Tysiące pielgrzymów ciągną do Brzegów z Krakowa piechotą
Tysiące pielgrzymów ciągną do Brzegów z Krakowa piechotą. Im bliżej miejsca wieczornego spotkania z Franciszkiem, tym więcej ludzi. Po drodze ustawiono stragany z jedzeniem, wodą, a nawet obrazkami świętych. Na poboczach parkują samochody policyjne i karetki; zdarza się, że komuś trzeba pomóc.
W Krakowie i okolicach jest upalnie, temperatura przekracza 30 stopni, ludzie obładowani plecakami, namiotami, karimatami, śpiworami co jakiś czas muszą odpoczywać na poboczu. Wielu trzyma parasolki, niektórzy wzięli ze sobą plażowe parasole.
Oblężenie przeżywają okoliczne sklepy. Pielgrzymi zaopatrują się tam w suchy prowiant, a także chronią się przed upałem w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Część ludzi wypoczywa w cieniu drzew, wszystkim dopisuje dobry humor, pozdrawiają przejeżdżające samochody i autokary, machają flagami swoich krajów.
Ruchem kieruje policja, ponieważ zdarza się, że pielgrzymi blokują ruch samochodów. Na drodze prowadzącej do Campus Misericordiae wyłączono z ruchu kołowego jeden pas, by mogli się nim przemieszczać pielgrzymi.(PAP)