Studia Polaków w Wielkiej Brytanii - na razie bez zmian

2016-07-05, 08:13  Polska Agencja Prasowa

Polscy studenci, którzy już uczą się w Wielkiej Brytanii - nawet jeśli opuści ona Unię Europejską - będą mogli dokończyć studia na dotychczasowych zasadach. Nie wiadomo jednak, czy opłaty za studia i system studenckich pożyczek nie ulegną zmianie w kolejnych latach.

W Wielkiej Brytanii studiuje obecnie ponad 5 tys. Polaków. Po opowiedzeniu się Brytyjczyków za wyjściem tego kraju z Unii Europejskiej pod znakiem zapytania stanęły zasady, na jakich studenci z krajów Unii uczą się na brytyjskich uczelniach.

Pierwsze reakcje m.in. brytyjskiego resortu nauki i brytyjskich uczelni zabrzmiały uspokajająco. W specjalnym oświadczeniu szef resortu nauki Zjednoczonego Królestwa Jo Johnson wyjaśnia, że nie nastąpią nagłe zmiany warunków dla osób z krajów UE, które już studiują czy pracują na Wyspach. Jednak - jak podkreślił - w dalszej perspektywie wpływ wyników referendum na szkolnictwo wyższe i sektor badań będzie częścią szerszej dyskusji z Unią Europejską.

Również polskie placówki edukacyjne otrzymują uspokajające doniesienia o studentach, którzy już uczą się w Wielkiej Brytanii. "Sygnały, jakie płyną z brytyjskich uniwersytetów i udzielającej pożyczek studentom agencji Student Loans Company - są takie, że obecni studenci ukończą naukę na normalnych warunkach, takich jak zaczynali" - powiedziała PAP Olga Siczek, współzałożycielka organizacji Elab ułatwiającej aplikowanie na studia w Wielkiej Brytanii.

Zdaniem Siczek tym, czego najbardziej obawiają się polscy studenci, jest odebranie im możliwości korzystania z atrakcyjnych pożyczek na pokrycie czesnego. "To czesne jest dość wysokie, bo wynosi 9 tys. funtów za rok. Niewiele polskich rodzin jest w stanie zapłacić tyle z własnej kieszeni za edukację dziecka. Brytyjskie pożyczki, z których mogą korzystać także polscy studenci, są atrakcyjne, nisko oprocentowane, i spłacane dopiero po znalezieniu pracy" - wymienia Olga Siczek. Zaznacza, że osobom, które już w Wielkiej Brytanii studiują, i tym, które zaczynają studia w październiku, nie będą one odebrane. Na razie jednak nie wiadomo, na jakiej zasadzie będą przyznawane w kolejnych latach.

Nie wiadomo też, jak wysokie będą opłaty za studia dla studentów z krajów UE. Jak mówi Siczek, obecnych studentów zmiany nie obejmą, kolejnych roczników mogą dotyczyć różne scenariusze. Polscy eksperci liczą, że nasi studenci podzielą los np. studentów szwajcarskich, którzy - na nieco innych warunkach niż państwa członkowskie UE - mogą liczyć na finansową pomoc zarówno w zakresie pożyczek, jak i wysokości czesnego.

Dr Karolina Mirowska z University of Southampton zaznacza, że w sytuacji studentów spoza UE najgorsza jest niepewność. "Wiele uczelni zapewnia, że nie podniesie opłat dla studentów z UE. Wszystkie podkreślają, że mówią o rozwiązaniach krótkoterminowych, o przyszłym roku akademickim. Studia natomiast trwają dłużej. Nie wiadomo, czy te opłaty nie ulegną w kolejnych latach zmianie" - zauważa. "Kredytodawcy też zapewnili, że w tym roku nie będzie zmian, ale ponownie: nie wiadomo co dalej. Myślę, że zawsze będzie istniał system kredytów studenckich ze względu na duże zapotrzebowanie. Może się natomiast okazać, że warunki udzielania takich kredytów będą znacznie mniej korzystne" - dodaje.

Również polskie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaznacza, że "na tym etapie sytuacji wywołanej Brexitem jest za wcześnie, aby oszacować pełne skutki wyjścia z UE Wielkiej Brytanii dla polskich studentów". "Co do ewentualnych dalszych kroków ze strony MNiSW, zależeć one będą od rozwoju sytuacji. Jeżeli chodzi o program Erasmus+ wszystkie obowiązujące ustalenia na razie pozostają bez zmian" - odpowiedział resort nauki pytany przez PAP o możliwe wsparcie polskich studentów w razie pogorszenia ich sytuacji w Zjednoczonym Królestwie.

Tę informację potwierdza brytyjski minister Jo Johnson, który we wspomnianym oświadczeniu przekonuje, że wynik referendum nie wpłynie na edukację studentów korzystających z programu Erasmus+. Zarówno tych, którzy już teraz studiują na brytyjskich uczelniach, ani tych, którzy chcą wziąć udział w programie w 2017 r. Zaznacza jednak, że brytyjski udział w programie Erasmus+ będzie zależał od wyników szeroko zakrojonych rozmów prowadzonych z Unią. "Problemem mogą być też międzynarodowe programy nauczania, w których część edukacji odbywa się w Wielkiej Brytanii, a część - w innych krajach europejskich" - zaznacza dr Mirowska.

Zdaniem Olgi Siczek z Elab informacje o warunkach, na jakich będą studiowali w Wielkiej Brytanii studenci z UE, będą się pojawiały dość szybko, bo inaczej Wielka Brytania mogłaby sporo stracić. Pieniądze, jakie przynoszą Wielkiej Brytanii studenci z UE, są naprawdę duże. Studenci zagraniczni stanowią średnio 15-20 proc. uczących się na brytyjskich uczelniach. W Londynie to jednak znacznie więcej, bo np. w Imperial College London aż 45 proc. studiujących to osoby z zagranicy.

"Uniwersytety w Wielkiej Brytanii to ogromny sektor, który przynosi dla kraju bardzo duże zyski. W październiku będą miały wspólną konferencję, podczas której będą debatowały, co zrobić, aby pomoc dla studentów z UE trwała, nawet po wyjściu z UE. Wydaje mi się, że będą to robiły bardzo skutecznie" - ocenia rozmówczyni PAP. Jak mówi dr Karolina Mirowska, już zaczęły one akcję zbierania konkretnych pomysłów i uwag, jak rozwiązać tę sytuację - trudną dla nauki, uczelni i samych studentów.

Dr Mirowska podkreśla, że w obliczu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE największe potencjalnie problemy dla naukowców stanowi wymóg wizowy, kwestia przyjazdu wraz z rodziną oraz dostęp do projektów europejskich.

Choć wielu planuje bliską przyszłość w Wielkiej Brytanii i nie ulega panice - są i tacy, którzy już zaczynają myśleć o wyjeździe. "Ponieważ nie wiadomo, co będzie się działo w przyszłości, kilkoro znajomych już zaczęło się rozglądać za ofertami pracy w USA, Kanadzie, Australii i oczywiście innych krajach Europy. Brytyjczycy też myślą o emigracji, żeby zapewnić sobie dostęp do wszystkich możliwości finansowania" - dodaje dr Mirowska.

Ewelina Krajczyńska (PAP)

Kraj i świat

Wdowy i wdowcy będą pobierać swoją emeryturę i rentę rodzinną po zmarłym małżonku

Wdowy i wdowcy będą pobierać swoją emeryturę i rentę rodzinną po zmarłym małżonku

2024-08-10, 09:41
KAS ujawniła ponad 100 nielegalnych przesyłek, a w nich leki, sterydy, tytoń i narkotyki

KAS ujawniła ponad 100 nielegalnych przesyłek, a w nich leki, sterydy, tytoń i narkotyki

2024-08-09, 20:10
Układ zamknięty rządzi dziś Polską. Jest reakcja byłego premiera na słowa obecnego

„Układ zamknięty rządzi dziś Polską." Jest reakcja byłego premiera na słowa obecnego

2024-08-09, 19:28
Podrzucali odpady - również niebezpieczne. Śledztwo CBŚP m.in. w Kujawsko-Pomorskiem

Podrzucali odpady - również niebezpieczne. Śledztwo CBŚP m.in. w Kujawsko-Pomorskiem

2024-08-09, 18:00
Atak na Polską Agencję Antydopingową. Wyciekły dane, wiceminister komentuje

Atak na Polską Agencję Antydopingową. Wyciekły dane, wiceminister komentuje

2024-08-09, 11:28
Czwarta rocznica protestów na Białorusi. Społeczeństwo jest tu inne, niż rosyjskie

Czwarta rocznica protestów na Białorusi. „Społeczeństwo jest tu inne, niż rosyjskie”

2024-08-09, 08:49
Uniwersytet Warszawski: Zatrzymani w Nigerii studenci są bezpieczni

Uniwersytet Warszawski: Zatrzymani w Nigerii studenci są bezpieczni

2024-08-08, 18:37
Udaremniony zamach na fanów Taylor Swift w Austrii. Nowe informacje w sprawie

Udaremniony zamach na fanów Taylor Swift w Austrii. Nowe informacje w sprawie

2024-08-08, 15:17
Komisja Europejska: Ukraina ma prawo uderzać we wroga na jego terytorium

Komisja Europejska: Ukraina ma prawo uderzać we wroga na jego terytorium

2024-08-08, 14:41
Prof. Banasiewicz: Czeka nas zapaść, przez którą zniknie 30 proc. aktywnych chirurgów

Prof. Banasiewicz: Czeka nas zapaść, przez którą zniknie 30 proc. aktywnych chirurgów

2024-08-08, 13:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę