
Pięcioosobowa ukraińska szajka zatrzymana. Oszukiwali na policjanta i bankowca

Pięcioosobowa ukraińska szajka zatrzymana. Oszukiwali „na policjanta" i „bankowca"

2024-02-25, 15:40
Minister rolnictwa: Chcemy, żeby UE partycypowała w pokryciu części kosztów strat rolników

Minister rolnictwa: Chcemy, żeby UE partycypowała w pokryciu części kosztów strat rolników

2024-02-24, 20:29
Szef NATO: Ukraina dołączy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. To kwestia czasu [wideo]

Szef NATO: Ukraina dołączy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. To kwestia czasu [wideo]

2024-02-24, 12:59
Ekspert: szacujemy, że Rosja wydaje na wojnę 40 procent budżetu [wideo]

Ekspert: szacujemy, że Rosja wydaje na wojnę 40 procent budżetu [wideo]

2024-02-23, 18:57
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę