Fale upałów będą częstsze i bardziej agresywne

2013-08-15, 09:46  Polska Agencja Prasowa
Do roku 2040 częstotliwość comiesięcznych ekstremalnych upałów wzrośnie kilka razy - twierdzą naukowcy. Foto: sxc.hu

Do roku 2040 częstotliwość comiesięcznych ekstremalnych upałów wzrośnie kilka razy - twierdzą naukowcy. Foto: sxc.hu

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu niemal się nie zdarzały. Obecnie letnie, bardzo silne fale upałów dotykają 5 proc. powierzchni lądów. Do 2020 r. fal upałów będzie dwa razy więcej niż obecnie, a do 2040 r. - cztery razy więcej - twierdzą naukowcy z Niemiec i Hiszpanii.

Zaliczane do ekstremalnych zjawisk pogodowych bardzo silne fale upałów odczuli w 2009 r. mieszkańcy Australii, w 2010 r. - Rosji, a w 2012 r. ludzie żyjący w Stanach Zjednoczonych. W przyszłości takie ekstrema czekają nas jeszcze częściej - prognozują eksperci z Potsdam Institute for Climate Impact Research (PIK) i Universidad Complutense de Madrid (UCM) na łamach "Environmental Research Letters".

"Do roku 2040 częstotliwość comiesięcznych ekstremalnych upałów wzrośnie kilka razy i to niezależnie od tego, jaki będzie scenariusz emisji gazów cieplarnianych (czy emisje zostaną ograniczone, zwiększone, czy pozostaną bez zmian - PAP)" - tłumaczy główny autor badania, Dim Coumou z Potsdam Institute for Climate Impact Research.

Zdaniem badaczy, w skali całego świata fale upałów będą dwa razy częstsze do roku 2020 - i cztery razy częstsze do 2040.

Jeśli zmiany klimatu nie wyhamują, "w wielu regionach ziemi do końca wieku najzimniejsze miesiące letnie staną się gorętsze, niż najgorętsze z tych, jakie mamy dziś" - dodaje Coumou powołując się na wyniki modelowania. Jego zdaniem w takim przypadku "możemy wkroczyć w zupełnie nowy reżim klimatyczny".

W swoich obliczeniach naukowcy skupiali się na falach upałów wyraźnie wykraczających poza zwykłą, naturalną zmienność, typową dla średnich miesięcznych temperatur lata. Brali pod uwagę okresy kilku tygodni, kiedy dochodzi do trzech standardowych odchyleń temperatury - takich, że przekracza ona lokalną normę. Takie temperatury pociągają za sobą zwykle straty plonów, pożary lasów i zgony związane z upałem.

Ograniczanie emisji gazów cieplarnianych może jednak wyraźnie zmniejszyć liczbę podobnych ekstremów klimatycznych w drugiej połowie XXI w - dodają autorzy pracy.

Może się jednak zdarzyć, że nie powstrzymamy emisji, a do atmosfery nadal będzie trafiać masa gazów cieplarnianych, zwłaszcza dwutlenku węgla. W takim przypadku należy oczekiwać, że do roku 2100 silne fale upałów będą nawiedzać aż 85 proc. powierzchni lądów, a bardzo silne - dziś niemal nieznane - nawet 60 procent lądów. (PAP)

Kraj i świat

Sąd umorzył sprawę mężczyzny, który groził siekierą na Wawelu

2013-09-03, 13:17

Katarzyna W. zabiła córkę, bo chciała zmienić swoje życie

2013-09-03, 13:16

25 lat więzienia dla Katarzyny W. za zabójstwo córki Magdy

2013-09-03, 13:15

Operacja przeciwko islamistom na Synaju

2013-09-03, 10:56

Śledztwo wobec szefa komisji zarządzającej majątkiem państwowym

2013-09-03, 10:55

Poseł Piotr Chmielowski wykluczony z Ruchu Palikota; przechodzi do SLD

2013-09-03, 10:54

30 września początek procesu biegłych od Olewnika

2013-09-03, 10:52

ONZ: Liczba uchodźców z Syrii przekroczyła 2 miliony

2013-09-03, 08:22

Japonia przeznaczy 500 mln USD na usunięcie skażenia w Fukushimie

2013-09-03, 08:22

Brazylia i Meksyk żądają od USA wyjaśnień ws. szpiegowania prezydentów

2013-09-03, 08:21