Rosja/ Media i deputowani uznali szczyt NATO za "antyrosyjski"

2016-07-09, 17:47  Polska Agencja Prasowa/Anna Wróbel

W rosyjskich mediach państwowych szczyt NATO relacjonowany jest jako skierowany przeciwko Rosji. Obrady w Warszawie skrytykowali szefowie parlamentarnych komisji spraw zagranicznych i obrony, wstrzemięźliwie wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Reakcje władz Rosji na szczyt ograniczyły się dotąd do piątkowej wypowiedzi Pieskowa. Prezydencki rzecznik zapewnił, że Rosja uważnie przygląda się szczytowi i że jest "zainteresowana współpracą, ale tylko obustronnie korzystną i z uwzględnieniem wzajemnych interesów".

Bezpośrednie relacje z Warszawy nadawała stacja informacyjna Rossija 24. W relacjach z pierwszego dnia szczytu w piątek stacja określała go jako "zdecydowanie antyrosyjski", eksponowała niektóre wypowiedzi, które nazywała "antyrosyjską retoryką", zarzucając ją szczególnie państwom bałtyckim i Polsce.

Eksperci zapraszani do tej telewizji interpretowali działania NATO jako przygotowania do przyszłych zagrażających Rosji działań. Redaktor naczelny pisma "Nacjonalnaja oborona" Igor Korotczenko twierdził, że cztery bataliony w Europie Wschodniej są NATO potrzebne po to, by mogło ono w pobliżu granic Rosji stworzyć pełnowartościową infrastrukturę, umożliwiającą przerzucenie w krótkim czasie większych sił. "Manewry, które przeprowadza NATO, to przeprowadzanie prób wojny z Rosją" - przekonywał.

Na temat szczytu wypowiedzieli się szefowie komisji spraw zagranicznych obu izb parlamentu Rosji. W ich wypowiedziach pojawiła się teza, że poczucie zagrożenia ze strony Rosji jest sztucznie tworzone przez polityków zachodnich. Szef komisji w izbie wyższej, Radzie Federacji, Konstantin Kosaczow oświadczył, że politycy ci "okłamują miliony ludzi" i to "kłamstwo" dominuje na szczycie. Szef komisji w Dumie Państwowej, izbie niższej, Aleksiej Puszkow, cytowany przez gazetę "Izwiestija", oświadczył: "Rosja nie zagraża żadnemu krajowi członkowskiemu NATO, a próby wyjaśnienia sytuacji na Ukrainie działaniami Rosji są próbami stworzenia sztucznego zagrożenia".

Szef komisji obrony w Radzie Federacji Wiktor Ozierow ocenił, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg demonstruje "cynizm polityczny", zapewniając, że wzmocnienie obecności Sojuszu przy granicach z Rosją nie jest sprzeczne z dążeniem do konstruktywnego dialogu z Rosją.

Dziennik "Moskowskij Komsomolec" opublikował na stronie internetowej ocenę ekspertów wojskowych. Szef Ośrodka Analiz Strategii i Technologii Rusłan Puchow uznał, że "z jednej strony sytuacja nie jest dramatyczna, jeśli chodzi o bezpieczeństwo (...), ale z drugiej - tworzy dodatkową nerwowość i brak zaufania, które narastają jak kula śnieżna i hipotetycznie mogą przerodzić się w jakieś incydenty". "Rosja ze swej strony przeprowadza modernizację armii, mamy program dotyczący uzbrojenia, odbywa się mobilizacja społeczeństwa (...). I w tym przejawia się dwoistość sytuacji: niby nic strasznego, ale obie strony patrzą już na siebie przez celownik - i to może zachwiać strategicznym bezpieczeństwem na świecie" - ocenił Puchow.

Inny analityk wojskowy pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski przyznał, że cztery bataliony NATO w Europie Wschodniej nie są dla Rosji bezpośrednim zagrożeniem wojskowym. Jednak jego zdaniem w języku wojskowym działania NATO można określić jako przygotowywanie teatru działań wojennych. W opinii Murachowskiego dobrze dostrzega to sztab generalny rosyjskich sił zbrojnych i "podejmuje odpowiednie kroki". "Rosja powinna opierać się nie na życzliwych słowach, a na realnym potencjale wojskowym naszych +kolegów+" - skomentował ten ekspert.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

Kraj i świat

Papież na Twitterze o Światowych Dniach Młodzieży

2016-07-25, 17:45

Premier: przy okazji ŚDM chcemy pokazać nowoczesną Polskę

2016-07-25, 17:44

UE/KE: polska ustawa o TK nie rozwiewa kilku istotnych obaw

2016-07-25, 17:42

Macierewicz: tekst apelu pamięci na 1 sierpnia wspólny: MON i powstańców

2016-07-25, 13:12

Błaszczak: nie ma informacji o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce

2016-07-25, 12:13
MSW Bawarii: sprawcą zamachu w Ansbach był 27-letni Syryjczyk

MSW Bawarii: sprawcą zamachu w Ansbach był 27-letni Syryjczyk

2016-07-25, 09:06
MSZ: Ofiarą ataku w Reutlingen była polska obywatelka

MSZ: Ofiarą ataku w Reutlingen była polska obywatelka

2016-07-25, 07:13

Śledczy: sprawca strzelaniny w Monachium oddał prawie 60 strzałów

2016-07-24, 15:33

Papież prosi o modlitwę w intencji swej podróży do Krakowa

2016-07-24, 12:41

Prasa po zamachu w Monachium: długie milczenie Merkel

2016-07-24, 12:34
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę