Szydło: premier Wlk. Brytanii zapewniła mnie, że dołoży starań, by Polacy byli bezpieczni
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapewniła mnie w rozmowie telefonicznej, że jej rząd dołoży wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo Polakom mieszkających na Wyspach - powiedziała premier Beata Szydło w wystąpieniu zamieszczonym w piątek w mediach społecznościowych.
W swoim wystąpieniu szefowa polskiego rządu odniosła się do niedawnych ataków, m.in. dwóch pobić polskich obywateli mieszkających w Wielkiej Brytanii, wskutek których zmarł jeden Polak, a trzech zostało rannych. "Te haniebne incydenty nie powinny się były nigdy wydarzyć, nie powinny mieć miejsca. Robimy wszystko, żeby je wyjaśnić" - podkreśliła.
Premier poinformowała też, że w piątek rozmawiała na ten temat przez telefon ze swoją brytyjską odpowiedniczką Theresą May.
"Powtórzyłam jej to, o czym mówiłam jej już tutaj, kiedy była w Warszawie, że zależy nam na tym, żeby bezpieczeństwo naszych rodaków mieszkających w Wielkiej Brytanii było zapewnione. Pani premier zapewniła, że nie tylko wyjaśnią to, co się wydarzyło, ale przede wszystkim dołożą wszelkich starań, byście państwo byli bezpieczni" - relacjonowała Beata Szydło.
Zwracając się do Polaków Szydło zaznaczyła, że mogą oni być pewni, że ich bezpieczeństwo "dla nas, dla polskiego rządu, dla mnie osobiście (...), bez względu na to, czy mieszkają tutaj w Polsce, czy mieszkają poza granicami naszego kraju, jest najważniejsze".
"Zrobimy wszystko, ażeby nie tylko wyjaśnić to, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii, ale aby przede wszystkim Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, pracują w Wielkiej Brytanii, czuli się bezpiecznie" - zapowiedziała premier.
O sytuacji Polaków mieszkających na Wyspach rozmawiali w poniedziałek ze swoimi odpowiednikami w Londynie szef MSZ Witold Waszczykowski oraz szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
27 sierpnia w miejscowości Harlow, na południowym wschodzie Anglii grupa ponad 20 nastolatków napadła na dwóch Polaków. Dwa dni później, jeden z zaatakowanych, Arkadiusz J., zmarł w wyniku odniesionych ran głowy. Drugi mężczyzna został wypisany po krótkiej hospitalizacji. Do kolejnego pobicia, którego ofiarą padło dwóch Polaków, doszło 4 września nad ranem - zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł liczący ponad 700 uczestników marsz milczenia, upamiętniający śmierć zmarłego Polaka. Śledczy prowadzący obie sprawy biorą pod uwagę, że sprawcy mogli być motywowani nienawiścią na tle narodowościowym.
Według informacji przekazanych przez ambasadę RP w Londynie, w ciągu ostatnich kilku tygodni odnotowano łącznie kilkanaście poważnych incydentów wymierzonych w Polaków mieszkających na Wyspach. (PAP)