Prezes NIK usłyszał cztery zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień

2016-11-04, 13:21  Polska Agencja Prasowa

Cztery zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień usłyszał w piątek w katowickim wydziale Prokuratury Krajowej prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Zdaniem śledczych, szef NIK nadużył swej władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie.

O zarzutach poinformował dziennikarzy prok. Krzysztof Motyl ze śląskiego wydziału PK po pierwszej części przesłuchania podejrzanego. Zaznaczył, że czynności z udziałem prezesa NIK będą jeszcze w piątek kontynuowane.

21 października Sejm na wniosek prokuratury uchylił Kwiatkowskiemu immunitet. Chciał tego sam prezes NIK, który zapewnia, że nie popełnił przestępstwa i zależy mu na tym, by sprawa niezwłocznie została skierowana do sądu. Od piątkowego rana jest przesłuchiwany w katowickiej prokuraturze.

Informując dziennikarzy o przedstawieniu Kwiatkowskiemu zarzutów, prokurator Krzysztof Motyl podał, że chodzi o tzw. przestępstwa urzędnicze z art. 231 Kodeksu karnego. Przepis dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jak powiedział prokurator, pierwszy zarzut dotyczy podżegania innego funkcjonariusza publicznego – wiceprezesa NIK – do niedopełnienia obowiązków członka komisji konkursowej w związku z konkursem na stanowisko dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie. "Działanie to miało na celu bezpośrednie uniemożliwienie przeprowadzenia tego konkursu i wyłonienia w jego wyniku dyrektora tejże instytucji" - powiedział prok. Motyl.

Trzy kolejne czyny zarzucane Kwiatkowskiemu dotyczą już bezpośrednio przekroczenia przez niego uprawnień prezesa NIK i mają związek z konkursami na stanowiska: dyrektora delegatury w Łodzi, wicedyrektora delegatury w Rzeszowie i wicedyrektora Departamentu Środowiska w centrali NIK.

Według wcześniejszych informacji z prokuratury, przy wyborze dyrektora w Łodzi prezes NIK bezprawnie unieważnił konkurs, w którym jego kandydat źle wypadł.

Prok. Motyl podkreślił, że zarzuty zostały przedstawione na podstawie obszernego materiału dowodowego – uzyskanego w oparciu o kontrole operacyjne, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także zeznania licznych świadków.

Pytany o ewentualne stosowanie wobec Kwiatkowskiego środków zapobiegawczych, prokurator powiedział, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta po zakończeniu czynności z udziałem podejrzanego. Nie wiadomo, jak długo będą trwały. Zależy to od tego, jak obszerne wyjaśnienia będzie składał prezes NIK.

Domagając się uchylenia immunitetu Kwiatkowskiemu prokuratorzy argumentowali, że zarzucane mu czyny cechują się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. "Spowodowały one rzeczywistą szkodę w interesie publicznym i prywatnym" - wskazali.

"Uniemożliwiając dokonanie obiektywnej oceny wszystkich uczestników postępowań konkursowych i tym samym uniemożliwiając wybranie ich na stanowisko, na które aplikowali, Kwiatkowski wyrządził szkodę w interesie prywatnym tych osób. Dokonując swoich czynów kierował się on naganną motywacją i partykularnymi interesami. Naruszył przy tym autorytet i niezależność NIK" - napisali śledczy.

O zamiarze przedstawienia zarzutów w tej sprawie katowicka prokuratura poinformowała w sierpniu 2015 r. Przesłała wówczas do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiemu, a także b. posłowi i szefowi klubu PSL Janowi Buremu. W sprawie Kwiatkowskiego Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska, prokuratura ponowiła swój wniosek w czerwcu br.

Bury usłyszał trzy zarzuty związane z NIK po jesiennych wyborach, w których nie uzyskał mandatu i przestał chronić go immunitet. Prokuratura uważa, że niezgodnie z prawem wpływał na obsadę stanowisk w Izbie - miał nakłaniać pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie. B. poseł, któremu w innym wątku prokuratura przedstawiła sześć zarzutów korupcyjnych, nie przyznaje się do winy.

Jak podawała prokuratura, dowodami w śledztwie w sprawie Burego i Kwiatkowskiego są m.in. nagrane rozmowy telefoniczne i rozmowy z kandydatami na kierownicze stanowiska NIK o tym, jak wygrać konkurs.

W tym samym wątku prokuratura zarzuca przekroczenie uprawnień także b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi oraz wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury NIK Pawłowi Adamskiemu. Obu chroniły immunitety, o których uchyleniu decyduje kolegium NIK.

W sprawie Cichosza kolegium nie zgodziło się na uchylenie immunitetu. W przypadku Adamskiego kolegium Izby pod koniec 2015 r. podjęło taką uchwałę i prokuratura przedstawiła mu już zarzut przekroczenia uprawnień. Przeciwko Adamskiemu wszczęto też postępowanie dyscyplinarne. Nie jest on już wicedyrektorem rzeszowskiej delegatury.

Po wysłaniu do Sejmu pierwszego wniosku Kwiatkowski sam na pewien czas wyłączył się z prac Izby i wniósł do Sejmu o uchylenie mu immunitetu. Zapewnił, że "zawsze postępował uczciwie". Po ostatnim głosowaniu w Sejmie Kwiatkowski mówił dziennikarzom, że zależy mu na tym, by prokuratura niezwłocznie skierowała tę sprawę do sądu. "Umożliwi mi to oczyszczenie się z nieprawdziwych zarzutów" - mówił i dodał, że w dalszym ciągu czuje się w obowiązku kierować pracami NIK.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy, wielowątkowy zakres.

Ustawa o NIK nie zawiera formalnego zakazu sprawowania funkcji prezesa przez osobę z prokuratorskimi zarzutami. Sześcioletnią kadencję prezesa NIK Kwiatkowski rozpoczął w 2013 r.

Prezes NIK nie może być bez zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może też być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.(PAP)

Kraj i świat

Szef NATO: Sojusz odpowie z całą siłą, jeśli ktoś uznałby, że można zaatakować Polskę

Szef NATO: Sojusz odpowie z całą siłą, jeśli ktoś uznałby, że można zaatakować Polskę

2025-03-26, 13:26
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy podała wynik tegorocznego finału. Ile zebrano

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy podała wynik tegorocznego finału. Ile zebrano?

2025-03-26, 13:01
Likwidacja Funduszu Kościelnego. Lewica chce, by składki płacili pół na pół duchowni i Kościół

Likwidacja Funduszu Kościelnego. Lewica chce, by składki płacili pół na pół duchowni i Kościół

2025-03-26, 10:29
Ekspert: Zanim przestawimy zegarki, warto wyregulować nasz rytm dobowy

Ekspert: Zanim przestawimy zegarki, warto wyregulować nasz rytm dobowy

2025-03-26, 09:53
Zasiłek pogrzebowy będzie wyższy. Czy za te pieniądze uda się godnie pożegnać zmarłego

Zasiłek pogrzebowy będzie wyższy. Czy za te pieniądze uda się godnie pożegnać zmarłego?

2025-03-25, 18:20
Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Adam Z. od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman

Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinnił Adam Z. od zarzutu zabójstwa Ewy Tylman

2025-03-25, 13:00
Szef MSZ: Musimy się przygotowywać na zdolność Rosji do dalszej agresji w przedziale do końca dekady

Szef MSZ: Musimy się przygotowywać na zdolność Rosji do dalszej agresji w przedziale do końca dekady

2025-03-24, 10:41
Al Dżazira: 51 Palestyńczyków zginęło w ciągu doby w wyniku działań izraelskiej armii

Al Dżazira: 51 Palestyńczyków zginęło w ciągu doby w wyniku działań izraelskiej armii

2025-03-24, 08:23
Korea Południowa: Trybunał Konstytucyjny odrzucił wniosek o impeachment premiera Hana

Korea Południowa: Trybunał Konstytucyjny odrzucił wniosek o impeachment premiera Hana

2025-03-24, 07:27
Włochy: Papież Franciszek pozdrowił wiernych i opuścił szpital po 37 dniach pobytu

Włochy: Papież Franciszek pozdrowił wiernych i opuścił szpital po 37 dniach pobytu

2025-03-23, 12:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę