Kaczyński: Tusk nie może liczyć na poparcie i brak sprzeciwu
Donald Tusk - człowiek, który łamie elementarne zasady UE - nie może być przewodniczącym Rady Europejskiej; w żadnym razie nie może liczyć na nasze poparcie i brak naszego sprzeciwu - powiedział we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powiedział na briefingu prasowym, że Tusk łamie elementarne zasady Unii Europejskiej. Podkreślił, że przedstawiciel władzy UE w żadnym razie nie powinien łamać "zasady neutralności, jeśli chodzi o wewnętrzne stosunki w państwach UE". Jak dodał, Tusk wprost popiera opozycję, która sama siebie nazywa totalną i "która jednocześnie nie ukrywa, że chciałaby obalić rząd metodami pozakonstytucyjnymi, w istocie antypaństwowymi".
"Hasło: +ulica i zagranica+ to, można powiedzieć, połączenie wszystkiego, co najgorsze. Bo z jednej strony chodzi o użycie siły, a z drugiej strony chodzi o interwencję zewnętrzną, czyli działania, które mają pozbawić Polskę suwerenności. Ktoś, kto tego rodzaju zasady łamie, nie może być przewodniczącym Rady Europejskiej, w żadnym razie nie może liczyć na nasze poparcie i na brak naszego sprzeciwu" - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS pytany o poparcie dla kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego (eurodeputowany PO) na stanowisko szefa Rady Europejskiej, odparł, że nie będzie komentował spekulacji.
Brytyjski dziennik "Financial Times" napisał w poniedziałek, że polski rząd sonduje w europejskich stolicach kandydaturę Saryusz-Wolskiego na stanowisko szefa Rady Europejskiej.
Kaczyński dopytywany o te informacje, zaznaczył, że na temat Saryusz-Wolskiego nie rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Odnosząc się do kompetencji europosła powiedział, że nie ma obecnie podstaw, by je oceniać. "Nie ukrywam, że słabo znam pana Saryusza-Wolskiego, rozmawiałem z nim kilka razy w życiu. To jest polityk, którego obserwuję z bardzo dużej odległości" - dodał lider PiS.
Europejska Partia Ludowa (EPL), skupiająca centroprawicowe ugrupowania z krajów Europy, potwierdziła we wtorek poparcie dla kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej.
Pierwsza 2,5-letnia kadencja Tuska jako szefa RE upływa z końcem maja. Na szczycie UE 9-10 marca przywódcy mają zdecydować, czy pozostanie on na tym stanowisku na kolejną kadencję. Obecnie jest jedynym oficjalnym kandydatem.
Tusk zadeklarował podczas nieformalnego szczytu przywódców UE na Malcie, że jest gotów kontynuować swoją pracę jako przewodniczący Rady Europejskiej, gdy w maju zakończy się jego pierwsza kadencja na tym stanowisku.
"Financial Times" informuje, że rządzące w Polsce Prawo i Sprawiedliwość odmówiło poparcia reelekcji Tuska, "częściowo w wyniku głębokiej, osobistej animozji między nim a Jarosławem Kaczyńskim". I przypomina o "długiej kampanii polskiego rządu", której celem było osłabienie szans na ponowny wybór byłego polskiego premiera na stanowisko szefa Rady Europejskiej. (PAP)