Wiceszef MSZ: Polska jest gotowa do sensownych kompromisów w UE

2017-02-10, 18:31  Polska Agencja Prasowa

Polska jest gotowa do sensownych kompromisów w UE - mówił w Sejmie wiceszef MSZ Konrad Szymański. Nigdy nie negowaliśmy, że kryzys migracyjny powinien być zażegnany wspólnymi siłami, dlatego nie życzymy sobie, by mówiono, że Warszawa zachowuje się niesolidarnie - podkreślał.

Wiceminister odpowiedzialny za sprawy europejskie przedstawił w piątek w Sejmie informację na temat działań Polski na forum UE w drugim półroczu 2016 r. W tym czasie przewodnictwo w Radzie UE sprawowała Słowacja. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL w piątkowej sejmowej debacie skrytykowali działania rządu na forum UE w trakcie prezydencji Słowacji. Pozytywnie działania rządu ocenił PiS, a przedstawiciel klubu Kukiz'15 podkreślił, że wiceszef MSZ dobrze zdiagnozował drugie półrocze 2016 r.

Te sześć miesięcy pokazało, że Polska jest gotowa do "sensownych kompromisów w UE w każdej ważnej sprawie" - mówił Szymański. Dodał, że jest tylko jedno kryterium - polski interes gospodarczy, polityczny i bezpieczeństwa.

"W 95 proc. przypadków jest stosunkowo łatwo znaleźć taki kompromis" - mówił. Musimy tylko na zasadzie konsensusu, zgody, definiować cele, którymi Unia ma się kierować oraz dobierać takie środki, które będą akceptowalne dla każdego państwa członkowskiego - mówił Szymański. W jego ocenie taka propozycja może pomóc odzyskać UE "poziom politycznej jedności i efektywności".

Konflikty polityczne, które powodują, że niektóre procesy są zamrożone przez miesiące, a niekiedy lata, nie służą wiarygodności Unii - mówił wiceminister. "Dlatego będziemy nalegali, by wszyscy partnerzy w UE za każdym razem brali pod uwagę tę prostą zasadę: by dobierać cele, co do których jesteśmy zgodni i instrumenty, których jesteśmy w stanie zgodnie użyć" - powiedział Szymański.

Jego zdaniem, kwestia wspólnego rynku będzie jednym z najbardziej niedostrzeganych problemów integracji europejskiej w najbliższych latach. "Wzrost nastrojów protekcjonistycznych w poszczególnych państwach członkowskich już dzisiaj przelewa się na nadmierną tolerancję protekcjonizmu w samej Komisji Europejskiej" - mówił wiceminister. Podkreślał, że protekcjonizm ten dotyka tych części wspólnego rynku, na których najlepiej radzą sobie usługodawcy, pracownicy, firmy z naszej części Europy, w tym przede wszystkim z Polski.

"Odbieramy dotychczasowe działania KE jako nie tylko nadmiernie tolerancyjne wobec protekcjonizmu, który zafunkcjonował politycznie w bardzo wielu krajach zachodniej Europy. Mamy przekonanie, że Komisja Europejska powinna zdecydowanie bardziej aktywnie bronić wspólnego rynku, aktywizować swoją właściwą, traktatową rolę w tej sprawie, w której naprawdę ma obowiązki natury traktatowej i która naprawdę jest newralgiczna z punktu widzenia przyszłości wspólnego rynku" - powiedział Szymański.

"Musimy bardzo intensywnie myśleć o tym, w jaki sposób zewrzeć szeregi i skonsolidować państwa, które są szczerze zainteresowane tym, by wspólny rynek przetrwał zawieruchę, przetrwał kryzys" - podkreślił wiceminister.

Jak mówił, sojusznikiem Polski w sprawie ochrony wspólnego rynku była do tej pory Wielka Brytania. W obliczu Brexitu Polska widzi partnerów w debacie o wspólnym rynku w UE w Irlandii i Holandii. Nawiązał do ostatnich spotkań szefowej rządu Beaty Szydło, która w środę rozmawiała z premierem Holandii Markiem Rutte w Hadze, a w czwartek z premierem Irlandii Endą Kennym (złożył on wizytę w Warszawie).

Według Szymańskiego ważnym elementem prac słowackiej prezydencji było nowe podejście do polityki migracyjnej. "Prezydencja słowacka z dużym ładunkiem zdrowego rozsądku i w poczuciu, jak sądzę, odpowiedzialności za całość Unii, a nie za interesy jednego czy drugiego państwa, zaproponowała rozwiązania korekcyjne" - podkreślił wiceminister.

"W żadnym momencie nie negowaliśmy, że kryzys migracyjny, który destabilizuje państwa Południa i przynosi bardzo określone konsekwencji polityczne w UE, powinien być zażegnany siłami wspólnymi. Nigdy się nie odwracaliśmy od tej sprawy i dlatego nie życzymy sobie, by ktokolwiek w Europie mówił wobec Warszawy, że zachowuje się niesolidarnie" - powiedział Szymański.

Według niego polski rząd uruchomił "znacznie większe środki natury humanitarnej", otworzył drzwi do zmian ustroju europejskiej straży granicznej i wsparł zawieranie "ambitnych i kosztowanych" umów z krajami trzecimi. Podkreślił też, że zeszłotygodniowy unijny szczyt na Malcie pokazał, że Polska jest otwarta na "rozsądne kształtowanie mechanizmów odpowiedzi na kryzys migracyjny" - przywracania kontroli na granicach zewnętrznych UE.

"Natomiast nie jesteśmy skłonni do tego, żeby poprzeć jakąkolwiek formę ponadnarodowego zarządzania ruchem migracyjnym czy uchodźczym" - podkreślił.

"Jesteśmy gotowi do rozsądnych kompromisów" - zadeklarował wiceminister. Uznał, że próbą znalezienia takich rozsądnych kompromisów były prace słowackiej prezydencji. Chodziło, jak mówił, o "stworzenie takiej architektury odpowiedzialności wspólnej za kryzysy migracyjne czy natury uchodźczej, które by dawały rękojmię każdemu państwu członkowskiemu kontroli tego procesu i kontroli stopnia odpowiedzialności".

Na szczycie w Bratysławie we wrześniu ub.r. Grupa Wyszehradzka zaproponowała koncepcję tzw. elastycznej solidarności. Potem Słowacja proponowała jeszcze rozwiązanie określone jako "efektywna solidarność" - by państwa, które nie chcą przyjmować uchodźców, płaciły lub zapewniały inne formy wsparcia. Propozycje nie znalazły jednak uznania wszystkich państw członkowskich.

Nawiązując do referendum brytyjskiego i jego konsekwencji Szymański podkreślił, że w negocjacjach na temat Brexitu Wielka Brytania powinna być potraktowana sprawiedliwie, tak aby nasze wspólne interesy mogły być dalej realizowane. W jego ocenie przyszłe relacje pomiędzy UE a Londynem powinny być jak najbliższe, ale nie nadmiernie uprzywilejowane.

Negocjacje dotyczące warunków opuszczenia Wspólnoty rząd brytyjski ma rozpocząć w marcu.

Wiceszef MSZ podkreślał, że szefowie rządów "27" przychylili się do stanowiska zgodnego z polskim, mówiącego, że "po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii oczekujemy jak najbliższych relacji gospodarczych, jak najbliższych relacji politycznych". Drugim elementem tego stanowiska - dodał Szymański - było "silne zaznaczenie", że "nie ma w UE gotowości do tego, aby otwierać, aby dekomponować wspólny rynek, aby oferować nadmiernie uprzywilejowane relacje z rynkiem wewnętrznym czy z UE - przy całej olbrzymiej sympatii politycznej, w szczególności płynącej z Warszawy, wobec rządu w Londynie".

W jego ocenie UE nie będzie gotowa do tego, aby oferować warunki, które by przyniosły "druzgocące konsekwencje" dla przyszłości samej Unii. "Stworzenie modelu współpracy, który zakładałby możliwość wybierania sobie (...) tylko korzystnych elementów wspólnego rynku, w oczywisty sposób przyspieszyłoby tylko wewnętrzne pęknięcia, czy też wewnętrzne procesy dekompozycji wspólnego rynku w samej Unii. Byłaby to zła wiadomość dla samej Unii" - argumentował Szymański.

Wiceszef MSZ zaznaczył jednocześnie, że Polsce zależy na tym, aby "nie doszło do sytuacji, w której z powodu nadmiernych politycznych emocji, czy też innych interesów, Wielka Brytania wychodząc z Unii była nadmiernie karana". "Wielka Brytania powinna być potraktowana sprawiedliwie, tak aby nasze wspólne interesy - które przecież nie ustaną w momencie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii - mogły być nadal chronione, mogły być dalej realizowane" - powiedział.

Według Szymańskiego udało się osiągnąć kompromis w zakresie wymiany informacji kontraktów na rynku gazu i ropy, ale wciąż - jak mówił wiceminister - nierozwiązany jest spór o nowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu. "Wciąż widzimy olbrzymie zawahanie, by stworzyć mechanizmy prawdziwej solidarności energetycznej w Unii szczególnie ze strony tych państw członkowskich, których sytuacja jeśli chodzi o dostawy gazu jest dużo bardziej komfortowa z powodów politycznych, nie natury gospodarczej czy infrastrukturalnej" - mówił. Jak mówił, ta sprawa niekoniecznie jednak musi mieć charakter polityczny, lecz przede wszystkim gospodarczy, ponieważ mechanizm solidarności dostaw zbuduje odporność rynku i siłę przetargową UE wobec dostawców.

W drugim półroczu ubiegłego roku - jak mówił Szymański - został osiągnięty kompromis w zakresie śródokresowego przeglądu wieloletnich ram finansowych. "Ta dyskusja toczyła się w dość napiętej politycznie atmosferze, niektóre państwa członkowskie chciałyby, by ten przegląd był okazją do politycznego rewanżu w różnych innych sprawach. Tak się nie stało. Polska zadbała o to, by wszystkie nowe cele, obiektywne nowe potrzeby UE były finansowane w większym stopniu, ale nie kosztem tych linii finansowych, które są ważne z polskiego punktu widzenia: rolnictwa i spójności" - powiedział. Poinformował, że kompromis jest dopięty, ale nie do końca zaakceptowany z uwagi na sytuację wewnętrzną we Włoszech; będzie on finalizowany w najbliższych tygodniach.

Wiceszef MSZ mówił też o Europejskim Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), którego celem jest uruchomienie ponad 300 mld euro na inwestycje. Jak podkreślił, na początku Polska miała problem z korzystaniem z tego instrumentu. "Mieliśmy zaledwie jeden projekt zgłoszony efektywnie przez wiele miesięcy. Wysiłki Ministerstwa Rozwoju spowodowały, że nastąpił radykalny wzrost pod kątem wolumenu finansowego i liczby tych wniosków" - poinformował. Ta dobra wiadomość - jak mówił wiceminister - doprowadziła do tego, że Polska przedłużyła mandat funkcjonowania tego instrumentu finansowego.

Poseł PiS Konrad Głębocki ocenił podczas sejmowej debaty nad przedstawioną przez wiceszefa MSZ informacją, że prezydencja słowacka od strony organizacyjnej była bardzo dobra. Jak podkreślił PiS pozytywnie ocenia także działalność rządu w czasie słowackiej prezydencji. "Były to działania w pełni podmiotowe, działania państwa, które formułuje własne interesy w sposób zgodny z polską racją stanu" - mówił. Pozytywnie ocenił także dążenia polskiego rządu do tego, by wiodąca rolę w negocjacjach dotyczących Brexitu odgrywała Rada Europejska.

Były wiceminister spraw zagranicznych, poseł PO Rafał Trzaskowski poinformował, że klub Platformy nie poprze informacji dot. polskich działań w UE przedstawionej wiceministra Szymańskiego. Według Trzaskowskiego, wszystko co dzieje się w polityce europejskiej musi być oceniane przez pryzmat tego, co dzieje się w Polsce, przez pryzmat "złego doboru strategicznych partnerów".

"Również kompletnie niezrozumiały atak na Donalda Tuska - ja nawet byłbym w stanie zrozumieć pewne animozje - natomiast to, z czym mamy do czynienia to jest dezawuowanie Polaka na najważniejszym stanowisku właściwie przez wszystkich ministrów tego rządu, którzy się prześcigają w tym" - mówił. Jak stwierdził wpływa to m.in. na negatywne nastawienie naszych partnerów, sojuszników i instytucji europejskich.

Kwestię braku jednoznacznej deklaracji polskiego rządu na temat poparcia kandydatury Tuska na szefa RE podejmowali również posłowie Nowoczesnej i PSL. W odpowiedzi na pytania posłów o Tuska, Szymański powiedział, że szef RE nie zwracał się do polskiego rządu o poparcie na drugą kadencję.

Trzaskowski zgodził się natomiast z wiceszefem MSZ, że Wielka Brytania powinna być jak najbliżej UE i że nie należy używać procesu negocjacji z Wielką Brytanią, żeby to państwo "ukarać". Skrytykował natomiast rząd za brak pomysłów na politykę wschodnią i ocenił, że w wyniku działań PiS Polska może stracić część funduszy unijnych.

Poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski ocenił, że minione półrocze było bardzo słabym okresem dla polskiej polityki zagranicznej. "Rząd nie wykorzystał należycie kolejnej okazji do wzmocnienia polskiej pozycji na arenie międzynarodowej" - mówił. "Można nawet powiedzieć, że nasza pozycja stale ulega osłabieniu" - dodał. Według Truskolaskiego, stosunki Polski z państwami UE "nie napawają optymizmem. Na taką sytuację zdaniem posła Nowoczesnej wpłynęły "niedemokratyczne ruchy rządu, które odbiły się echem na całym świecie".

Według wiceprzewodniczącej klubu PSL Andżeliki Możdżanowskiej cele prezydencji słowackiej, w tym zwiększenie jedności między krajami UE i wzmocnienie siły gospodarczej UE w świecie "rozminęły się rażąco z celami polskiej dyplomacji". Możdżanowska określiła jednak przedstawioną przez wiceszefa MSZ informację jako dobry dokument. "Dokument ten oczywiście nie koresponduje ze stanowiskiem ministra spraw zagranicznych i podejmowanymi przez pana ministra działaniami" - mówiła pod adresem ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.

Z kolei poseł Kukiz'15 Sylwester Chruszcz ocenił, że wiceszef MSZ bardzo dobrze przedstawił prezydencję słowacką i bardzo dobrze zdiagnozował minione pół roku. Chruszcz zaznaczył, że pozytywnie ocenia "stanowczą politykę Słowacji" w trakcie prezydencji. "To była zdecydowana polityka, bardzo dobrze Słowacy argumentowali, co jest ważne dzisiaj w UE, co więcej to była rozsądna polityka, czyli można w UE mówić o interesach narodowych, reformowaniu UE w sposób rozsądny, nie przeciwko komuś, ale w ten proces wtłaczać, przyciągać inne państwa" - podkreślił. (PAP)

Kraj i świat

Prawyborcza sonda premiera na platformie X: Sikorski - 64,7 proc. głosów, Trzaskowski - 35,3 proc.

Prawyborcza sonda premiera na platformie X: Sikorski - 64,7 proc. głosów, Trzaskowski - 35,3 proc.

2024-11-17, 12:06
Zełenski: Trump jest po stronie poparcia Ukrainy, ceni naszą siłę, integralność, odwagę

Zełenski: Trump jest po stronie poparcia Ukrainy, ceni naszą siłę, integralność, odwagę

2024-11-16, 18:54
Gruzja: CKW zatwierdziła wyniki wyborów. Przewodniczący komisji oblany farbą

Gruzja: CKW zatwierdziła wyniki wyborów. Przewodniczący komisji oblany farbą

2024-11-16, 15:25
Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

2024-11-16, 12:13
Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

2024-11-15, 18:00
Ma cechy Bodnarowskiego teatru. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

Ma „cechy Bodnarowskiego teatru”. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

2024-11-15, 14:37
Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

2024-11-15, 11:30
Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

2024-11-15, 10:11
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

2024-11-15, 07:27
Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

2024-11-14, 20:08
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę