Franciszek uroczyście zainaugurował swój pontyfikat
Troska o człowieka i świat będzie - zdaniem komentatorów - głównym zadaniem, jakie stawia przed Kościołem katolickim nowy papież.
Franciszek uroczyście zainaugurował dzisiaj swój pontyfikat. We mszy na Placu świętego Piotra udział wzięło - według Watykanu - około 150-200 tysięcy wiernych z całego świata. Przybyło 130 oficjalnych delegacji oraz reprezentantów wszystkich religii i wyznań.
Podczas mszy świętej rozpoczynającej pontyfikat papież mówił o staniu na straży całego stworzenia i opiece nad nim. Tomasz Królak z Katolickiej Agencji Informacyjnej zwrócił uwagę, że Franciszek nie robił tego jednak tak jak niektórzy ekolodzy, którzy bardziej niż ludzi cenią zwierzęta. "Dla Greenpeace'u i podobnych organizacji ważniejszy jest los karpia niż poczętego życia ludzkiego" - podkreślił. Natomiast papież odwołuje się do tego, co jest istotą bycia i losu człowieka na ziemi - mówi o ochronie stworzenia stworzonego przez Boga. Dla Tomasza Królaka ważna jest też inna sugestia Ojca Świętego. "Franciszek mówił o potrzebie panowania nad uczuciami i sercem, z którego możemy wydobywać i to co dobre, i to co złe. Oczywiście chodzi o to, żeby dawać dobro" - podsumował Tomasz Królak.
Również ksiądz profesor Waldemar Chrostowski z UKSW zwrócił uwagę na troskę papieża o świat i stworzenie. Jego zdaniem, ten aspekt papieskiego nauczania będzie obecny jeszcze częściej niż podczas pontyfikatów Benedykta XVI i Jana Pawła II. "Ta solidarność ze stworzeniem oznacza w gruncie rzeczy oznacza troskę o świat ; zarówno o naturę i jej zasoby jak i o człowieka - jego możliwości, a także jego dobrobyt" - powiedział.
Artur Sporniak z „Tygodnika Powszechnego" komentując homilię podkreśla, że najważniejszy dla papieża Franciszka będzie drugi człowiek. "To sygnał dla całego Kościoła i świata" - mówi.
Ksiądz Dariusz Kowalczyk, polski jezuita pracujący w Rzymie uważa, że u Franciszka mniej będzie teologii, a więcej duszpasterstwa. W homilii papież wzywał przywódców do troski o najbiedniejszych i chorych, i mówił, że także on ma służyć innym, zwłaszcza tym najsłabszym. Ksiądz Dariusz Kowalczyk podkreślił w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, że nie ma wątpliwości, iż w centrum tego pontyfikatu stać będą właśnie ubodzy.
Tomasz Terlikowski redaktor naczelny portalu Fronda.pl powiedział, że papież Franciszek skupi się na służbie najbiedniejszym i najsłabszym. Nie chodzi tylko o biedę materialną, chodzi po prostu o tych, których wykluczamy z naszych społeczeństw - mówił publicysta. Tomasz Terlikowski dodał, że pontyfikat Franciszka będzie skupiony na przypominaniu, że rolą papieża jest głoszenie Jezusa Chrystusa. Redaktor naczelny portalu Fronda.pl zwraca uwagę, że dzisiejsza homilia nie zapowiada reform wewnątrz Państwa Watykańskiego czy Kościoła Katolickiego. Można się jednak zastanawiać -zaznaczył dziennikarz - czy ze słów papieża, że władza jest służbą, będą wyrastać jakieś reformy. Początkiem pontyfikatu papieża Franciszka interesują się także inne kościoły chrześcijańskie.
Dla ks. dr Romana Prackiego - proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Krakowie - nowy papież to przede wszystkim szansa na głęboki dialog ekumeniczny. "Papież Franciszek definiuje swoją posługę jako biskup Kościoła Rzymskiego. To piękne nawiązanie do tradycji pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa" - mówił ks.dr Roman Pracki - proboszcz parafii ewangelickiej w Krakowie. Zwraca przy tym uwagę, że papież Franciszek zrezygnował, przynajmniej jak do tej pory, ze wszystkich tytułów określających go jako zwierzchnika Kościoła, namiestnika Chrystusa na ziemi, a definiuje swoją posługę przede wszystkim jako biskup Kościoła rzymskiego.
Były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ksiądz profesor Andrzej Szostek zwraca uwagę, że papież Franciszek podczas mszy pontyfikalnej bardzo powściągliwie odniósł się do obecnych na uroczystości przedstawicieli innych państw. Jego zdaniem, wpisuje się to w styl papieża Franciszka, który chce być serdeczny w stosunku do zwykłych ludzi, nie bardzo obchodzą go wielcy tego świata.
Komentatorzy zwracają też uwagę na tak bardzo znamienne odniesienie papieża do postaci świętego Józefa. Franciszek zaznaczał, że święty Józef był opiekunem Maryi i Jezusa dzięki swojej otwartości oraz nieustannemu wsłuchiwaniu się w słowa Boga.
Artur Demkowicz - jezuita z portalu deon.pl Franciszek uważa, że w trakcie homilii papież zadeklarował, że chce być jak święty Józef, który słuchając Boga zaopiekował się Maryją i Jezusem. "Ojciec święty podejmuje się tej opieki nad Kościołem wsłuchując się w głos Boga" - powiedział.
Jezuita, ojciec Leszek Mądrzyk zwraca uwagę, że nawiązanie do postaci świętego Józefa oznacza również, że mamy troszczyć się o siebie wzajemnie i o stworzenie, które zostało nam dane przez Boga.
Liturgia mszy pontyfikalnej była nieco prostsza niż w czasie poprzednich, podobnych uroczystości, została też nieco skrócona na prośbę Franciszka. Nie było procesji z darami, a papież nie udzielał osobiście komunii świętej. Franciszek miał na sobie prosty, kremowy ornat bez ozdób, paliusz i białą piuskę.