Szef MON: Anakonda-16 sprawdzianem obronności wschodniej flanki

2016-06-06, 20:10  Polska Agencja Prasowa
Wspólne przygotowania polskich i amerykańskich żołnierzy do ćwiczenia ANAKONDA 16. PAP/Marcin Bielecki

Wspólne przygotowania polskich i amerykańskich żołnierzy do ćwiczenia ANAKONDA 16. PAP/Marcin Bielecki

Ćwiczenie Anakonda-16 ma sprawdzić zdolność państw NATO do obrony wschodniej flanki sojuszu – mówił w poniedziałek w Warszawie szef MON Antoni Macierewicz, otwierając ćwiczenie. W ceremonii wzięli udział dowódcy polskiego wojska i amerykańskich wojsk lądowych.

Anakonda to największe ćwiczenie wojskowe w Polsce po 1989 r.; tegoroczne - szóste, zacznie się we wtorek i potrwa do 17 czerwca. Weźmie w nim udział ok. 31 tys. żołnierzy, w tym 12 tys. z Polski. Będą też wojska z 18 państw NATO i pięciu państw partnerskich, wyposażone w 3 tys. pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów.

"Żołnierze! Przechodząc wzdłuż waszego szpaleru, patrzyłem na wasze twarze; patrzyłem na wasze postacie; widziałem, jaką potęgę tworzy zjednoczony sojusz sił Sojuszu Północnoatlantyckiego" - powiedział Macierewicz w swym wystąpieniu. Dodał, że w trudnych warunkach, w jakich dziś znajdujemy się w Polsce i na wschodniej flance NATO, ćwiczenie ma przede wszystkim funkcję obronną. "Celem jest sprawdzenie zdolności krajów sojuszu obrony terytorium wschodniej flanki" - mówił minister.

Podkreślił, że w ćwiczeniu wezmą po raz pierwszy udział pododdziały obrony terytorialnej, która ma się stać odrębnym rodzajem sił zbrojnych. Wyraził przekonanie, że cele postawione przed ćwiczeniem zostaną osiągnięte - "rubieże będą obronione, a potencjalni wrogowie skutecznie odstraszeni".

Kierownik ćwiczenia, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki podkreślił, że Anakonda to największy sprawdzian zgrania i reakcji wojska na współczesne zagrożenia.

"Anakonda-16 jest najważniejszym ćwiczeniem sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, z udziałem kontyngentów narodowych ponad połowy krajów NATO oraz krajów partnerskich. Tegoroczna edycja będzie ćwiczeniem sojuszniczym, skoncentrowanym na budowaniu bezpieczeństwa w transparentny sposób" – powiedział Tomaszycki. Dodał, że ćwiczenie będzie też sprawdzianem współdziałania wojska z układem pozamilitarnym.

Szef sztabu US Army (amerykańskich wojsk lądowych) gen. Mark Milley powiedział, że przez udział w ćwiczeniu chcą one pokazać solidarność z Polską i NATO. "Armia Stanów Zjednoczonych, jak i Stany Zjednoczone mają jeden cel, który chcą osiągnąć podczas tego ćwiczenia. Chcą pokazać, że stoją ramię w ramię z Polską, ramię w ramię z narodem polskim, ramię w ramię z armią polską i w końcu – ramię w ramię z Sojuszem Północnoatlantyckim po to, aby każdy kraj był wolny i niepodległy" – zadeklarował Milley w warszawskim Rembertowie, gdzie odbyła się ceremonia rozpoczęcia kolejnej edycji ćwiczenia Anakonda.

Jak wskazał Milley, Europa od 70 lat – w części od ponad 25, jakie minęły od upadku muru berlińskiego - pokazuje, jak "pokój i dobrobyt mogą się rozwijać w zgodzie z praworządnością, społeczeństwem otwartym, poszanowaniem praw człowieka i wolności wyznania, i poglądów politycznych, co jest prawem wszystkich obywateli". "Stany Zjednoczone oczywiście podzielają te wartości, ponieważ leży to w naszym wspólnym interesie, i chcemy bronić tych wartości dla przyszłych pokoleń. My, armia Stanów Zjednoczonych, jesteśmy zdeterminowani, by wziąć w tym udział" – powiedział Milley.

Podkreślił, że sojusznicy muszą wzmocnić wspólną obronę i być w stanie odstraszać potencjalnego agresora. "Rząd Stanów Zjednoczonych i moi przełożeni zdecydowali o zwiększeniu obecności armii Stanów Zjednoczonych w Europie. Zwiększamy dyslokację ciężkiego sprzętu w tym regionie, polepszamy naszą infrastrukturę, organizujemy dużo ćwiczeń wojskowych i szkoleń wraz z naszymi partnerami. Sukces tych wysiłków będzie widoczny przede wszystkim podczas ćwiczenia Anakonda" – powiedział Milley.

Dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie gen. broni Ben Hodges, który jest kierownikiem ćwiczenia ds. wojsk koalicyjnych, podkreślił, że "nikt nie powinien mieć wątpliwości co do zaangażowania Stanów Zjednoczonych w pokój i bezpieczeństwo w Europie". Podkreślił, że US Army wydzieliła do udziału w ćwiczeniu wielu żołnierzy, także Gwardii Narodowej, i znaczne ilości sprzętu. "Innymi słowy, całe wojska lądowe USA są zaangażowane w ćwiczenie Anakonda. Już teraz wyciągamy wnioski dotyczące logistyki, interoperacyjności, struktur dowodzenia w środowisku międzynarodowym" – dodał Hodges.

Pytany o plany rozmieszczenia sprzętu dla amerykańskiej ciężkiej brygady rotacyjnie ćwiczącej w regionie, Hodges odpowiedział: „Każda brygada będzie przyjeżdżała ze swoim sprzętem. To oczywiście znacząca inwestycja, wymaga to poniesienia kosztów, ale z drugiej strony to także okazja, by przećwiczyć przerzut całej brygady”. Dodał, że jednostki mają być przerzucane z USA do Europy, gdzie pododdziały brygady będą kierowane we właściwe miejsca dyslokacji. Zastrzegł, że dopóki lipcowy szczyt NATO nie podejmie konkretnych decyzji, nie może się wypowiadać o szczegółach lokalizacji.

„Spodziewam się, że jej bataliony zostaną rozmieszczone w każdym z krajów bałtyckich, Polsce, Rumunii i Bułgarii” – dodał, zaznaczając, że jeden z batalionów powinien stacjonować w amerykańskiej bazie na południu Niemiec, trzeba będzie także wybrać miejsce na dowództwo brygady.

Odnosząc się do relacji NATO-Rosja i możliwego wpływu ćwiczenia Anakonda na te stosunki, gen. Hodges zapewnił, że „sojusz chciałby, aby Rosja znowu stała się częścią społeczności międzynarodowej”, co wymaga przejrzystości działań po stronie Rosji. „Rosja ma wciąż 7000 żołnierzy w Abchazji i Osetii Południowej, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej, wciąż okupuje Krym, utrzymuje jednostki na wschodzie Ukrainy” – dodał. „Polska zaprosiła Rosję w charakterze obserwatora, Rosja niestety odrzuciła to zaproszenie. Mam nadzieję, że zmienią zdanie, na pewno będą tu mile widziani” – wskazał.

Ćwiczenie Anakonda odbywa się od 2006 r. co dwa lata. Jest organizowane przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. W tym roku jego celem jest zgrywanie narodowych i koalicyjnych dowództw oraz pododdziałów w ramach połączonej operacji obronnej w warunkach zagrożeń hybrydowych. (PAP)

Kraj i świat

Szydło: nie zaciągnęliśmy żadnego kredytu na program 500 plus

2016-07-13, 14:22

23 osoby zginęły w zderzeniu pociągów w Apulii, 50 rannych

2016-07-12, 20:29

Hiszpania zaproponowała W. Brytanii wspólną władzę nad Gibraltarem

2016-07-12, 20:26

Rząd Austrii uchwalił wywłaszczenie domu rodzinnego Hitlera

2016-07-12, 16:37

Szef MSWiA: emerytury i renty funkcjonariuszy SB będą niższe

2016-07-12, 12:54

Nawałnice nad Polską: ponad 1100 interwencji strażaków

2016-07-12, 08:36

Niewielkie oczekiwania wobec środowej Rady NATO-Rosja

2016-07-12, 08:32

Rząd m.in. o zmianach w ustawie o grach hazardowych

2016-07-12, 08:29

USA/Strzelanina w sądzie w stanie Michigan

2016-07-12, 08:28

21. rocznica masakry w Srebrenicy; pochowano kolejne ofiary

2016-07-11, 16:31
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę