Macierewicz: Putin ma problem z dramatem smoleńskim

2016-12-23, 19:23  Polska Agencja Prasowa

Prezydent Rosji Władimir Putin ma olbrzymi problem z dramatem smoleńskim, zapewne dlatego, że polska komisja i prokuratura są już bardzo bliskie ujawnienia całości przebiegu wydarzeń - uważa szef MON Antoni Macierewicz.

Zdaniem polskiego ministra obrony narodowej rosyjskie śledztwo nie jest uzasadnieniem dla przetrzymywania wraku samolotu Tu-154M, który 10 kwietnia 2010 r. uległ katastrofie pod Smoleńskiem, w wyniku czego zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński.

Putin powiedział w piątek, że katastrofa nie powinna być wykorzystywana do potęgowania napięć w relacjach między Polską a Rosją. Macierewicz, pytany przez dziennikarzy o komentarz do tej wypowiedzi, powiedział: "Widać, że ma olbrzymi problem z dramatem smoleńskim. Nie powiedziałbym +wyrzuty sumienia+, bo to może zbyt optymistyczny punkt widzenia, ale wyraźnie pan Putin ma z tym olbrzymi problem".

"Zapewne jest to wynikiem świadomości, iż badania, które prowadzi zarówno Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, jak i prokuratura są już bardzo bliskie możliwości przedstawienia publicznie wyników tych analiz i ujawnienia całości przebiegu wydarzeń" - wskazał Macierewicz.

Obecny szef MON do końca ubiegłej kadencji Sejmu kierował złożonym z posłów PiS parlamentarnym zespołem ds. katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. W lutym 2016 r. powołał podkomisję w ramach KBWLLP do ponownego zbadania tego zdarzenia.

Putin powiedział w piątek, że katastrofa smoleńska była straszną tragedią i "należy ukrócić spekulacje w tej sprawie". "Zrobiliśmy wszystko, żeby to zbadać. Nie należy wykorzystywać tego dla jakiejkolwiek eskalacji w stosunkach dwustronnych. I tak wszystko jest jasne - mówił. - Jeśli coś jest niezrozumiałe, niech organy śledcze to badają".

Rosyjski prezydent oświadczył także, że zwrot wraku Tu-154M nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo w sprawie tej katastrofy.

Strona rosyjska wiele razy podkreślała, że przed prawomocnym zakończeniem swojego śledztwa nie zwróci Polsce wraku Tu-154 ani jego "czarnych skrzynek".

Zdaniem szefa MON "Rosja zawłaszczyła polską własność i bezprawnie ją przetrzymuje". "To jest działanie, które jest absolutnie niedopuszczalne i wszelkimi dopuszczalnymi środkami prawnymi będziemy dążyli do odebrania polskiej własności" - powiedział Macierewicz.

Przypomniał, że w połowie listopada spotkał się w tej sprawie z byłym głównym prokuratorem Międzynarodowego Trybunału Karnego Luisem Moreno-Ocampo. Ministerstwo podało wówczas w komunikacie, że prof. Ocampo "wyraził zgodę na przygotowanie dla MON analizy w sprawie dalszego procedowania badania katastrofy smoleńskiej, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii zwrotu wraku samolotu", a także zgodził się zostać ekspertem podkomisji, która w lutym została powołana w ramach KBWLLP do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

"Będziemy prowadzili postępowanie mające na celu odebranie polskiej własności. Pan Putin nie ma prawa przywłaszczać (jej) sobie pod jakimkolwiek pozorem, a powoływanie się na śledztwo rosyjskie jest tutaj absolutnie bezzasadne" - powiedział w piątek szef MON.

Zdaniem Macierewicza "w wyniku presji rosyjskiej" badanie katastrofy było prowadzone według przepisów załącznika 13 do konwencji chicagowskiej, zgodnie z którym "Rosja miała obowiązek zwrócić wrak natychmiast po zakończeniu postępowania" prowadzonego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w Moskwie. Przedstawił on raport z badania w styczniu 2011 r.

Macierewicz powiedział także, że jeżeli Putin twierdzi, że wszystko jest jasne, to jasne jest także, że bezprawnie przetrzymuje wrak. "Jeżeli wszystko jest jasne, to tym bardziej przepis nakazujący zwrócenie wraku natychmiast po zakończeniu badania jest, że tak powiem, wiążący dla pana Putina. Mam wrażenie, że pan Putin żyje w pewnej schizofrenii, z jednej strony mówi, że wszystko jest jasne, a z drugiej strony zawłaszcza to, co przynależy do Polski, wyjaśniając, że trwają tam jakieś postępowania. Jeżeli wszystko jest jasne, to niby dlaczego powołuje się na jakieś postępowania?" - argumentował minister.

Jego zdaniem to "dobry przykład rosyjskiego działania i pseudowyjaśniania, które jest sprzeczne samo w sobie, a którego jedynym prawdziwym uzasadnieniem jest strach przed tym, żeby prawda została ujawniona i żeby Polacy mogli do końca zbadać wrak i przedstawić materiał dowodowy".

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

Śledztwo w sprawie przez sześć lat prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie. Wiosną 2016 r., po reformie prokuratury, której częścią była likwidacja prokuratury wojskowej, śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa. W listopadzie 2016 r. śledczy zapowiedzieli, że będą ponownie zabiegać o zwrot wraku Tu-154M, a także, że zwrócą się o jego inwentaryzację.

Badanie katastrofy smoleńskiej w Polsce przeprowadziła KBWLLP, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy samolotu było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Ustalenia komisji Millera kwestionował Macierewicz i jego zespół parlamentarny. W skład powołanej w lutym 2016 r. podkomisji do ponownego zbadania katastrofy weszła część ekspertów, którzy współpracowali z zespołem. Zdaniem podkomisji - której szef dr Wacław Berczyński zapewnił, że nie przyjmuje ona żadnych wstępnych założeń ani hipotez w sprawie przyczyn katastrofy - na komisję Millera wywierano nacisk, by jej ustalenia pokrywały się z rosyjskim raportem MAK.

Rafał Lesiecki (PAP)

Kraj i świat

Nie żyje Jadwiga Barańska, pamiętna Barbara Niechcic z filmu Noce i dnie

Nie żyje Jadwiga Barańska, pamiętna Barbara Niechcic z filmu „Noce i dnie”

2024-10-25, 08:32
27 osób opuściło partię Razem. Pozostają członkowie, dla których program jest ważniejszy niż kariery

27 osób opuściło partię Razem. „Pozostają członkowie, dla których program jest ważniejszy niż kariery”

2024-10-24, 19:19
Pediatrzy: Krztusiec dla niemowląt śmiertelnie niebezpieczny. Dlaczego rodzice ich nie szczepią

Pediatrzy: Krztusiec dla niemowląt śmiertelnie niebezpieczny. Dlaczego rodzice ich nie szczepią?

2024-10-24, 13:20
Prezydenci Polski i Korei Południowej potępili Koreę Północną za współpracę z Rosją

Prezydenci Polski i Korei Południowej potępili Koreę Północną za współpracę z Rosją

2024-10-24, 12:38
CBŚP: Kolejne uderzenie w gang oszustów działających metodą na wnuczka [wideo]

CBŚP: Kolejne uderzenie w gang oszustów działających metodą na wnuczka [wideo]

2024-10-24, 08:14
Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

2024-10-23, 18:14
Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

2024-10-23, 14:33
Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

2024-10-22, 16:54
NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 20162023

NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 2016–2023

2024-10-22, 14:47
Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

2024-10-22, 14:37
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę