18 zabitych w podwójnym zamachu w Mogadiszu
Co najmniej 18 osób zginęło, a ponad 20 zostało rannych na skutek dwóch zamachów niedaleko siedziby rządu w centrum stolicy Somalii, Mogadiszu - podała w sobotę miejscowa policja. Do podobnych aktów terroru dochodzi mimo wycofania się islamistów ze stolicy.
"W ataku zginęło co najmniej 18 osób" - podał przedstawiciel policji Mohamed Dahi. Wcześniejsze doniesienia mówiły początkowo o 9, a potem o 15 zabitych.
Według policji i świadków najpierw eksplodowały materiały wybuchowe w samochodzie pułapce zaparkowanym w pobliżu restauracji Village, niedaleko siedziby rządu. Lokal jest często odwiedzany przez pracowników rządowych. Kilka minut później zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w tłumie osób biegnących na miejsce pierwszego wybuchu.
Siły bezpieczeństwa odgrodziły miejsce zdarzenia, aby ułatwić działania służbom medycznym oraz w obawie przed kolejnymi eksplozjami.
Ta sama restauracja stała się celem terrorystycznego ataku we wrześniu ubiegłego roku
Na razie nikt nie przyznał się do podwójnego ataku. Jednak podejrzewa się, że stoją za nim bojownicy radykalnej milicji islamskiej Al-Szabab. Ugrupowanie to jest głównym przeciwnikiem słabych władz centralnych i kontroluje znaczne obszary w środkowej i południowej części kraju.
Od roku Somalią kieruje nowy rząd wybrany w wyborach, który dąży do odbudowy kraju po 20 latach wojny domowej i bezprawia, jakie nastało po odsunięciu od władzy prezydenta Siada Barre w 1991 roku.
W sierpniu 2011 roku siły Unii Afrykańskiej zmusiły Al-Szabab do wycofania się z Mogadiszu, jednak bojownicy w dalszym ciągu przeprowadzają ataki w tym mieście. (PAP)