Decyzje o operacji militarnej przeciwko Syrii jeszcze nie zapadły

2013-08-29, 19:19  Polska Agencja Prasowa

Stany Zjednoczone nie podjęły jeszcze decyzji w sprawie reakcji na użycie gazu bojowego w Syrii. USA i Wielka Brytania wyrażają przekonanie, że odpowiedzialność za ten atak chemiczny ponosi reżim Baszara el-Asada, ale ostatecznej pewności nie ma.

Niemcy i Francja podkreślają, że konieczna jest reakcja Rady Bezpieczeństwa ONZ na użycie broni chemicznej w Syrii. Rosja i Chiny, dysponujące w Radzie Bezpieczeństwa prawem weta, nadal odrzucają opcję militarną.

Prezydent Barack Obama oświadczył w wywiadzie dla telewizji PBS, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie reakcji USA na wydarzenia w Syrii. Dodał, że celem ewentualnej ograniczonej operacji byłoby zapewnienie, że broń chemiczna nie zostanie użyta przeciwko USA.

"Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji, ale międzynarodowe normy przeciwko używaniu broni chemicznej muszą zostać utrzymane. I nikt - lub prawie nikt - nie kwestionuje, że broń chemiczna została użyta na dużą skalę w Syrii przeciwko cywilom" - powiedział.

Oświadczył, że strona amerykańska zbadała dowody i nie sądzi aby siły opozycji w Syrii posiadały broń chemiczną lub środki jej przenoszenia. "Doszliśmy do wniosku, że to syryjski rząd użył broni chemicznej. A jeśli tak, to muszą być międzynarodowe konsekwencje" - powiedział Obama.

Brytyjski premier David Cameron podkreślał w czwartek w Izbie Gmin, że podjęcie akcji militarnej przeciwko Syrii będzie "nie do pomyślenia", jeśli zaistnieje "przeważająca opozycja" w tej sprawie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Zapytany, czy Londyn będzie forsował interwencję w Syrii również bez mandatu ONZ, premier odpowiedział: "Byłoby nie do pomyślenia pójść dalej, gdyby zaistniała przeważająca opozycja w Radzie Bezpieczeństwa".

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande zgodzili się podczas czwartkowej rozmowy telefonicznej, że niezbędna jest reakcja Rady Bezpieczeństwa na atak chemiczny w Syrii, który był pogwałceniem praw człowieka. "Obydwoje liczą na szybkie zakończenie misji ONZ prowadzącej śledztwo (w sprawie ataku chemicznego) i natychmiastowe przedstawienie Radzie Bezpieczeństwa ONZ jego wyników, aby Rada mogła odpowiedzialnie zareagować na tak potworną zbrodnię" - ogłosiły służby prasowe rządu Niemiec.

Berlin potępił już wcześniej użycie broni chemicznej przez reżim Asada i zagroził mu konsekwencjami, ale niemiecki rząd unika wszelkich wiążących deklaracji. Kwestia udziału Niemiec w ewentualnej interwencji zbrojnej pozostaje otwarta.

W środę wieczorem stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Chiny, W. Brytania, Francja i Rosja) nie doszli do porozumienia w sprawie projektu rezolucji dotyczącej Syrii, zgłoszonego przez Brytyjczyków. Opcję militarną, rozważaną przez Waszyngton, Londyn i Paryż, w dalszym ciągu odrzucają Moskwa i Pekin dysponujące w RB ONZ prawem weta.

Angela Merkel przekonywała w czwartek prezydenta Rosji Władimira Putina do wykorzystania rozmów w Radzie Bezpieczeństwa ONZ do uzgodnienia szybkiej i jednomyślnej reakcji na atak z użyciem broni chemicznej w Syrii.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował po rozmowie telefonicznej obojga przywódców, że Merkel potwierdziła swoje stanowisko, zgodnie z którym będący pogwałceniem praw człowieka atak chemiczny przeciwko ludności cywilnej w Syrii wymaga międzynarodowej reakcji.

Kanclerz Niemiec i prezydent Rosji zgodzili się co do tego, że kwestią użycia broni chemicznej w Syrii musi zająć się ONZ. Merkel i Putin uznali też, że konflikt w Syrii można rozwiązać tylko politycznie i że należy kontynuować wysiłki zmierzające do zorganizowania międzynarodowej konferencji w sprawie Syrii, Genewa 2. Merkel wyraziła ponadto nadzieję na szybkie zakończenie pracy inspektorów ONZ i bezzwłoczne sporządzenie przez nich raportu, co pozwoli Radzie Bezpieczeństwa "stanąć na wysokości zadania w obliczu tego strasznego przestępstwa".

Inspektorzy ONZ ds. broni chemicznej kończą w piątek misję w Syrii i w sobotę mają opuścić ten kraj. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun powiedział w czwartek, że poprzedniego dnia rozmawiał telefonicznie z Barackiem Obamą, którego poprosił o czas dla inspektorów na zakończenie dochodzenia. Podkreślił, że przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji w sprawie reakcji na atak chemiczny, do którego miało dojść 21 sierpnia pod Damaszkiem, należy wysłuchać wszystkich opinii.

Reżim syryjski zaprzecza, jakoby użył broni chemicznej i twierdzi, że dopuścili się tego rebelianci, walczący o obalenie prezydenta Asada. Waszyngton i jego sojusznicy mówią, że zaprzeczenia Damaszku nie są wiarygodne.

Reuters wyraża opinię, że wpływ na termin ewentualnej operacji przeciwko Syrii może też mieć szczyt G20, który rozpoczyna się w przyszłym tygodniu w Rosji. Niektórzy analitycy sądzą, że przywódcy państw zachodnich mogą do tego czasu wstrzymać się z akcją militarną.

Associated Press pisze w czwartek, powołując się na anonimowych przedstawicieli służb specjalnych USA, że informacje wywiadu, łączące Asada i jego najbliższych współpracowników z atakiem chemicznym na przedmieściu Damaszku, nie są pewne. Nie wiadomo bowiem, kto kontroluje niektóre z syryjskich składów broni chemicznej. Są też wątpliwości, czy to Asad wydał rozkaz tego ataku, w którym zginęło co najmniej kilkaset osób.

AP odnotowuje m.in., że wywiad amerykański nie jest w stanie dokładnie określić lokalizacji składów broni chemicznej reżimu Asada. Nie wyklucza się, że w ostatnich dniach broń ta mogła zostać przeniesiona w inne miejsca. Ten brak pewności oznacza, że amerykańskie pociski manewrujące Tomahawk, mające sparaliżować infrastrukturę militarną syryjskiego reżimu, mogłyby uderzyć w składy broni chemicznej.

AP wskazuje też, powołując się na "wysokiego rangą przedstawiciela wywiadu USA i trzech innych przedstawicieli władz Stanów Zjednoczonych, którzy zapoznali się z udostępnionymi przez Biały Dom materiałami wywiadowczymi", że w ciągu minionych sześciu miesięcy USA i ich sojusznicy stracili rozeznanie, kto kontroluje niektóre składy broni chemicznej w Syrii. (PAP)

Kraj i świat

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

2024-11-06, 23:19
W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

2024-11-06, 15:22
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

2024-11-06, 12:08
Do Donalda Trumpa płyną gratulacje od szefa NATO i przywódców krajów, w tym Polski

Do Donalda Trumpa płyną gratulacje od szefa NATO i przywódców krajów, w tym Polski

2024-11-06, 10:20
Donald Trump ogłosił, że wygrał wybory prezydenckie w USA. I rzeczywiście je wygrał [aktualizacja]

Donald Trump ogłosił, że wygrał wybory prezydenckie w USA. I rzeczywiście je wygrał [aktualizacja]

2024-11-06, 10:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę