Szydło: Polska i Stany Zjednoczone są partnerami; możemy na siebie liczyć
Polska i Stany Zjednoczone są partnerami; bez względu na to, co się będzie działo możemy na siebie liczyć - powiedziała w piątek premier Beata Szydło. Zadeklarowała pogłębianie współpracy Polski z USA.
Szefowa rządu była pytana w piątek na konferencji prasowej, czy ostatnie wypowiedzi prezydenta elekta Donalda Trumpa, który pochwalił m.in. Brexit i krytykował Unię Europejską oraz NATO, są dla Polski ostrzeżeniem.
"Dziś jest ten dzień, kiedy Donald Trump już oficjalnie obejmie swój urząd. Myślę, że od tego momentu będziemy odliczać ten czas jego prezydentury i ją oceniać. Zaczekajmy, to jest wszystko przed nami, (przed nami są) pierwsze decyzje, również to, jakie decyzje będą podejmowali jego współpracownicy, jego administracja" - zaznaczyła Szydło.
Jak podkreśliła, dla Polski ważne jest to, że Stany Zjednoczone są naszym ważnym sojusznikiem w NATO. "Niedawno do Polski przyjechali amerykańscy żołnierze, decyzje szczytu NATO w Warszawie podjęte w ubiegłym roku są realizowane, wzmacniana jest flanka wschodnia. To są wymierne przykłady tego, że Polska i Stany Zjednoczone są partnerami i będziemy - bez względu na to jaki będzie czas i co się będzie działo - mogli na siebie liczyć" - zapewniła premier.
"Będziemy pogłębiali tę współpracę i wierzę w to, że ta nasza wzajemna relacja będzie coraz lepsza" - przekonywała szefowa rządu.
W niedawnym wywiadzie dla brytyjskiego "Timesa" i niemieckiego "Bilda" amerykański prezydent elekt ocenił, że decyzja o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej była związana z poczuciem zagrożenia brytyjskiej tożsamości, wywołanym przez europejski kryzys uchodźczy.
Trump ocenił NATO jako organizację przestarzałą, ponieważ "zostało zaprojektowane wiele, wiele lat temu". "NATO ma problemy. Jest przestarzałe, ponieważ zostało zaprojektowane wiele, wiele lat temu. Po drugie, kraje (członkowskie) nie płacą tyle, ile powinny" - mówił Trump, podkreślając, że jest to "nie fair". Jak dodał, Sojusz nie zatroszczył się o walkę z terroryzmem. "Abstrahując od tego, uważam NATO za bardzo ważne" - podkreślił.
Prezydent elekt określił też Unię Europejską jako instrument niemieckiej dominacji, której celem jest pokonanie Stanów Zjednoczonych w handlu międzynarodowym. Z tego też powodu jest mu wszystko jedno, czy UE się rozpadnie, czy też pozostanie jednością.
W piątek odbędzie się zaprzysiężenie 45. prezydenta USA. Donald Trump przyrzeknie bronić konstytucji i wygłosi mowę, w której ma się skoncentrować na strukturalnych problemach Ameryki i, jak piszą media, być może wyjaśni sprzeczności zawarte w jego programie. (PAP)