Diagności laboratoryjni: potrzebny lepszy nadzór nad laboratoriami medycznymi

2017-01-22, 11:42  Polska Agencja Prasowa

Nadzór nad laboratoriami medycznymi jest niewystarczający; zdarza się, że na skutek nieprawidłowości w badaniu, pacjenci otrzymują błędne wyniki - ocenia prezes KRDL Elżbieta Puacz. Resort zdrowia zapewnia, że zauważa problemy diagnostyki i pracuje nad egzekwowaniem jakości badań.

Zdaniem Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych badania laboratoryjne powinny zostać wycenione, aby możliwe było ich kontraktowanie. "Włączenie badań laboratoryjnych do świadczeń lekarskich powoduje, że lekarz otrzymuje pulę pieniędzy i gdy ma z niej zapłacić za wykonanie badania, ma poczucie, że płaci za nie z własnej kieszeni" - powiedziała PAP prezes KRDL.

Przypomniała, że poprzedni minister Bartosz Arłukowicz uzależnił wysokość stawki kapitacyjnej (czyli kwoty, jaką lekarze otrzymują za jednego pacjenta) od liczby wykonanych badań dodatkowych - ci, którzy zlecali więcej badań, otrzymywali wyższe stawki. "Pan minister Konstanty Radziwiłł zrezygnował z tego rozwiązania i dał lekarzom wyższą stawkę kapitacyjną bez względu na liczbę wykonanych badań" - powiedziała Puacz.

"Ze względu na to, że laboratoria przez lekarzy i menadżerów są postrzegane jako koszt, zaczęto szukać tańszych rozwiązań. I nagle na rynku pojawiły się laboratoria z kapitałem zachodnim, dające bardzo niską cenę, ale niekoniecznie świadczące wysoką jakość" - powiedziała Puacz. "Małe polskie laboratoria nie mogą cenowo konkurować z dużymi sieciami. Bo jak konkurować z kimś, kto analizę moczu wykonuje za złotówkę, podczas gdy skorzystanie z toalety publicznej kosztuje 2,5 zł?" - dodała.

Wskazała, że w Polsce funkcjonuje ponad 1,6 tys. laboratoriów medycznych, z których już co piąte należy do sieci.

"W Polsce, nawet bez zgody pacjenta, pobrany materiał jest wysyłany za granicę i tam, przez nie wiadomo jakie laboratoria, wykonywane są badania i nawet nie ma poświadczenia, czy materiał został zutylizowany. A pacjenci o tym kompletnie nie wiedzą" - powiedziała. Wskazała, że materiał do badań jest wysyłany m.in. do Czech, Niemiec i Chin. Jak dodała, zdarza się, że badanie wykonują jedynie technicy laboratoryjni, a diagności zdalnie autoryzują wyniki badania, mimo że nawet nie znajdują się w laboratorium, w którym zostało ono wykonane. "Zdalna autoryzacja jest łamaniem obowiązującego prawa" – zaznaczyła.

"W tym momencie laboratorium staje się tylko fabryką papierków, wyników. Diagnosta, zmuszany do zdalnej autoryzacji, często nic nie wie o pacjencie; nie wie też, jaki lekarz zlecił badanie i nie ma możliwości potwierdzenia wyniku, bo jest to za drogie dla właścicieli laboratorium" - podkreśliła. Do KRDL trafiają skargi pacjentów i lekarzy na nieprawidłowości w wynikach badań przeprowadzonych w ten sposób.

"Materiał biologiczny pacjentów z punktu pobrań jest transportowany bez nadzoru i kontroli, zdarza się, że do laboratorium trafia po 9 godzinach od pobrania, przez co traci właściwości diagnostyczne. Często także jest przewożony w środkach komunikacji publicznej" - powiedziała Puacz. Wskazała, że choć przepisy nie pozwalają na takie działania, to jednak nadzór nad laboratoriami jest nieskuteczny. "Trzeba zmienić prawo i powołać Inspektorat Medycyny Laboratoryjnej, który miałby prawo wejść do laboratorium, skontrolować je, zamknąć i zabezpieczyć" - powiedziała.

Wskazała, że aż 80 proc. decyzji lekarskich jest opartych na wyniku badania laboratoryjnego. "Diagnoza niektórych chorób może być oparta jedynie na tych badaniach, np. wirusowe zapalenie wątroby, białaczka i choroby endokrynologiczne" - podkreśliła. Zdaniem KRDL laboratoria powinny działać przy szpitalach, by diagnosta w razie potrzeby mógł porozmawiać z lekarzem zlecającym badanie i wspólnie zastanowić się m.in. nad zakresem badań.

Zdaniem Puacz należy utworzyć centralny rejestr badań laboratoryjnych. "Dzięki temu byłoby wiadomo, ile badań lekarz zlecił pacjentowi, czy chory jest pod dobrą opieką, czy miał wykonywane badania profilaktyczne" - przekonuje. Dzięki temu np. lekarze medycyny pracy nie musieliby niepotrzebnie zlecać pacjentowi badań, jeśli wcześniej wykonał on je w swojej przychodni.

Zdaniem samorządu dla podniesienia jakości opieki nad pacjentem należy też ograniczyć możliwość wykonywania zawodu diagnosty tym osobom, które nie ukończyły studiów z analityki medycznej lub medycyny. Obecnie ok. 30 proc. diagnostów to absolwenci np. biologii lub farmacji, którzy ukończyli studia podyplomowe.

"Polski program studiów na kierunku analityka medyczna stał się wzorcem dla innych państw. Tymczasem obecnie zdarza się, że osoba po trzech latach ogrodnictwa i dwóch latach biotechnologii, chce być diagnostą laboratoryjnym, chociaż nie miała nawet godziny zajęć z anatomii człowieka, nie mówiąc już o fizjologii czy hematologii" - powiedziała Puacz.

PAP poprosił resort zdrowia o komentarz do propozycji KRDL, aby przy szpitalach, zakwalifikowanych do tworzonej sieci szpitali, obligatoryjnie działały medyczne laboratoria diagnostyczne. W nadesłanej odpowiedzi MZ wskazało, że przepisy nie zabraniają szpitalowi posiadania laboratorium diagnostycznego w swojej strukturze organizacyjnej. "Zobowiązanie każdego szpitala zakwalifikowanego do sieci do posiadania własnego laboratorium byłoby nadmiernym i nieracjonalnym obciążeniem" - ocenia resort.

Ministerstwo zapewnia, że zauważa problemy w funkcjonowaniu diagnostyki laboratoryjnej. "Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska diagnostów laboratoryjnych, w celu wzmocnienia nadzoru nad kontrolą jakości badań (minister) powołał zarządzeniem z 6 października 2016 r. zespół ds. opracowania koncepcji zmian w zakresie funkcjonowania ośrodków badań jakości w diagnostyce laboratoryjnej i mikrobiologicznej" - wskazuje resort.

Zespół ten ma opracować rozwiązania prawne, które umożliwią egzekwowanie jakości badań laboratoryjnych; wyniki kontroli jakości laboratoriów byłyby publikowane w internecie. Planowane jest też wprowadzenie "obligatoryjnego procesu działań korygujących pozwalających na uzyskanie poprawnych wyników".

Resort zapowiada zwiększenie uprawnień Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej w Łodzi oraz Centralnego Ośrodka Badań jakości w Diagnostyce Mikrobiologicznej w Warszawie. Ustalone mają być kryteria dopuszczenia lub wstrzymania procesu wykonywania badań przez laboratoria na podstawie uzyskanych wyników badań kontroli.

Olga Zakolska (PAP)

Kraj i świat

PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

2024-11-04, 18:03
Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

2024-11-04, 15:27
Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

2024-11-04, 14:36
Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

2024-11-04, 08:29
Tragiczny wypadek na Mazurach. Auto osobowe wjechało pod pociąg. Pięć osób nie żyje

Tragiczny wypadek na Mazurach. Auto osobowe wjechało pod pociąg. Pięć osób nie żyje

2024-11-03, 19:24
16-latek postrzelony przez policjantów z Bartoszyc. Biegł na funkcjonariuszy z siekierą

16-latek postrzelony przez policjantów z Bartoszyc. Biegł na funkcjonariuszy z siekierą

2024-11-03, 15:44
Hołownia na cztery lata W koalicji dyskusja o rotacyjnej funkcji marszałka Sejmu

Hołownia na cztery lata? W koalicji dyskusja o rotacyjnej funkcji marszałka Sejmu

2024-11-02, 20:24
Pierwsza w historii modlitwa za zmarłych z dynastii Piastów. Spoczywają w Katedrze w Płocku [wirtualny spacer]

Pierwsza w historii modlitwa za zmarłych z dynastii Piastów. Spoczywają w Katedrze w Płocku [wirtualny spacer]

2024-11-02, 13:54
Serbia: Zawaliła się część dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie. Zginęło osiem osób

Serbia: Zawaliła się część dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie. Zginęło osiem osób

2024-11-01, 18:25
Prymas Polski: Świętość nie jest zarezerwowana dla nielicznych, dla wybranych

Prymas Polski: Świętość nie jest zarezerwowana dla nielicznych, dla wybranych

2024-11-01, 17:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę