W Kolumbii wygrali przeciwnicy porozumienia, ale rozejm ma być utrzymany

2016-10-03, 12:20  Polska Agencja Prasowa

Kolumbijczycy odrzucili minimalną większością głosów w niedzielnym referendum porozumienie pokojowe z lewicowymi rebeliantami, ale zarówno prezydent kraju jak i przywódca rebeliantów zapowiedzieli utrzymanie rozejmu i zadeklarowali wolę dążenia do trwałego pokoju.

Według komunikatu komisji wyborczej, po przeliczeniu 99,81 proc. głosów przeciwników porozumienia było 50,21 proc. a zwolenników 49,78 proc.

Różnica głosów na korzyść przeciwników porozumienia wyniosła mniej niż 60 tys. głosów na 13 mln oddanych. Frekwencja przy urnach była niska i nie przekroczyła 37 proc. do czego - jak zauważają obserwatorzy - przyczyniły się fatalne warunki pogodowe.

Natychmiast po ogłoszeniu wyników referendum zarówno prezydent kraju Jose Manuel Santos jak i przywódca rebeliantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) Rodrigo Londono, znany również pod wojennym pseudonimem Timoleon Jimenez, albo Timoszenko, ogłosili wolę utrzymania obowiązującego od 29 sierpnia rozejmu. Mają być również podjęte działania mające ożywić proces pokojowy.

Przed referendum Santos zapowiadał, że nie ma "planu B" i w wypadku odrzucenia porozumienia, rozpoczną się ponownie działania zbrojne.

"Nie poddam się. Będę nadal dążyć do pokoju do ostatniego dnia mojej kadencji ponieważ tylko w ten sposób można zostawić lepszy kraj naszym dzieciom"- powiedział Santos. Dodał, że polecił rządowym negocjatorom udanie się do Hawany, gdzie toczyły się rozmowy pokojowe z FARC, w celu poszukiwania dalszych dróg do porozumienia.

Z podobnym przekazem wystąpił przywódca FARC w opublikowanym w Hawanie oświadczeniu. "FARC potwierdza wolę stosowania tylko słów jako broni w budowie przyszłości. Zwracamy się do narodu kolumbijskiego, który marzy o pokoju: liczcie na nas, pokój zatriumfuje" - głosi oświadczenie.

Wynik referendum jest sporym zaskoczeniem. Sondaże wskazywały bowiem, że zwolennicy, osiągniętego po żmudnych i długotrwałych negocjacjach porozumienia stanowią zdecydowaną większość.

Zdaniem opozycji, której przywódcą jest były prezydent Alvaro Uribe, rząd poszedł na zbyt daleko idące ustępstwa wobec FARC i dał zły przykład, z którego mogą skorzystać gangi zwykłych przestępców.

Szczególnie krytykowane było to, że porozumienie nie przewiduje dla rebeliantów kar więzienia, co interpretowane jest jako zniewaga dla pamięci ich ofiar. Zdaniem Uribe, jeśli zwyciężą przeciwnicy porozumienia, negocjacje pokojowe powinny rozpocząć się od nowa.

Trwający od 52 lat konflikt zbrojny kosztował życie ponad 260 tys. osób a 8 mln zmusił do opuszczenia ich domów. 45 tys. ludzi uważa się za zaginionych.

Odrzucone w niedzielę porozumienie osiągnięto po prawie czterech latach rokowań. W ub. poniedziałek prezydent Santos oraz lider rebeliantów Londono podpisali liczący 297 stron układ w obecności ponad 2 tys. zagranicznych dygnitarzy.

Rebelianci, którzy walczyli z kolejnymi rządami w Bogocie nazywając je "sługusami Waszyngtonu, zmuszeni zostali w końcu do podjęcia rokowań z rządem po serii dotkliwych porażek na polu walki i w rezultacie stałego topnienia własnych szeregów. (PAP)

Kraj i świat

Czabański: 29 listopada kolejne posiedzenie Rady Mediów Narodowych

2016-11-10, 12:37

RPD chce uporządkować procedury dotyczące adopcji

2016-11-10, 09:51
Protesty uliczne przeciwko wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich

Protesty uliczne przeciwko wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich

2016-11-10, 09:49

Establishment Republikanów składa gratulacje Trumpowi

2016-11-09, 20:07
Clinton oferuje Trumpowi współpracę

Clinton oferuje Trumpowi współpracę

2016-11-09, 18:04

Prokuratura: ekshumacje są niezbędne wobec popełnionych błędów

2016-11-09, 17:23

Kownacki: wybór Trumpa nie zaskoczył MON; USA nie zmienią planów wobec Europy

2016-11-09, 14:16

Putin: odbudowanie dialogu z Polską możliwe na bazie wzajemnego szacunku

2016-11-09, 14:15
Premier: rodzice mają prawo się niepokoić, my - obowiązek tłumaczyć

Premier: rodzice mają prawo się niepokoić, my - obowiązek tłumaczyć

2016-11-09, 11:48

Donald Trump niespodziewanie wygrał wybory prezydenckie w USA

2016-11-09, 10:08
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę