Pary z problemem niepłodności nie mogą już korzystać z refundacji in vitro

2016-06-30, 15:00  Polska Agencja Prasowa

W czwartek kończy się rządowy program refundacji in vitro, dzięki któremu urodziło się już 5,3 tys. dzieci. Pary zmagające się z problemem niepłodności, które chcą skorzystać w procedury in vitro, będą musiały finansować ją z własnych środków.

Wprowadzony przez rząd PO-PSL program był realizowany od lipca 2013 r. Dzięki niemu pary, które miały udokumentowane nieskuteczne leczenie niepłodności przez co najmniej rok, mogły bezpłatnie skorzystać z trzech prób procedury wspomaganego rozrodu.

Dotychczas dzięki programowi urodziło się 5 tys. 285 dzieci - poinformowało PAP Ministerstwo Zdrowia. W sumie wykonano 37,6 tys. transferów zarodka, w wyniku czego klinicznie potwierdzono 11,8 tys. ciąż.

W październiku ubiegłego roku ówczesna premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że program zostanie rozszerzony i będzie kontynuowany w kolejnych latach. Minister zdrowia Marian Zembala przedłużył program do 2019 r., jednak jego następca Konstanty Radziwiłł zadecydował o unieważnieniu kolejnej edycji.

Przedstawiając w 2013 r. założenia programu, resort szacował, że w ciągu trzech lat z skorzysta z niego ok. 15 tys. par. Tymczasem do 28 czerwca br. w programie zostało zarejestrowanych 22,6 tys. par, a zakwalifikowanych było niemal 17,9 tys. W trakcie procedury nadal jest 17,5 tys. par.

Jak poinformował PAP resort zdrowia, pary, które mają zamrożone zarodki utworzone w ramach programu, nadal będą miały prawo do bezpłatnego transferu. Ministerstwo przyznaje jednocześnie, że wizyty lekarskie i procedury przygotowujące do transferu mogą być odpłatne.

Pary, które nie zdążyły skorzystać z rządowego programu in vitro, mogą mieć nadzieję na dofinansowanie tej metody leczenia przez samorządy; dotychczas jednak takie programy zostały wprowadzone w nielicznych miastach. Pierwszy program ruszył w Częstochowie już prawie cztery lata temu, a pod koniec ubiegłego roku radni miejscy zadecydowali o uruchomieniu kolejnej edycji, która potrwa do 2017 r. Od piątku z dofinansowania do procedury in vitro będą mogli korzystać także mieszkańcy Łodzi - miasto na taki program planuje przeznaczyć rocznie milion zł (będzie on realizowany do 2020 r.).

Do uruchomienia programu refundacyjnego w stolicy namawiała partia Razem, która pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą w tej sprawie zebrała ponad 18 tys. podpisów. Miasto przekonywało jednak, że prawo nie przewiduje wprost możliwości finansowania takich procedur jak in vitro przez samorządy. Podobne inicjatywy pojawiają się także w innych miastach, m.in. w Kielcach, gdzie radny SLD Marcin Chłodnicki wraz z grupą lokalnych działaczy ogłosił, że będzie działał na rzecz stworzenia miejskiego programu od 2017 r.

Pytany o alternatywę dla niezamożnych par, które nieskutecznie starają się o dziecko, resort zdrowia wskazał, że minister podjął decyzję "o konieczności rozpoczęcia realizacji programu polityki zdrowotnej nakierowanego na dofinansowanie rozwoju działań związanych z diagnostyką i wcześniejszym leczeniem niepłodności oraz umocnienie zdrowia prokreacyjnego w populacji".

Program ma zwiększyć wiedzę społeczeństwa na temat zdrowia prokreacyjnego, a także poprawić kwalifikacje oraz umiejętności lekarzy i położnych w zakresie leczenia niepłodności. Resort chce także utworzyć sieć referencyjnych ośrodków leczenia niepłodności zajmujących się bardziej skomplikowanymi przypadkami. Z kolei oddziały ginekologiczne mają zostać doposażone w sprzęt do nowoczesnej chirurgii.

MZ planuje także zabezpieczać potencjał rozrodczy u osób leczonych onkologicznie (gdy grozi im utrata płodności) poprzez utworzenie banku tkanek germinalnych i kriokonserwację tkanki. Jak wyjaśniał PAP konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. Stanisław Radowicki, w banku takim będą mogły być przechowywane zamrożone komórki jajowe lub części jajnika, pobrane przed leczeniem mogącym uszkodzić te komórki. Takie postępowanie daje pacjentkom później szansę na ciążę w wyniku zastosowania metody in vitro.

Ministerstwo wskazuje, że program będzie utworzony i realizowany w oparciu o medycynę opartą na dowodach (Evidence Based Medicine). "Minister zdrowia będzie podejmował jedynie te działania, które są zasadne medycznie, mają oparcie w dowodach naukowych i charakteryzują się przy tym efektywnością ekonomiczną" - zapewniła rzeczniczka resortu Milena Kruszewska.

Na pytanie, czy resort zamierza zwiększać dostęp pacjentów do tzw. naprotechnologii, rzeczniczka wskazała, że "naprotechnologia nie jest terminem medycznym i nie ma precyzyjnych wskazań, co się w nim mieści". Wyjaśniła także, że podstawę stosowanego w naprotechnologii procesu diagnostyczno-terapeutycznego niepłodności stanowi tzw. Model Creighton’a, który polega na identyfikacji dni płodnych dzięki obserwacji śluzu szyjkowego. Resort dodał, że do diagnozowania niepłodności może być stosowany także szereg innych procedur, które są już finansowane ze środków publicznych.(PAP)

Kraj i świat

PO i Wałęsa rozpoczynają trwałą współpracę

2016-10-25, 12:26

Bochenek: wprowadzenie jednolitego podatku - przesądzone

2016-10-25, 10:38

Kard. Nycz o apelu ws. ekshumacji: jestem po stronie rodzin, trzeba wyjaśniać, co to może zmienić

2016-10-25, 09:58

Pakistan/Rośnie bilans ofiar ataku na szkołę policyjną: zginęło ponad 50 osób; 100 rannych

2016-10-25, 08:28

Przepychanki pomiędzy uczestnikami "czarnego protestu" i działaczami pro-life

2016-10-24, 18:03

Prokuratura ponownie sprawdza zawiadomienie ws. Caracali

2016-10-24, 15:21

Błaszczak: nie byłoby ekshumacji, gdyby Donald Tusk zadbał o wyjaśnienie katastrofy

2016-10-24, 11:00

Prezydent: jestem przeciwny jakiejkolwiek formie karania kobiet

2016-10-24, 10:35

Szef parlamentu Walonii: nie będzie możliwe spełnienie ultimatum ws. CETA

2016-10-24, 10:28

Litewski Związek Rolników i Zielonych wygrał wybory parlamentarne

2016-10-24, 09:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę