Marsz KOD "Stop dewastacji Polski" i wiec przed siedzibą PiS

2016-12-13, 20:58  Polska Agencja Prasowa
Marsz Komitetu Obrony Demokracji "Stop Dewastacji Polski!" zorganizowany w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Marsz Komitetu Obrony Demokracji "Stop Dewastacji Polski!" zorganizowany w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Pod hasłem "Stop dewastacji Polski" przeszła ulicami Warszawy manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Zakończył ją wiec przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Według organizatorów demonstrowało 30 tys. osób.

Manifestacja, która była jedną z kilku zorganizowanych w stolicy w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, po drodze spotkała się z kontrpikietą Związku Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. Obie grupy starały się nawzajem przekrzyczeć. Nie doszło do incydentów.

Lider KOD Mateusz Kijowski na wiecu przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej przekonywał, że po 35 latach znowu musimy być razem. "Nie dajmy się podzielić, nie dajmy podzielić Polek i Polaków, nie dajmy się podzielić w KOD-zie. Bądźmy wszyscy razem. Przyszliśmy tutaj, żeby razem sprzeciwić się zawłaszczeniu państwa, odbieraniu nam wolności, atakom na naszą godność" - podkreślił Kijowski.

"Dzisiaj nasza władza, tak jak 35 lat temu, atakuje nas, odbiera nam wolności nasze, chce odebrać godność pracownikom, chce odebrać prawa wypracowane przez emerytów, chce odebrać nam możliwość swobodnego rozwoju. Dzisiaj wszyscy musimy być razem, solidarni, bo solidarność nas łączy. Łączyła nas wtedy i łączy nas dziś" - powiedział Kijowski.

Przekonywał, że trzeba bronić zarówno swoich spraw, jak i spraw Polski. "Ale pamiętajmy, wszystkimi tymi sprawami musimy zająć się razem. Musimy wykazać solidarność z tymi, którzy wczoraj utrzymywali nas jako górnicy, a dzisiaj rząd próbuje zrobić im krzywdę. Z tymi, którzy uczą nasze dzieci, którzy nas uczyli, a dzisiaj chce się ich zwalniać, chce się zburzyć cały system edukacji. Z tymi, którzy bronili nas i chronili przez ostatnie lata w służbach mundurowych, dzisiaj chce się ich pozbawić emerytur" - mówił Kijowski.

Dodał, że "nie możemy się skupiać każdy na swoim dobru". "Musimy wszyscy myśleć o tym, co nas łączy, na tym polega solidarność (...) Nie dajmy się podzielić. Władza chce nas podzielić, będzie próbowała wskazywać - ci są ubekami, ci są złodziejami, ci są komunistami, każdy jest zły, na każdego coś się znajdzie. Nie wierzmy w to" - apelował Kijowski. Razem obronimy Polskę, demokrację i naszą wolność - dodał.

Radomir Szumełda z KOD, inicjator strajku obywatelskiego, którego pierwszym postulatem jest dymisja rządu premier Beaty Szydło, powiedział, że przed siedzibą PiS widać, że solidarność przestała być tylko medialnym frazesem, lecz stała się faktem.

"Jarosław Kaczyński powiedział, że będzie chciał po swojemu uporządkować działania opozycji. Ja przypomnę: 13 grudnia 1981 r. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego też uporządkowała działania opozycji, głównie w więzieniach i w obozach internowania" - powiedział Szumełda.

"Jarosławie Kaczyński, bilans twoich rządów nie pozostawia złudzeń. To demolka Polski niemal wszędzie, gdzie się spojrzy. Jarosławie +Demolko+ Kaczyński odwal się wreszcie od Polski raz na zawsze" - apelował Szumełda, nazywając prezesa PiS "samozwańczym naczelnikiem państwa", który stoi "tam, gdzie ZOMO, prokurator Piotrowicz i sędzia Kryże".

Działacz KOD powiedział też, że liderzy niektórych ugrupowań opozycyjnych namawiali, żeby nie przychodzić na demonstrację. "Liderzy muszą mieć jaja, bo jak nie - sami sobie poradzimy" - skomentował Szumełda.

Inny działacz KOD Krzysztof Łoziński, zwracając uwagę, że członkowie komitetu często są oskarżani o to, że są komunistami, złodziejami i esbekami, pokazał zgromadzonym m.in. swoją opaskę strajkową z Sierpnia 1980 r. "To my jesteśmy kontynuacją Solidarności, a nie to +śniadkowo-dudowe+, jakiś erzac. Co to za związek zawodowy, który jest lizusem złego rządu? To chyba zaprzeczenie związku zawodowego" - przekonywał Łoziński.

Zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski powiedział, że "po 35 latach do radia i do telewizji znów idą partyjni komisarze". "To partyjni komisarze, którzy przeprowadzają ordynarną polityczną czystkę wyrzucając najlepszych dziennikarzy" - zaznaczył.

Jego zdaniem dziś znowu "płynie rzeka kłamstwa". "Tu na Nowogrodzkiej siedzi redaktor naczelny radia i telewizji: Jarosław Kaczyński" - dodał Jarosław Kurski.

"W podziemiu wszyscy mówiliśmy do siebie po imieniu, więc powiem ci, Jarek: zaprzeczasz swojej własnej biografii, chciałeś Polskę dekomunizować, ale ją rekomunizujesz i jako taki przejdziesz do historii" - powiedział Jarosław Kurski.

Paweł Kasprzak ze stowarzyszenia Obywatele RP zapowiedział, że nadal będą się odbywać manifestacje przeciwko obchodom miesięcznic smoleńskich przed Pałacem Prezydenckim. "Jarosławie Kaczyński, straciłeś zdolność oceny rzeczywistości i zdolność oceny konsekwencji swojego postępowania. Myślisz biedaku, że zakazem zgromadzeń zlikwidujesz zgromadzenia. Otóż nie, draniu! Każdego 10. dnia miesiąca będziemy stali naprzeciwko ciebie i będziemy krzyczeć prawdę w twoje oczy" - mówił Kasprzak.

Jeden z przywódców opozycji w PRL Władysław Frasyniuk podkreślał również w swoim wystąpieniu, że "władza, która podnosi rękę na społeczeństwo, zawsze przegrywa" i apelował, żeby prezes PiS nie budował murów. "Tym bardziej, że razem kiedyś te mury obalaliśmy, włącznie z Murem Berlińskim" - dodał.

"Spotykamy się w całej Polsce, w całej Polsce wychodzimy na ulice po to, żeby oddać hołd i szacunek tym, którzy oddali życie w obronie wolności. (...) Ich życie nie poszło na marne. My dzisiaj stajemy w obronie tych samych wartości, za które oni oddali życie" - mówił.

W czasie manifestacji pod siedzibą PiS odczytano też list Pawła Deresza, męża zmarłej w katastrofie smoleńskiej lewicowej polityk Jolanty Szymanek-Deresz. Deresz zwrócił się w nim z prośbą o wsparcie jego starań o "poszanowanie spokoju tragicznie zmarłych" w Smoleńsku. "Nie pozwólmy, aby pan Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz czy Zbigniew Ziobro grzebali w trumnach naszych najbliższych. Śladów zamachu należy przede wszystkim szukać w ich chorych głowach" - napisał Deresz.

Demonstracja, która zakończyła się przed siedzibą PiS, rozpoczęła się przed dawną siedziba KC PZPR przy rondzie de Gaulle'a. "Ten marsz zaczyna się od Komitetu Centralnego PZPR do centralnego komitetu PiS. Tam wykrzyczymy Kaczyńskiemu nasze prawa" - powiedział na początku Frasyniuk.

Organizatorzy zasugerowali, że w demonstracji wzięło udział 30 tys. osób. Manifestacja zajęła jedną jezdnię i torowisko tramwajowe w Al. Jerozolimskich. Gdy czoło pochodu było na wysokości ronda przy Dworcu Centralnym, koniec znajdował się przy skrzyżowaniu z ul. Kruczą.

Przy tym właśnie skrzyżowaniu czekała kontrdemonstracja Związku Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. Obie grupy oddzielał kordon policjantów. Starły się one ze sobą jedynie słownie, nie było incydentów.

Przeciwnicy KOD skandowali "Cała Polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i "Byłeś w ZOMO, jesteś w KOD-zie, zawsze będziesz siedział w smrodzie".

KOD odpowiedziało okrzykami: "Misiewicze, Piotrowicze", "Wolność, równość, demokracja", "Precz z komuną". Zagłuszali też przeciwników dźwiękami bębnów i trąbek.

Wśród transparentów widać było m.in. napisy "Wolność, kocham i rozumiem", "13 grudnia spałeś do południa", "Stop dewastacji Polski", "Generał Kaczyzelski", "Trybunał Stanu dla pislamu" i "Duck off". Jedna osoba przyniosła milicyjną tarczę, na której napisała: "Tow. Piotrowicz Fan Klub". Wiele osób miało ze sobą biało-czerwone flagi, były też flagi UE i z logo KOD.

Na czele demonstracji szła grupa bębniarzy, przez cały marsz artyści śpiewali różne piosenki. Manifestanci skandowali m.in. "Wolność, równość, demokracja", "Tu jest Polska" i "Precz z dobrą zmianą".

Demonstracja KOD rozpoczęła się od minuty ciszy dla uczczenia ofiar stanu wojennego i odśpiewania hymnu narodowego.

Na wiecu przed siedzibą PiS wystąpili też m.in. członkowie koalicji "Nie dla chaosu w szkole", domagając się zatrzymania - jak mówili - "deformy edukacji". Przemawiała również m.in. prawniczka i działaczka feministyczna prof. Monika Płatek, podkreślając szczególne znaczenie konstytucyjnych ograniczeń dla władzy oraz rolę Trybunału Konstytucyjnego. (PAP)

Kraj i świat

Nie żyje Jadwiga Barańska, pamiętna Barbara Niechcic z filmu Noce i dnie

Nie żyje Jadwiga Barańska, pamiętna Barbara Niechcic z filmu „Noce i dnie”

2024-10-25, 08:32
27 osób opuściło partię Razem. Pozostają członkowie, dla których program jest ważniejszy niż kariery

27 osób opuściło partię Razem. „Pozostają członkowie, dla których program jest ważniejszy niż kariery”

2024-10-24, 19:19
Pediatrzy: Krztusiec dla niemowląt śmiertelnie niebezpieczny. Dlaczego rodzice ich nie szczepią

Pediatrzy: Krztusiec dla niemowląt śmiertelnie niebezpieczny. Dlaczego rodzice ich nie szczepią?

2024-10-24, 13:20
Prezydenci Polski i Korei Południowej potępili Koreę Północną za współpracę z Rosją

Prezydenci Polski i Korei Południowej potępili Koreę Północną za współpracę z Rosją

2024-10-24, 12:38
CBŚP: Kolejne uderzenie w gang oszustów działających metodą na wnuczka [wideo]

CBŚP: Kolejne uderzenie w gang oszustów działających metodą na wnuczka [wideo]

2024-10-24, 08:14
Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

Atak terrorystyczny w firmie w Ankarze. Zginęło sześć osób, w tym dwóch zamachowców [aktualizacja]

2024-10-23, 18:14
Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy. Jest zgoda Rafała Trzaskowskiego

2024-10-23, 14:33
Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

Szef MSZ: Wycofałem zgodę na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu

2024-10-22, 16:54
NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 20162023

NIK: Rząd nieefektywnie wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne w latach 2016–2023

2024-10-22, 14:47
Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

Prokuratura: cztery ofiary karambolu na S7 w Borkowie koło Gdańska to dzieci

2024-10-22, 14:37
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę