Sisi zaprasza Bractwo i ostrzega; islamiści odwołują protesty

2013-08-18, 21:39  Polska Agencja Prasowa

Zwolennicy obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego ze względów bezpieczeństwa odwołali niektóre protesty planowane na niedzielę. Szef armii zaprosił islamistów do udziału w procesie politycznym i zarazem ostrzegł, że nie pozwoli na dalszy rozlew krwi.

Od środy, gdy siły bezpieczeństwa brutalnie zlikwidowały dwa obozowiska zwolenników odsuniętego od władzy Mursiego, w zamieszkach w Egipcie zginęło według oficjalnych danych ponad 830 osób. Śmierć poniosło również 70 policjantów. Od tego czasu władze aresztowały ponad tysiąc zwolenników Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi.

W niedzielę protestujący przygotowywali się do powrotu na ulicę i protestów przeciwko tymczasowemu rządowi, który wspierany jest przez wojsko. Planowali dziewięć demonstracji w Kairze w ramach "tygodnia przeciwko zamachowi stanu", czyli odsunięciu Mursiego od władzy przez armię 3 lipca. Przedstawiciele Bractwa powiedzieli telewizji Al-Dżazira, że marsze zostały odwołane, gdyż armia rozmieściła snajperów na dachach budynków wzdłuż planowanych tras protestów.

Agencja AP podała, że wokół siedziby sądu najwyższego na południu stolicy, gdzie Bractwo planowało demonstrację, wprowadzono wzmożone środki bezpieczeństwa. Według AP rozmieszczono tam pojazdy opancerzone i żołnierzy.

Przed jednym z meczetów w centrum Kairu, sprzed którego miał wyruszyć marsz, dziennikarz agencji AFP widział grupy samoobrony, składające się z młodych uzbrojonych mężczyzn. Polują oni na mężczyzn z brodami i kobiety ubrane w burki i nikaby. "Czekamy na ich i przyrzekam, że zabijemy ich, jeśli zbliżą się do meczetu" - mówił członek takiej grypy.

Najpoważniejszym incydentem w weekend była sobotnia wymiana ognia między siłami bezpieczeństwa a zwolennikami Mursiego, którzy w piątek wieczorem schronili się w otoczonym przez policję meczecie Al-Fath w centrum Kairu. Kilkaset osób ewakuowano z budynku w sobotę po południu. Policja zatrzymała ok. 400 osób.

W niedzielę po raz pierwszy od środy pojawił się publicznie minister obrony Egiptu generał Abd el-Fatah Said es-Sisi. Stał on na czele zamachu stanu z 3 lipca, w wyniku którego odsunięty od władzy został Mursi, pierwszy demokratycznie wybrany szef egipskiego państwa.

Podczas spotkania wysokich rangą dowódców wojskowych i szefów policji Sisi podkreślił, że armia nie będzie stała bezczynnie w obliczu przemocy. "Ten, kto wyobraża sobie, że państwo lub Egipcjanie ugną się przed przemocą, jest w błędzie. Nie będziemy stać w milczeniu i przyglądać się, jak kraj jest niszczony" - powiedział.

Szef armii powtórzył, że wojsko nie dąży do przejęcia władzy w najludniejszym kraju arabskim. Zaapelował też o włączenie islamistów do procesu politycznego, gdyż - jak mówił - "w Egipcie jest miejsce dla wszystkich". Przygotowana przez wojsko mapa drogowa zakłada wprowadzenie zmian w konstytucji oraz przeprowadzenie nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich w 2014 roku.

Dzień wcześniej doradca tymczasowego prezydenta Mustafa Hegazy oświadczył, że Egipt stoi w obliczu "wojny wywołanej przez siły ekstremistyczne". Kraj stawi jej czoło sięgając po "zgodne z prawem środki bezpieczeństwa" - podkreślił.

W niedzielę rząd zebrał się, by przedyskutować krwawe represje wobec islamistów. Dzień wcześniej tymczasowy premier Hazim el-Biblawi zaproponował rozwiązanie Bractwa Muzułmańskiego, a pomysł ten był analizowany przez rząd. Biblawi przedstawił propozycję ministrowi odpowiedzialnemu za wydawanie licencji organizacjom pozarządowym.

Bractwo zostało rozwiązane przez egipskich wojskowych w 1954 roku, ale w marcu zarejestrowało się jako organizacja pozarządowa w odpowiedzi na pozew sądowy wniesiony przez ich przeciwników, którzy kwestionowali legalność tego ruchu.

Skrzydłem politycznym utworzonego w 1928 roku Bractwa jest Partia Wolności i Sprawiedliwości. Ugrupowanie powstało w 2011 roku po 18-dniowych protestach, w wyniku których zmuszony do ustąpienia został dyktator Hosni Mubarak. Sprawował on władzę niemal 30 lat.

Przed niedzielnym posiedzeniem rządu liberalny wicepremier Ziad Bahaa ed-Din przedstawił ugodowy wniosek, który zakładał zniesienie wprowadzonego w środę stanu wyjątkowego, włączenie wszystkich partii do procesu politycznego i gwarancje przestrzegania praw człowieka, w tym prawa do zgromadzeń.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Mohamed ElBaradei opuścił w niedzielę Kair, udając się do Wiednia. Były dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), przywódca liberalnej opozycji w Egipcie, złożył w środę rezygnację ze stanowiska wiceprezydenta, ponieważ, jak wyjaśnił, nie czuł się na siłach, aby wziąć na siebie odpowiedzialność za przelew krwi w ojczyźnie.

Unia Europejska ostrzegła w niedzielę, że jest gotowa w najbliższych dniach zrewidować swe stosunki z Egiptem, jeśli nie ustaną tam akty przemocy. Przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej - Herman Van Rompuy i Jose Manuel Barroso - zaapelowali do wszystkich stron konfliktu o powściągliwość i podjęcie kroków, aby zapobiec eskalacji przemocy. We wspólnym komunikacie obaj przywódcy wezwali także władze Egiptu do powrotu do dialogu oraz procesu demokratycznego.

"W tym celu, wspólnie z krajami członkowskimi, UE pilnie zrewiduje w najbliższych dniach stosunki z Egiptem i podejmie stosowne kroki" - głosi oświadczenie.

O zakończenie gwałtownych protestów i podjęcie dialogu w Egipcie zaapelował w sobotę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, jednocześnie potępił "nadmierne użycie siły" przez władze tego kraju. Skrytykował ataki na kościoły, szpitale i inne obiekty użyteczności publicznej.

Kościół koptyjski Egiptu zrzeszający 11 milionów chrześcijan, czyli 10 proc. ludności kraju, ogłosił sobotę na swej stronie internetowej poparcie dla egipskich władz wojskowych w ich walce przeciwko "zbrojnym ugrupowaniom" i "terroryzmowi" w Egipcie.

Koptowie deklarują swą wierność wobec jedności narodowej Egipcjan, potępiają "próby wciągnięcia kraju w konflikt na tle religijnym" oraz odrzucają "wszelkie zagraniczne ingerencje w wewnętrzne sprawy Egiptu". Krytykują także sposób relacjonowania wydarzeń w Egipcie przez media zachodnie, określając go jako "wprowadzający w błąd".

W ostatnich dniach zniszczono w Egipcie ok. 50 świątyń koptyjskich, katolickich i protestanckich.

W niedzielę ponownie otwarte zostały zamknięte od środy banki. Pierwszy raz od czwartku działała też egipska giełda.(PAP)

Kraj i świat

Po wybuchu kamienicy w Poznaniu: poszkodowani strażacy mają poparzenia I i II stopnia

Po wybuchu kamienicy w Poznaniu: poszkodowani strażacy mają poparzenia I i II stopnia

2024-08-26, 11:45
Pielgrzymkowy szczyt na Jasnej Górze. 26 sierpnia to uroczystość NMP Częstochowskiej

Pielgrzymkowy szczyt na Jasnej Górze. 26 sierpnia to uroczystość NMP Częstochowskiej

2024-08-26, 10:46
Po śmierci dwóch strażaków: O godz.18 w całym kraju zawyją syreny straży pożarnej

Po śmierci dwóch strażaków: O godz.18 w całym kraju zawyją syreny straży pożarnej

2024-08-25, 14:55
Nocny pożar w Poznaniu Dwóch strażaków zginęło, jedenastu rannych [aktualizacja, zdjęcia]

Nocny pożar w Poznaniu! Dwóch strażaków zginęło, jedenastu rannych [aktualizacja, zdjęcia]

2024-08-25, 12:15
Stan wyjątowy w Izraelu. Hezbollah ogłosił, że rozpoczął atak na dużą skalę

Stan wyjątowy w Izraelu. Hezbollah ogłosił, że rozpoczął atak na dużą skalę

2024-08-25, 08:59
Państwo Islamskie przyznało się do odpowiedzialności za atak w niemieckim Solingen

Państwo Islamskie przyznało się do odpowiedzialności za atak w niemieckim Solingen

2024-08-24, 21:54
Wspólne wystąpienie prezydentów Ukrainy i Polski. Obietnica wsparcia w drodze do UE

Wspólne wystąpienie prezydentów Ukrainy i Polski. Obietnica wsparcia w drodze do UE

2024-08-24, 14:41
Święto Niepodległości Ukrainy. Wszedł w życie zakaz działalności Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej

Święto Niepodległości Ukrainy. Wszedł w życie zakaz działalności Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej

2024-08-24, 12:26
Premier Tusk: Trudno pogodzić skuteczność i humanitaryzm na granicy

Premier Tusk: Trudno pogodzić skuteczność i humanitaryzm na granicy

2024-08-23, 22:26
Jego głos znał niemal każdy. W wieku 64 lat zmarł aktor Wojciech Paszkowski

Jego głos znał niemal każdy. W wieku 64 lat zmarł aktor Wojciech Paszkowski

2024-08-23, 18:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę