Sąd: "Hoss" pozostanie w areszcie

2017-03-27, 12:35  Polska Agencja Prasowa

O kolejne trzy miesiące, do czerwca, przedłużył warszawski sąd areszt Arkadiuszowi Ł. ps. Hoss, który według śledczych jest liderem jednej z największych i najprężniej działających grup zajmujących się wyłudzaniem pieniędzy tzw. metodą na wnuczka.

Ł. przebywa obecnie w areszcie na warszawskiej Białołęce. W poniedziałek został doprowadzony do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów.

Posiedzenie było niejawne. "Hossa" konwojowali policjanci w kominiarkach. Podczas posiedzenia dot. przedłużenia aresztu skarżył się on m.in. na problemy zdrowotne. Także jego mecenas Aleksander Kowzan wnioskował o umieszczenie mężczyzny w szpitalu i przeprowadzeniu mu szeregu badań. Podkreślał, że jego klient uskarża się m.in. na bóle w klatce piersiowej i nie ma odpowiedniej opieki medycznej w areszcie.

Sąd do tego wniosku się przychylił, uznał – jak poinformował PAP mec. Kowzan - że przeprowadzenie badań jest konieczne. "Sąd ma wystąpić do dyrektora aresztu, by ten ocenił czy badania można przeprowadzić na terenie aresztu czy konieczne będzie przewiezienie mojego klienta do szpitala MSWiA, gdzie już wcześniej go badano" – powiedział. Przedłużenie aresztu sąd uzasadniał obawą ucieczki, ukrywania się i wysoką karą jaka Arkadiuszowi Ł. grozi.

"Hoss" jest podejrzany w śledztwie prowadzonym przez warszawską prokuraturę okręgową o cztery oszustwa na łączną kwotę ponad 1,4 mln zł dokonane m.in. w Niemczech, Austrii i Luksemburgu. Członkowie jego grupy mają na swym koncie wielomilionowe wyłudzenia; średnio, przy jednorazowych oszustwach, były to kwoty sięgające 40-50 tys. euro.

Ł. po raz pierwszy został zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli. Prokuratura chciała jego aresztowania, ale Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że areszt w tej sprawie nie będzie konieczny i wyznaczył mu dozór policji, z którego mężczyzna się nie wywiązywał. Sąd okręgowy rozpatrując zażalenie prokuratury zdecydował w połowie lutego o aresztowaniu "Hossa", mężczyzna jednak uciekł.

Wystawiono za nim list gończy, a w poszukiwania zaangażowali się policjanci ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania, zwanej "łowcy cieni". 16 marca zatrzymali go na warszawskim Żoliborzu. Mężczyzna ukrywał się w wynajmowanym mieszkaniu; aby uniknąć zatrzymania zmienił wygląd - zgolił włosy i brodę, a także zaczął nosić okulary. Pomagał mu m.in. syn, który w przebraniu robotnika, donosił mu jedzenie.

Na razie nie wiadomo kiedy "Hoss" będzie przesłuchiwany w warszawskiej prokuraturze. Według nieoficjalnych informacji PAP, potwierdzanych przez jego obrońcę, takie przesłuchanie miało odbyć się w poniedziałek. W rozmowie z PAP zaprzeczał temu rzecznik prokuratury Michał Dziekański Na tę chwile termin nie jest jednak wyznaczony; mężczyźnie nie rozszerzono też dotąd zarzutów (takie informacje też się pojawiały – PAP).

To nie jedyna sprawa, która dotyczy "Hossa". W Poznaniu kilka razy próbowano rozpocząć proces, w którym Ł. ma odpowiadać za organizowanie procederu "na wnuczka" i oszustwa dokonywane tą metodą. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 19 maja.

Austriacka policja poinformowała w ubiegłym tygodniu, że Arkadiusz Ł. poszukiwany przez austriackich śledczych Europejskim Nakazem Aresztowania jest tam podejrzany o wyłudzenie wraz z synem metodą "na wnuczka" ponad miliarda euro w Austrii, Niemczech i Szwajcarii. 30 marca w warszawskim sądzie okręgowym ma odbyć się posiedzenie dotyczące wniosku - austriackiego - o wydanie Hossa na podstawie ENA.

Nieoficjalnie śledczy podkreślają jednak, że biorąc pod uwagę fakt, iż Arkadiusz Ł., jest obywatelem Polski wobec którego w Polsce toczy się postępowanie karne, szanse na jego wydanie, na obecnym etapie, są małe.

Sprawa "Hossa" ma jeszcze jeden wątek. Prokuratura Krajowa bada okoliczności analizowania przez Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów wniosku o aresztowania mężczyzny. Z terminarza, który był przez prokuraturę ujawniany, wynika bowiem, że samo posiedzenie w tej sprawie zostało zwołane na godzinę w której upłynął 24-godzinny termin przewidzianym dla sądu na taką decyzja. Trzy godziny później sąd zdecydował, że Arkadiusz Ł. nie zostanie aresztowany, w tym czasie był jednak cały czas zatrzymany - zdaniem śledczych - bezprawnie.

W tej sprawie śledztwo prowadzą prokuratorzy Prokuratury Krajowej. Badają, czy sędzia, która wówczas rozpatrywała wniosek areszt nie dopuściła się nieprawidłowości. (PAP)

Kraj i świat

Od środy do końca maja przywrócona kontrola na włoskich granicach

2017-05-09, 21:01

Ponad 800 tys. ludzi w pochodzie "Nieśmiertelnego Pułku" w Moskwie

2017-05-09, 20:35

WHO: w Jemenie rozprzestrzenia się epidemia cholery

2017-05-09, 18:46

Schetyna mówi TVP Info: PO nie jest za przyjęciem uchodźców

2017-05-09, 18:42
PO chce debaty z ministrami rządu Beaty Szydło na początek - sprawy gospodarcze

PO chce debaty z ministrami rządu Beaty Szydło; na początek - sprawy gospodarcze

2017-05-09, 11:10
30 lat temu w Lesie Kabackim rozbił się samolot LOT-u

30 lat temu w Lesie Kabackim rozbił się samolot LOT-u

2017-05-09, 08:13

Polska i kraje bałtyckie chcą jedności UE w negocjacjach ws. Brexitu

2017-05-08, 20:57

Szydło na szczycie państw bałtyckich; tematem rozmów m.in. bezpieczeństwo i przyszłość UE

2017-05-08, 18:53

Waszczykowski: Mamy nadzieję, że Macron odwiedzi Polskę i podejmie z nami rozmowy

2017-05-08, 18:48

Szef MSZ: będziemy domagać się dostępu do informacji o śledztwie ws. śmierci Polki w Egipcie

2017-05-08, 18:24
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę