Prezydent Duda: Rosja powinna wycofać się z Krymu
W stosunkach z Rosją Zachód powinien domagać się powrotu do relacji geopolitycznych sprzed aneksji Krymu, a to powinno oznacza wycofanie się Rosji z tego ukraińskiego półwyspu - mówił w środę prezydent Andrzej Duda w National Press Club w Waszyngtonie.
"Polska chce mieć jak najlepsze relacje ze wszystkimi swoimi sąsiadami. (...) Polska, jak i cała Europa, nie chce izolacji Rosji, nie chcemy powrotu zimnej wojny" - zadeklarował prezydent w przemówieniu wygłoszonym przed amerykańską publicznością.
Jednocześnie zaznaczył, że aneksja Krymu przez Rosję odbyła się z naruszeniem prawa międzynarodowego i była "bardzo niebezpiecznym precedensem", który powinien być poważnie traktowany przez NATO.
Opowiedział się za utrzymaniem sankcji, jakie Zachód nałożył na Rosję za jej agresję na Ukrainie. "By budować partnerstwo i dialog, potrzebujemy wzajemnego poszanowania zasad. (...) A sankcje muszą być nakładane i utrzymane w stosunku do każdego kraju, który łamie międzynarodowe prawo" - powiedział.
Prezydent podkreślił też, że aby utrzymywać relacje z "agresywnym zewnętrznym krajem", "NATO musi być w pierwszej kolejności silne i bezpieczne", a to oznacza, że Sojusz musi sam, "na własnych warunkach", decydować o kwestiach bezpieczeństwa na swym terytorium.
W tym kontekście prezydent Duda wyraził nadzieję, że na lipcowym szczycie NATO w Warszawie zapadną odpowiednie decyzje w sprawie wzmocnienia obecności wojskowej Sojuszu w Europie Środkowej i Wschodniej.(PAP)