PE szykuje się do zmiany przewodniczącego; zanosi się na zwarcie frakcji

2016-10-05, 10:16  Polska Agencja Prasowa/Krzysztof Strzępka

Grupy polityczne w PE przygotowują się na styczniową batalię o fotel szefa tej instytucji. Ochotę na utrzymanie stanowiska ma Martin Schulz, ale chadecy nawet nie chcą o tym słyszeć. Na zwarciu w wielkiej koalicji może skorzystać trzeci gracz.

Dla europarlamentu półmetek kadencji oznacza przetasowania na kluczowych stanowiskach, od szefów i wiceszefów komisji, poprzez kierownictwa poszczególnych frakcji, aż po najbardziej prestiżowe stanowisko szefa PE. Wywodzący się z Socjalistów i Demokratów (S&D) obecny przewodniczący Martin Schulz sprawuje swoją funkcję od 2012 r., czyli drugą dwuipółletnią kadencję.

Zgodnie z umową, jaką po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. zawarli między sobą socjaliści i chadecy, kolejna kadencja powinna należeć do kogoś z Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Tyle że Schulz nie ukrywa, że chciałby prowadzić PE przez trzecią, bezprecedensową 2,5-letnią kadencję.

"Popieramy Martina Schulza, ponieważ zabezpiecza on ważną rolę, jaką do odegrania ma Parlament Europejski w kluczowym momencie, w jakim jest UE" - mówił na konferencji prasowej w Strasburgu szef frakcji socjalistów w PE Gianni Pittella. Dodał, że w 2014 r. to socjalistka Helle Thorning Schmidt (ówczesna premier Danii) miała zostać szefową Rady Europejskiej, ale szefowie państw i rządów zdecydowali oddać to stanowisko Donaldowi Tuskowi z Europejskiej Partii Ludowej (argumentem było przekazanie jednego z ważnych foteli w instytucjach UE krajom ze wschodniej Europy). Idąc tym tokiem rozumowania, socjaliści nie zamierzają przestrzegać porozumienia z chadecją, skoro ta wcześniej nie przestrzegała ustaleń z nimi.

Dodatkowo wsparcie dla Schulza nie ogranicza się tylko do liczącej 189 europosłów jego macierzystej frakcji. Niemieckiego socjaldemokratę poparł w niedawnym wywiadzie wywodzący się z chadecji szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Podobnie jak Pittella wskazał on, że na kluczowych stanowiskach w PE nie powinno być zmian w obliczu kryzysów, z jakimi mierzy się obecnie Unia.

Wśród jego kolegów partyjnych nie wywołało to jednak entuzjazmu. "Nie ma wątpliwości, że ktoś z EPL będzie szefem Parlamentu Europejskiego od połowy kadencji" - powiedziało PAP źródło zbliżone do kierownictwa chadeków.

"W PE jest zmęczenie Schulzem i +monarszą formułą+, którą narzucił. On +sprywatyzował+ tę funkcję, nadużywał kompetencji dla swojej kariery i lansowania się" - dodaje w rozmowie z PAP inny polityk z szefostwa EPL.

Przygotowania do wyborów już się zaczęły. EPL ustaliła oficjalny harmonogram prac, który ma pozwolić najpierw na wyłonienie nowego kierownictwa frakcji, a później w połowie grudnia kandydata na szefa europarlamentu.

"EPL już wyznaczyła termin na nominację kandydata. Jesteśmy największą grupą w izbie. Jest wiele osób w Europie, które głosowały na EPL w ostatnich wyborach, dlatego mamy prawo to zrobić" - podkreślił w Strasburgu przewodniczący chadeków w PE Manfred Weber.

W europejskich mediach już od dłuższego czasu pojawiają się nazwiska potencjalnych kandydatów, z których miałaby wybierać chadecja. Według rozmówców PAP najpoważniejszymi z nich są: Francuz Alain Lamassoure, Irlandka Mairead McGuinness oraz Austriak Othmar Karas. "Ta trójka się liczy. Oni rozmawiają, już prowadzą kampanię" - podkreśliło źródło.

W części EPL poparcie może mieć również były unijny komisarz ds. przemysłu Antonio Tajani. Na jego niekorzyść przemawia jednak rzecznikowanie u Silvia Berlusconiego, uwikłanego w skandale byłego premiera Włoch. W europejskich mediach w kontekście nowego szefa PE pojawia się też nazwisko Manfreda Webera, ale wg rozmówców PAP taka opcja raczej nie wchodzi w grę.

Europejska Partia Ludowa ma nominować swojego kandydata do objęcia stanowiska szefa Parlamentu Europejskiego 14 grudnia. Jeśli do tego czasu żaden z potencjalnych zainteresowanych nie będzie miał zdecydowanej większości, według źródła w partii niewykluczone są prawybory wewnątrz frakcji.

Niezależnie od tego, kogo wskażą chadecy, czeka ich przeprawa z socjalistami. "Dla nas nie do zaakceptowania byłaby sytuacja, że zarówno szef PE, szef KE, jak i przewodniczący Rady Europejskiej byłby chadekiem" - powiedział niewielkiej grupie dziennikarzy jeden z ważnych polityków S&D.

Niedługo po przetasowaniach w Parlamencie Europejskim decyzję ws. drugiej kadencji na stanowisku szefa Rady Europejskiej dla Donalda Tuska będą podejmować szefowie rządów i państw UE. Oddanie tego stanowiska socjaliście oznaczałoby utrzymanie równowagi między dwiema największymi partiami, jeśli chodzi o kluczowe pozycje w instytucjach UE. Zdaniem obserwatorów na razie taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, bo liderzy krajów unijnych nie będą chcieli wywoływać kolejnego potencjalnego konfliktu o stanowisko w czasie, gdy UE i tak targana jest kryzysami.

Swoją kandydatkę na szefa Parlamentu Europejskiego wyłoniła już grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS. EKR będzie proponować na to stanowisko głuchoniemą europosłankę z Belgii, Flamandkę Helgę Stevens. Politycy tej frakcji liczą na zebranie dla niej większej liczby głosów niż 74, które należą do grupy. Stojąc jednak przed realnym wyborem między chadekiem a Schulzem, konserwatyści - jak powiedział PAP jeden z europosłów - na pewno nie zagłosują na obecnego szefa PE.

Schulz nie jest jednak bez szans, bo jego kandydatura będzie lepsza zarówno dla Zielonych, jak i Komunistów, którzy dysponują w sumie 102 głosami. Jak na razie stanowiska w tej sprawie nie zajęli mający 70 europosłów liberałowie, których szef Guy Verhofstadt nie ukrywa swoich dużych ambicji politycznych.

Zdaniem jednego z polityków z kierownictwa EPL, jeśli były premier Belgii wystartuje, "sprawy mogą pójść na żywioł" i wówczas rozstrzygnięcie batalii może być wielką niespodzianką dla wszystkich.

Ze Strasburga Krzysztof Strzępka (PAP)

Kraj i świat

Komisja Europejska zaakceptowała wstępnie wniosek Polski o płatność z KPO na 40 mld zł

Komisja Europejska zaakceptowała wstępnie wniosek Polski o płatność z KPO na 40 mld zł

2024-11-12, 19:39
Sondaż IBRiS: Zarówno Trzaskowski, jak i Sikorski wygraliby z kandydatem PiS na prezydenta

Sondaż IBRiS: Zarówno Trzaskowski, jak i Sikorski wygraliby z kandydatem PiS na prezydenta

2024-11-12, 17:59
Prezydent o spotkaniu z Donaldem Trumpem: Nasi współpracownicy mają ustalić termin

Prezydent o spotkaniu z Donaldem Trumpem: Nasi współpracownicy mają ustalić termin

2024-11-12, 15:35
Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

2024-11-11, 17:51
Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

2024-11-11, 15:20
Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę