Prokuratura: we wtorek próba odtworzenia rejestratorów z samochodu premier

2017-02-28, 13:17  Polska Agencja Prasowa/Anna Pasek

We wtorek biegli podejmą próbę odtworzenia zawartości rejestratorów z samochodu, którym podróżowała 10 lutego premier Beata Szydło - powiedział dziennikarzom Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Ta prokuratura nadzoruje śledztwo dotyczące wypadku limuzyny Biura Ochrony Rządu w Oświęcimiu, w którym 10 lutego ranna została m.in. premier Szydło.

Krzywicki powiedział dziennikarzom, że próba odtworzenia zawartości rejestratorów odbędzie się w Krakowie, w miejscu specjalnie wybranym, by nic tej pracy nie zakłóciło. "Żeby ten dowód, który w ocenie prokuratorów będzie miał kapitalne znaczenie dla ostatecznej rekonstrukcji przebiegu wypadku, został w całości, bez żadnego uszczerbku wydobyty dla potrzeb tego śledztwa, poddany analizie i wykorzystany" - wyjaśnił.

Dodał, że może on pomóc zarówno w pracach biegłych, którzy dokonają rekonstrukcji przebiegu wypadku, jak i być może w pracach biegłych, którzy mają za zadanie ocenić stan techniczny obu pojazdów uczestniczących w wypadku oraz przez prokuratorów, którzy przed zakończeniem śledztwa w oparciu o pełen materiał dowodowy podejmą decyzję co do tego, jak to śledztwo zakończyć.

"Oczekujemy danych absolutnie bezstronnych, niezakłóconych, wolnych od jakichkolwiek ingerencji zewnętrznych; suchych, gołych faktów, które można będzie w oparciu o te rejestratory ustalić i jednoznacznie przeciąć rozmaite spekulacje, które od trzech tygodni (...) przetaczają się przez Polskę" - powiedział Krzywicki.

Poinformował, że głównym zadaniem biegłego z zakresu rejestratorów samochodowych będzie wydobycie z urządzeń rejestrujących wszelkich parametrów, sczytanie ich i przeprowadzenie analizy, a następnie przekazanie wyników innym biegłym. Z kolei biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych podejmą się rekonstrukcji przebiegu wypadku, a specjaliści z Politechniki Krakowskiej ustalą stan techniczny rządowej limuzyny marki Audi.

"To jest jeden samochód, który zdecydowaliśmy się poddać analizie, według naszej wiedzy nie jest wykluczone, że poza klasycznym rejestratorem będą w nim jeszcze inne urządzenia techniczne wysokiej klasy o bardzo skomplikowanej technologii, które mogą zawierać inne użyteczne dla tego śledztwa informacje" – podkreślił prok. Krzywicki. "Zakładamy, że obędzie się bez fizycznego demontażu tych urządzeń" – dodał.

"Mamy determinację pozyskania pełnej wiedzy, wszystkich zapisów, które są tam zgromadzone" - powiedział Krzywicki, zaznaczając, że chodzi o "urządzenia najnowszej generacji, w związku z czym wiedza o ich zawartości nie jest wiedzą powszechną". Wyraził przekonanie, że biegły "wydobędzie z urządzeń rejestrujących parametry jazdy różnych podzespołów wszystkie dane, które są w nich zawarte".

"Nie chcielibyśmy, żeby presja, ogrom oczekiwań, oddziałała na pracę biegłych, w związku z czym z całą pewnością nie będziemy naciskali, żeby wyniki dzisiejszych ustaleń zostały udostępnione prokuratorom zaraz, natychmiast, już. Zależy nam na tym, żeby ta czynność, absolutnie węzłowa dla śledztwa, została wykonana w pełnym spokoju, bez żadnej presji czasu" - zapewnił.

Jak podkreślił, czynność odczytania rejestratora można przeprowadzić tylko raz. "Nie da się powtórzyć tych oględzin zawartości rejestratora. Dlatego z całą stanowczością, z całym namysłem, prokuratorzy zdecydowali się przeprowadzić, zlecić te czynności dopiero wtedy, kiedy to będzie pod względem technicznym dojrzałe i z przygotowaniem" - mówił prokurator. "Nadeszła ta pora, kiedy mamy wiedzę i możliwości techniczne, pozwalające na to, żeby przeprowadzić te czynności w sposób taki, w jaki powinny być przeprowadzone: kompetentny, odpowiedzialny" - dodał.

"Traktujemy ten dowód jako dowód o szczególnym kapitalnym znaczeniu, dlatego że jest to dowód absolutnie bezwpływowy, czyli taki, który powinien umożliwić prokuratorom najbliższe prawdy ustalenia co do okoliczności, które zawarzyła na tym, że do wypadku doszło, i ze maiły taki a nie inny przebieg" – podkreślił Krzywicki.

Poinformował także, że prokuratorzy zwrócili się do BOR z prośbą o udostępnienie zapisów z rejestratorów tych samochodów, które nie uczestniczyły w wypadku. "Z tym że wedle naszej wiedzy zapisy z rejestratorów tych samochodów nie mają takiej wartości i nie będą tak przydatne dla czynienia jednoznacznych ustaleń, jak zapisy, które znajdują się w urządzeniach będących na pokładzie samochodu audi" – zastrzegł prok. Krzywicki.

Poinformował także, że równolegle z czynnościami dotyczącymi urządzeń rejestrujących przeprowadzane są inne czynności. W poniedziałek przesłuchiwano kolejnych świadków, którzy zostali wstępnie przesłuchani w dniu wypadku. "Odbędą się także przesłuchania ośmiorga świadków zgłoszonych przez obrońcę podejrzanego. Te przesłuchania odbędą się jeszcze w bieżącym tygodniu" – powiedział prokurator.

"Niezależnie od tego toczą się w dalszym ciągu poszukiwania wszelkich innych osób, które mogłyby przekazać informacje o przebiegu tego zdarzenia. Zakładamy, że nie wszystkie jeszcze takie osoby do prokuratury się zgłosiły" – poinformował prok. Krzywicki. Dodał także, że prokuratura ustala także dane i przesłucha wszystkie osoby, o których podawały media.

Trwa również analiza zapisów z monitoringów. "Zakładamy, że zakończą się one w tym tygodniu i być może z końcem tygodnia będziemy mogli w oparciu o wiedzę z monitoringu potwierdzić lub wykluczyć tezę, którą przyjmują prokuratorzy, że w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca wypadku znajdowały się także inne pojazdy. Do dzisiaj mimo wielokrotnie ponawianych apeli prokuratury i mediów nie zgłosiła się żadna osoba, która wskazałaby, że była w bezpośrednim sąsiedztwie wypadku i znajdowała się tuż przed czy tuż za samochodem seicento"- powiedział rzecznik.

W sprawie wypadku w ubiegły czwartek blisko trzy godziny zeznawała premier Beata Szydło.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo. Poszkodowana została premier, szef jej ochrony, lżejsze obrażenia miał kierowca audi.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień.

Anna Pasek (PAP)

Kraj i świat

Suski: w czwartek przed komisją ds. B. Misiewicza stawi się też szef MON

2017-04-13, 09:47

Przedłużono areszt b. oficera WP, oskarżonego m.in. w wątku szpiegowskim

2017-04-12, 19:06

PGZ: umowa o pracę z Misiewiczem rozwiązana za porozumieniem stron

2017-04-12, 19:00

J. Kaczyński: podpiszę decyzję o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza jako członka PiS

2017-04-12, 12:56

Ławrow: Rosji zależy na uniknięciu powtórzenia ataku USA w Syrii

2017-04-12, 12:40

Prezydent podpisał ustawę o tzw. konfiskacie rozszerzonej

2017-04-12, 12:28

Prezydent spotka się Naczelnym Dowódcą Sił Sojuszniczych w Europie

2017-04-12, 12:22

Misiewicz o doniesieniach na temat swojej rzekomej pensji: głupoty i kłamstwa

2017-04-12, 12:20

Niemcy/ "SZ": policja sprawdza islamistyczne podłoże ataku na autokar BVB

2017-04-12, 12:19

Piłkarska LM - eksplozje w pobliżu autokaru z piłkarzami BVB

2017-04-11, 20:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę