Sędziowie SN: wyrok TK - nawet niepublikowany - obala domniemanie konstytucyjności
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności jakiegoś przepisu, nawet jeśli nie jest opublikowany, uchyla domniemanie jego zgodności z konstytucją - uchwaliło we wtorek zgromadzenie sędziów Sądu Najwyższego. Sądy powinny mieć na uwadze tę wskazówkę - mówi rzecznik SN.
We wtorek obradowało Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, na którym dyskutowano nad sprawozdaniem z działalności tego sądu, jakie co roku przygotowuje Pierwszy Prezes SN. Oprócz tego Zgromadzenie podjęło dodatkową krótką uchwałę, "kierując się koniecznością zapewnienia jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych i wojskowych". Odnosi się ona do kwestii nieopublikowanego przez rząd orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niekonstytucyjne przepisy grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS.
"Zgodnie z art. 190 ust. 2 Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu opublikowaniu. Nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność z Konstytucją określonego przepisu uchyla domniemanie jego zgodności z Konstytucją z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny w toku postępowania" - głosi ta uchwała.
Na specjalnej konferencji prasowej rzecznik SN Dariusz Świecki tłumaczył, że wobec wątpliwości, jaki charakter ma nieopublikowany wyrok TK, zgromadzenie sędziów SN uznało za konieczne wydanie uchwały. "I uchwalono, że promulgacja (czyli opublikowanie orzeczenia w dzienniku urzędowym - PAP) to tylko element związany z utratą mocy, a samo wydanie orzeczenia przez TK jest aktem, od którego nie można abstrahować, bo z chwilą wydania wyroku obalone zostaje domniemanie konstytucyjności przepisu" - powiedział.
Według sędziego Świeckiego, uchwała jest wskazówką dla sądów powszechnych i wojskowych, jak dokonywać wykładni prawa. "W procesie wykładni przepisu ta okoliczność (wydany, a nieopublikowany wyrok TK - PAP) powinna być wzięta pod uwagę. Sądy powinny dostosować stan prawny do konstytucji" - podkreślał.
Jak dodał, publiczne ogłoszenie "nadaje orzeczeniu Trybunału atrybut obowiązywania - wobec tego istnieje ono w porządku prawnym i sądy powinny to dostosować w wykładniach prawa". "Orzeczenia TK są dostępne na stronach internetowych TK - jest podawana jego treść i ustne motywy. Jego dostępność jest powszechna" - dodał.
Od kilku miesięcy trwa kryzys wokół TK, który od końca listopada do początku kwietnia nie wydawał innych orzeczeń niż związanych ze sprawami TK. Nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza cztery zasady konstytucji. Za niezgodne z konstytucją uznał jej szesnaście zapisów. Zdania odrębne złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski, według których TK nie mógł pominąć noweli przy jej badaniu (określa ona m.in. pełny skład TK jako co najmniej 13-osobowy i kolejność rozpatrywania spraw). Według rządu nie był to wyrok i dlatego nie będzie publikowany, podobnie jak kolejne - wydawane z pominięciem grudniowej noweli. Po zbadaniu tej nowelizacji TK wydaje kolejne wyroki - do wtorku wydał ich pięć.
Obecnie nad propozycjami rozwiązania sporu wokół TK pracuje zespół ekspertów powołany w następstwie wydanej w marcu przez Komisję Wenecką opinii ws. zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. W opinii tej, podkreślono m.in., że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce.
Premier Beata Szydło przekazała opinię Komisji Weneckiej do parlamentu, by tam wszystkie siły polityczne wypracowały na jej podstawie rozwiązanie kompromisowe, a marszałek Sejmu Marek Kuchciński powołał w tej sprawie zespół ekspertów.
Kwestię niepublikowania wyroku TK bada w postępowaniu sprawdzającym Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, po tym jak przekazano jej tę sprawę w wyniku ponad tysiąca zawiadomień od obywateli. Kolejny już wyznaczony do tej sprawy prokurator analizuje dokumentację, co poprzedza decyzję procesową o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie. Aby śledztwo zostało wszczęte, prokuratura musiałaby dojść do wniosku, że zachodzi prawdopodobieństwo, iż doszło do przestępstwa.(PAP)