Syria/Szef rebeliantów oskarża Asada i Rosję o kłamstwo
Lider syryjskich rebeliantów generał Salim Idriss oskarżył w poniedziałek prezydenta Baszara el-Asada i Rosję o kłamstwo, gdy Damaszek z zadowoleniem przyjął inicjatywę Moskwy ws. wzięcia pod międzynarodową kontrolę arsenału broni chemicznej.
Idriss, szef Najwyższej Rady Wojskowej, której podlega Wolna Armia Syryjska, zaapelował do wspólnoty międzynarodowej, aby nie wierzyła ani Moskwie, ani Damaszkowi.
"Apelujemy o atak i uprzedzamy wspólnotę międzynarodową, że reżim Asada mówi kłamstwa, a kłamca (Władimir) Putin jest jego mentorem" - podkreślił.
"Reżim (syryjski) chce zyskać czas, aby się uchronić przed ewentualnym atakiem. Oświadczam decydentom, że my znamy ten reżim, mamy z nim do czynienia i ostrzegamy was: nie wpadnijcie w pułapkę oszustwa i nieuczciwości, którą się na was zastawia. Damaszek i Moskwa wiedzą, że zbliża się głosowanie w Kongresie (amerykańskim); wiedzą, że ataki te spowodują upadek reżimu Asada" - powiedział Idris w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zaapelował w poniedziałek do Syrii o umieszczenie pod kontrolą międzynarodową jej arsenału chemicznego, aby później go zniszczyć.
Kilka godzin wcześniej sekretarz stanu USA Johna Kerry mówił, że prezydent Asad może zapobiec interwencji zbrojnej USA, jeśli przekaże wspólnocie międzynarodowej całą swą broń chemiczną.
Szef dyplomacji syryjskiej Walid el-Mualim oświadczył w poniedziałek w Moskwie, że jego kraj przyjął z zadowoleniem rosyjską propozycję objęcia arsenałów broni chemicznej w Syrii kontrolą międzynarodową. PAP)