Sąd uchylił wyrok skazujący b. szefów CBA i umorzył sprawę

2016-03-30, 16:53  Polska Agencja Prasowa
Uzasadniająca wyrok sędzia sprawozdawca SO Grażyna Puchalska. Fot.PAP/Tomasz Gzell

Uzasadniająca wyrok sędzia sprawozdawca SO Grażyna Puchalska. Fot.PAP/Tomasz Gzell

Warszawski sąd uchylił w środę nieprawomocny wyrok skazujący b. szefów CBA za złamanie prawa przy "aferze gruntowej" z 2007 r. i prawomocnie umorzył całe postępowanie. Oskarżeni zostali w listopadzie 2015 r. ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Wobec aktu łaski postępowanie musi być umorzone niezależnie od instancji, w której sprawa się znajduje - tak sędzia Grażyna Puchalska uzasadniła wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie.

Dodała, że w tym przypadku przyjęto koncepcję niczym nieograniczonego prawa łaski. Nie mają tu zastosowania przepisy Kodeksu postępowania karnego, tylko konstytucji, a ta nie przewiduje żadnego szczególnego trybu ułaskawienia - podkreśliła. "Sąd nie ma prawa dociekać przyczyn tej decyzji, ani jej oceniać" - zaznaczyła sędzia.

W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Mariusza Kamińskiego (dziś - ministra koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA oraz obecnie jako ministra) na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po 2,5 roku skazano członków kierownictwa CBA - Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela.

16 listopada 2015 r. prezydent na podstawie zapisu konstytucji ułaskawił skazanych, stosując formułę "przebaczenia i puszczenia w niepamięć przez umorzenie postępowania". Był to precedens - nigdy wcześniej prezydent RP nie wydał podobnej decyzji przed prawomocnym wyrokiem. Art. 139 konstytucji stanowi: "Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu".

"Postanowiłem uwolnić wymiar sprawiedliwości od sprawy Mariusza Kamińskiego, która zawsze byłaby postrzegana jako polityczna" - mówił w listopadzie 2015 r. Andrzej Duda, uzasadniając swą decyzję. "Wymiar sprawiedliwości nie potrafi skazać bandytów z Pruszkowa, nie potrafi skazać ludzi zamieszanych w procedery łapówkarskie, a z drugiej strony wymierza drakońskie kary ludziom, którzy chcą budować w Polsce silne państwo, którzy walczą z korupcją" - oceniał prezydent. "Ja się z takim czymś nie zgadzam" - dodawał.

Kamiński uznał decyzję prezydenta za "symbol przywracania podstawowego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i przyzwoitości w życiu publicznym". SR po decyzji prezydenta przekazał w styczniu sprawę do SO "celem podjęcia merytorycznej decyzji".

Od wyroku SR złożono apelacje - zarówno na korzyść oskarżonych (po ułaskawieniu część została wycofana), jak i na niekorzyść - od pełnomocnika rodziny Andrzeja Leppera, mającej status oskarżycieli posiłkowych oraz jeszcze jednej pokrzywdzonej.

O umorzenie sprawy wobec aktu łaski wnosiła zarówno obrona, jak i prokuratura. O merytoryczne rozpatrzenie złożonych apelacji wniósł pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych Andrzeja K. Adwokat rodziny Leppera mec. Ryszard Lubas chciał z kolei przerwy w procedowaniu sądu - aby oskarżeni "pojednali się z pokrzywdzonymi", bo wtedy mogliby cofnąć apelacje. W swej apelacji rodzina Leppera chciała zaostrzenia wyroku.

"Sąd postanowił wniosku w sprawie przerwy nie uwzględnić, albowiem jednostronna deklaracja o gotowości do zawarcia ugody, niewsparta oświadczeniami reprezentantów strony przeciwnej, nie tworzy takiej perspektywy" - powiedział przewodniczący rozprawie sędzia Piotr Schab, odnosząc się do wniosku pełnomocnika bliskich Leppera.

Prok. Artur Terlecki z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie (która oskarżyła b. szefów CBA) powiedział sądowi, że całą sprawę należy umorzyć wobec aktu łaski prezydenta. "To przesądza o trybie procedowania" - dodał. Także obrona wniosła o umorzenie sprawy wobec aktu łaski. Według obrońcy Kamińskiego mec. Michała Zuchmantowicza, sąd nie może prowadzić dalszego postępowania, a apelacje winny być pozostawione bez rozpoznania. Także inny obrońca Kamińskiego mec. Andrzej Wąsowski oświadczył, że należy szanować akt prezydenta o randze konstytucyjnej. Inni obrońcy dodali, że SO powinien też uchylić wyrok skazujący SR. W SO nie stawił się w środę żaden z oskarżonych (nie mieli takiego obowiązku).

Podstawą umorzenia sprawy był art. 17. Kodeksu postępowania karnego, który wymienia tzw. negatywne przesłanki procesowe, uniemożliwiające dalsze prowadzenie postępowania karnego. Sąd powołał się na jego punkt 11 - o "innej okoliczności wyłączającej ściganie".

"Sąd dysponując prezydenckim aktem łaski w formie abolicji, który nakazuje bezwzględne zaniechanie kontynuowania postępowania oraz jego umorzenie na etapie kontroli odwoławczej uznał, że zastosowana w tej sprawie abolicja, jako przyczyna wyłączająca ściganie, wyprzedza rozpoznanie apelacji wniesionych na korzyść oskarżonych i domagających się ich uniewinnienia" - wskazała sędzia Puchalska.

"Tutaj widać wyraźnie moc i siłę podpisu pana prezydenta. Tyle" - skomentował wyrok mec. Lubas. Wyraził przypuszczenie, że nie będzie roszczeń cywilnych wobec ułaskawionych ze strony oskarżycieli posiłkowych.

"W pełni podzielam orzeczenie" - mówił prok. Terlecki. Obrońcy ułaskawionych nie komentowali wyroku.

Jak ustaliła PAP, pokrzywdzeni nie będą mogli wnieść kasacji od tego wyroku do Sądu Najwyższego. Art. 523 Kodeksu postępowania karnego stanowi bowiem, że kasację na niekorzyść można wnieść jedynie w razie uniewinnienia oskarżonego albo umorzenia postępowania z takich przyczyn jak "znikoma społeczna szkodliwość czynu" i gdy ustawa stanowi, że sprawca nie podlega karze oraz z powodu niepoczytalności sprawcy.

Proces szefów CBA dotyczył słynnej operacji specjalnej CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r. CBA zakończyło ją wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Proces Ryby i K. wkrótce znów zacznie się w I instancji (wcześniej SR dwa razy ich skazywał, uznając akcję CBA za legalną).

W 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego i innych o przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. SR uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował operację specjalną, choć nie było do tego podstaw prawnych i faktycznych. Zdaniem SR CBA nie miało wiarygodnej informacji o możliwym przestępstwie i faktycznie podżegało Andrzej K. do korupcji. "Trzeba zwalczać korupcję, nie naruszając prawa samemu - a tak się stało tutaj, bo w tej sprawie naruszono prawo karne, ustawę o CBA i konstytucję" - uzasadniał wyrok sędzia Wojciech Łączewski. (PAP)

Kraj i świat

Hiszpania: Poszukiwania zaginionych po przejściu gwałtownych powodzi. Zginęło prawie 100 osób

Hiszpania: Poszukiwania zaginionych po przejściu gwałtownych powodzi. Zginęło prawie 100 osób

2024-10-31, 11:09
Co najmniej 95 ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi w Hiszpanii. Wiele osób zaginionych

Co najmniej 95 ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi w Hiszpanii. Wiele osób zaginionych

2024-10-30, 21:00
Możesz wyrazić swoją opinię o ustawie. Konsultacje społeczne na stronie Sejmu

Możesz wyrazić swoją opinię o ustawie. Konsultacje społeczne na stronie Sejmu

2024-10-30, 18:01
Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

Gen. Stróżyk: Będzie wniosek do prokuratury ws. ewentualnej zdrady dyplomatycznej Macierewicza

2024-10-30, 13:16
Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

Prokuratura: Po przekroczeniu polskiej granicy Szopę obejmie 30-dniowy areszt

2024-10-30, 11:37
Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

Hiszpania: Co najmniej 64 ofiary śmiertelne gwałtownych powodzi w Walencji

2024-10-30, 09:40
Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

Sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert, jeden z najważniejszych poetów polskich XX wieku [wideo]

2024-10-29, 21:30
Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach Vabank, Seksmisja...

Nie żyje aktorka Elżbieta Zającówna. Zasłynęła rolami w filmach „Vabank", „Seksmisja"...

2024-10-29, 15:56
Prawo jazdy dla 17-latków Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

Prawo jazdy dla 17-latków? Ekspert: Rozwiązanie ma sens, jeśli szkolenie będzie dłuższe

2024-10-29, 13:56
Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. Tak wysokie pensje są demoralizujące

Minister zdrowia: Są lekarze, którzy wystawiają fakturę na 299 tys. zł. „Tak wysokie pensje są demoralizujące"

2024-10-29, 09:35
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę