Komitet Noblowski dostał petycję ws. pokojowego Nobla dla Manninga
Komitet Noblowski poinformował w poniedziałek o otrzymaniu petycji z podpisami ok. 100 tys. osób popierających przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla amerykańskiemu żołnierzowi Bradleyowi Manningowi, który przekazał tajne informacje portalowi WikiLeaks.
Kandydaturę Manninga do prestiżowego wyróżnienia wysunęła w czerwcu laureatka pokojowego Nobla z 1976 roku, Irlandka Mairead Maguire. Argumentowała wówczas, że ujawnienie tajnych dokumentów pomogło zakończyć wojnę w Iraku, ponieważ doprowadziło do szybszego wycofania zagranicznych oddziałów z tego kraju i zniechęciło władze USA do kolejnych interwencji na Bliskim Wschodzie.
Działacz na rzecz pacyfizmu, Amerykanin Norman Solomon przekazał petycję na ręce członka Komitetu Noblowskiego, Asle Toje. Toje powiedział, że przyznawana co roku nagroda za szczególne zasługi na rzecz pokoju i praw człowieka "to nie konkurs popularności", dlatego petycja nie wzmocni ani nie osłabi szans Manninga na nagrodę.
Na skutek ujawnienia setek tysięcy tajnych dokumentów amerykańskiej administracji trybunał wojskowy uznał starszego szeregowego w armii USA Bradleya Manninga za winnego m.in. szpiegostwa, kradzieży oraz oszustwa komputerowego. Na razie nieznany jest wymiar kary; grozi mu maksymalnie do 90 lat pozbawienia wolności.
Materiały przekazane przez Manninga demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks zostały wykorzystane przez media, budząc sensację w 2011 roku. Wśród blisko pół miliona dokumentów znajdowały się poufne raporty z Iraku, gdzie Manning odbywał służbę, oraz z Afganistanu, informacje o więźniach przetrzymywanych bez procesów w więzieniu Guantanamo, a także setki tysięcy depesz dyplomatycznych.(PAP)