Katarzyna W. zabiła córkę, bo chciała zmienić swoje życie
Katarzyna W. zabiła córkę, bo chciała zmienić swoje życie i powrócić do tego, które prowadziła przed zajściem w ciążę i urodzeniem dziecka - mówił sędzia Adam Chmielnicki, uzasadniając wyrok 25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabicie półrocznej córki Magdy.
Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratora, że motywem zabójstwa była chęć zemsty na małżonku, ukarania go za zachowanie.
Jak mówił sędzia, rekonstrukcja procesów motywacyjnych podsądnej była możliwa dzięki zeznaniom świadków – bliskich oskarżonej – oraz zabezpieczonych zapiskach Katarzyny W., których autorka wskazała m.in., że nie czuje się matką i że dziecko zrujnuje jej plany i spowoduje, że stanie się pośmiewiskiem wśród znajomych.
"Dowody z dokumentów (...) wskazują, iż wiedza o zajściu w ciążę była dla niej dużym stresem, sama ciąża była dla niej obciążeniem, zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Nie była to ciąża planowana, chciana, która jest spełnieniem marzenia, tylko przeciwnie – ciąża uciążliwa, niechciana, która w dodatku przekreślała ambitne plany na przyszłość” – powiedział sędzia.
Sąd nie miał wątpliwości, że Katarzyna W. nie chciała dziecka. Po urodzeniu tylko utwierdziła się w tym poczuciu. Zaczęła też odczuwać, że słabnie też zainteresowanie, jakim obdarza ją mąż, a ciężar opieki nad dzieckiem spocznie na niej.
Chciała powrócić do stanu swobody sprzed urodzenia dziecka. "Oskarżona to osoba, która po wytyczeniu celu, jaki by nie był, konsekwentnie dąży do jego realizacji, nie licząc się także z potencjalnymi zagrożeniami (...)" - powiedział sąd. Ocenił też, że Katarzyna W. niechętnie przyznaje się do porażek, dlatego nie chciała oddać dziecka na wychowanie, co wykluczał także pozytywny stosunek rodziny do małej Magdy. Bardzo ważne było te dla niej jak postrzega ją otoczenie – wskazał sędzia.(PAP)