Piąty przypadek przejęcia sprawy do rozpatrzenia przez Izbę Karną SN

2017-04-26, 13:45  Polska Agencja Prasowa

Sąd Najwyższy zdecydował w środę o przejęciu przez skład siedmiu sędziów do rozpatrzenia jednej ze spraw w Izbie Karnej. To piąty przypadek decyzji o samodzielnym rozpatrywaniu sprawy karnej przez SN.

SN w środę zajął się pytaniem prawym jednego z sądów, dotyczącym samowolnego uwolnienia się skazanego z dozoru elektronicznego. Wcześniej pytanie to rozpatrywał trzyosobowy skład SN, ale doszedł do wniosku, że powinien się w tej sprawie wypowiedzieć szerszy skład sędziów Izby Karnej.

Przewodniczący siedmioosobowego składu sędzia Wiesław Kozielewicz poinformował w środę, że SN zdecydował się przejąć sprawę apelacyjną od Sądu Okręgowego w Koszalinie i ją rozpatrzyć. Rozprawę wyznaczył na 21 czerwca.

Koszaliński sąd zapytał SN, czy samowolne uwolnienie się skazanego z dozoru elektronicznego powinno być - w świetle przepisów karnych - traktowane tak jak ucieczka z więzienia lub aresztu. Trzyosobowy skład w styczniu 2017 r. uznał, że odpowiedź trzeba pozostawić siedmiu sędziom, "mając na uwadze zarówno rozbieżne poglądy w tym zakresie, jak i doniosłość rozstrzyganego zagadnienia dla praktyki sądowej i skutków prawnych w zależności od sposobu wykładni omawianego problemu".

Elektroniczny system monitoringu skazanego kontroluje wykonywanie przez niego obowiązków nałożonych przez sąd i umożliwia odbywanie kary poza zakładem karnym, w miejscu zamieszkania. System, dzięki nadajnikowi, umożliwia monitorowanie miejsca pobytu skazanego. Zakładana na nogę bransoleta przypomina duży zegarek. Umieszczony w niej nadajnik wysyła fale radiowe i komunikuje się z urządzeniem w domu osadzonego, które przekazuje sygnał do centrali.

Według przepisów, dozór ten jest obecnie jedną z form wykonywania kary pozbawienia wolności. Może być stosowany, jeśli wymierzona skazanemu kara nie przekracza roku pozbawienia wolności. Wcześniej - przed zmianami w prawie z 2016 r. - dozór był formą ograniczenia wolności i na tym zasadza się wątpliwość w tej sprawie - tłumaczył sędzia Kozielewicz, uzasadniając decyzję.

Na kanwie tych regulacji pojawił się jednak problem, jak traktować samowolne uwolnienie się skazanego z takiego dozoru - czy powinno ono być traktowane wyłącznie jako naruszenie warunków tego dozoru i skutkować koniecznością odbywania kary w więzieniu, czy też powinno być rozumiane w kontekście oddzielnego przestępstwa ucieczki skazanego. Zgodnie bowiem z Kodeksem karnym, "kto uwalnia się sam, będąc pozbawionym wolności na podstawie orzeczenia sądu lub prawnego nakazu wydanego przez inny organ państwowy", podlega karze do dwóch lat więzienia.

Koszalińska sprawa dotyczy skazanego, który - objęty dozorem elektronicznym - oddalił się bez zezwolenia na 10 dni z miejsca zamieszkania. Sąd I instancji uniewinnił go od zarzutu ucieczki, ale odwołanie złożyła prokuratura.

SO w Koszalinie w apelacji uznał, że dozór elektroniczny co do istoty ma taki sam charakter, jak bezwzględna kara pozbawienia wolności, a uwolnienie się skazanego z dozoru "godzi w dobro wymiaru sprawiedliwości, powoduje utrudnienia w wykonaniu kary, a z punktu widzenia społecznego jest tak samo karygodne", jak ucieczka z zakładu karnego. SO dodał jednak, że "w kwestii tej występują różne poglądy dające możliwość przeciwstawnych interpretacji" - dlatego zdecydował zapytać SN.

Sprawa okazała się na tyle ważna z ogólnego punktu widzenia przepisów prawnych, że SN postanowił skorzystać z uprawnienia do samodzielnego rozpatrzenia spraw. "Chodzi nam o ten element, który w tej sprawie wystąpił, a na który nie zwrócono dotychczas uwagi, iż dozór elektroniczny był elementem kary ograniczenia wolności, a to zmienia całkowicie obraz tej sprawy. Spór miedzy prokuraturą a sądem, który się toczył, będzie już w czerwcu przedmiotem merytorycznego rozstrzygnięcia' - zaznaczył sędzia przewodniczący.

"Sąd Najwyższy będzie w tej sprawie klasycznym sądem apelacyjnym, od którego wyroku będzie też służyła stronom kasacja - do siedmioosobowego składu sędziów Sądu Najwyższego" - tłumaczył sędzia Kozielewicz, uzasadniając decyzję. "To są bardzo rzadkie przypadki" - dodał.

Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego pytany przez PAP podał, że przejęcie spraw do rozpoznania przez SN to sytuacja wyjątkowa. W Izbie Karnej SN taki przypadek wystąpił ostatnio w 2009 r. Jest to piąty przypadek od 2001 r. - dodał.

W 2009 r. skład siedmiu sędziów SN przejęło do rozpoznania kasację, w toku rozpoznawania której wyłoniło się pytanie prawne. Orzekł wtedy, że naruszono reguły rzetelnego procesu i zwrócił sprawę do sądu I instancji. W 2007 r. Izba Karna SN przejęła do rozpoznania sprawę aresztu dla cudzoziemca. SN, rozpatrując sprawę w bardzo krótkim terminie - tygodnia od wniesienia - uchylił wtedy areszt, uznając go za nielegalny. Przejęcia spraw do rozpoznania dotyczyły też jednego pytania prawnego z 2006 r. oraz jednego z 2003 r.

Zaznaczył, że w Izbie Cywilnej przejęcia spraw do rozpoznania są również rzadkie, choć częstsze niż w Izbie Karnej. "W 2016 r. SN przejął dwie sprawy cywilne do rozpoznania, w 2015 r. trzy sprawy, a w 2014 r. 2 sprawy - podał Michałowski.

System dozoru elektronicznego od początku funkcjonowania w 2009 r. objął ponad 60 tys. skazanych. Według danych resortu sprawiedliwości pod koniec marca karę w tym systemie odbywało ponad 4,5 tys. osób. We wtorek Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało rozszerzenie tego systemu m.in. na osoby skazane na kary do półtora roku więzienia. "Dozór lepiej służy resocjalizacji, a państwa nie naraża na wysokie koszty związane z pobytem skazanego w więzieniu" - przekonuje MS.

Aleksander Główczewski (PAP)

Kraj i świat

Komisarz UE: strefa euro potrzebuje własnego parlamentu

2017-06-01, 21:46

Waszczykowski: wpływ prof. Brzezińskiego na świat był olbrzymi

2017-06-01, 21:45

Tchórzewski: w latach 2050 - 2060 nawet trzy jądrówki w Polsce

2017-06-01, 12:59

Putin: hakerzy nie są w stanie nigdzie wpłynąć na wynik wyborów

2017-06-01, 12:58

Prokuratura: Ziobro rozważy zaskarżenie do TK podstaw prawnych uchwały SN

2017-05-31, 20:30

Mucha: SN nie może ingerować w sferę prerogatyw prezydenta RP

2017-05-31, 19:29

Schetyna o uchwale SN: to czerwona kartka dla polityki PiS

2017-05-31, 19:28

W.Brytania/Laboratorium FEL: badanie szczątków Tu-154M potrwa do 6 miesięcy

2017-05-31, 19:27

Ukraina/ Podpalenie polskiej szkoły w Mościskach

2017-05-31, 19:25

Sąd uniewinnił kardiochirurga ws. nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pacjenta

2017-05-31, 18:38
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę