Trybunał ONZ: 40 lat więzienia dla Karadżicia za ludobójstwo w Srebrenicy

2016-03-24, 16:13  Polska Agencja Prasowa

Były przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadżić został skazany przez specjalny trybunał ONZ w Hadze na łącznie 40 lat więzienia za zbrodnie wojenne, przeciwko ludzkości oraz ludobójstwo w Srebrenicy podczas wojny bośniackiej w latach 1992-1995.

Trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii uznał Karadżicia za winnego 10 z 11 stawianych mu zarzutów oraz oczyścił go z drugiego zarzutu ludobójstwa, do którego miał doprowadzić w innych bośniackich miastach.

Obrońca Karadżicia zapowiedział, że jego klient odwoła się od wyroku, co - jak pisze Reuters - wydłuży proces najprawdopodobniej o kilka lat. Kara zostanie skrócona o niewiele ponad siedem lat, które skazany spędził w areszcie. "Pan Karadżić jest rozczarowany i zdziwiony. Odnosi wrażenie, że dochodząc do konkluzji, sędziowie opierali się raczej na własnych wnioskach, a nie na dowodach" - przekazał przedstawiciel Karadżicia.

Prokuratura, która domagała się dla niego dożywocia, wyraziła zadowolenie z wyroku. Główny oskarżyciel Serge Brammertz zauważył, że biorąc pod uwagę wiek 70-letniego Karadżicia, 40 lat pozbawienia wolności to w jego przypadku praktycznie to samo.

Przewodniczący składu sędziowskiego O Gon Kwon oświadczył, że Karadżić ponosi karną odpowiedzialność za 33-miesięczne oblężenie Sarajewa, w którym zginęło ok. 12 tys. ludzi, oraz dopuścił się zbrodni przeciwko ludzkości w bośniackich miastach opanowanych przez podległe mu siły. Powiedział, że oblężenie, podczas którego siły bośniackich Serbów prowadziły ostrzał ludności cywilnej, w tym ostrzał snajperski, nie byłoby możliwe bez poparcia Karadżicia. Oblężenie stało się symbolem wojny bośniackiej i było najdłuższą blokadą miasta od 1945 roku.

Zdaniem Trybunału Karadżić odpowiada też za zamordowanie w lipcu 1995 roku 8 tysięcy Muzułmanów w Srebrenicy; masakra ta jest uznawana za najgorszą zbrodnię na europejskiej ziemi od zakończenia drugiej wojny światowej. O Gon Kwon podkreślił, że Karadżić był jedyną osobą w dowództwie sił bośniackich Serbów o władzy wystarczającej do powstrzymania tragedii, tymczasem wydał rozkaz przetransportowania jeńców w celu ich zabicia.

Karadżić i ówczesny dowódca sił zbrojnych Serbów bośniackich generał Ratko Mladić dążyli do tego, by "każdy sprawny bośniacki Muzułmanin ze Srebrenicy został zabity" - dodał sędzia haskiego Trybunału.

Gdy sędziowie opisywali oblężenie Sarajewa, Karadżić "wyglądał na zasmuconego, a jego twarz wykrzywiła się w grymasie" - opisuje agencja Reutera. Opisowi ludobójstwa w Srebrenicy przysłuchiwały się obecne na sali rozpraw rodziny ofiar; Karadżić patrzył wówczas przed siebie w jeden punkt. Stojąc podczas odczytywania wyroku, przez większość czasu miał spuszczone oczy, a po wyjściu sędziów z sali "ciężko usiadł na krześle".

W wywiadzie udzielonym na krótko przed ogłoszeniem wyroku portalowi informacyjnemu Balkan Insight Karadżić mówił, że jako przywódca bośniackich Serbów działał na rzecz utrzymania pokoju i za swoje czyny powinien otrzymać pochwałę. "Moja walka w celu zachowania pokoju, zapobieżenia wojnie i zmniejszenia cierpień wszystkich, niezależnie od ich wyznania, to przykładny wysiłek, zasługujący na szacunek, a nie karę" - oświadczył. Przez cały czas trwania procesu twierdził, że jest niewinny, a wszelkie bestialskie akty popełniali indywidualni bojownicy, a nie dowodzone przez niego siły.

W kilku miastach zamieszkanej przez Serbów części Bośni i Hercegowiny pojawiły się w czwartek plakaty ze zdjęciem Karadżicia i podpisem "Wszyscy jesteśmy Radovanem". Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w parku w mieście Doboj na wiecu poparcia dla niego.

Karadżić to najwyższy rangą polityk sądzony przez Trybunał za zbrodnie popełnione podczas wojny domowej w Bośni. Na ławie oskarżonych zasiadał też były serbski prezydent Slobodan Miloszević, uważany przez Zachód za głównego sprawcę wojen na Bałkanach w latach 90., jednak zmarł w celi w Hadze w 2006 roku, nie doczekawszy wyroku.

Na proces przed trybunałem ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii oczekują obecnie jeszcze trzy osoby, w tym Mladić i oskarżony o zbrodnie wojenne serbski ultranacjonalista Vojislav Szeszelj, który wyrok ma usłyszeć w przyszłym tygodniu.

Karadżić został aresztowany w Belgradzie w lipcu 2008 roku. Wcześniej ukrywał się przez 13 lat. Jego proces, rozpoczęty pod koniec 2009 roku, był postrzegany jako jedna z najważniejszych spraw dotyczących zbrodni wojennych od II wojny światowej. W ramach procesu przesłuchano blisko 600 świadków, zgromadzono ponad 11 tys. dowodów rzeczowych i kilkadziesiąt tysięcy stron zeznań pisemnych.

Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein z zadowoleniem przyjął wyrok haskiego Trybunału. Sprawcom podobnych zbrodni, którzy zachowali duże wpływy, pokazuje on, że "nie uciekną przed sprawiedliwością" - podkreślił w wydanym oświadczeniu. Proces Karadżicia "każe zastanowić się przywódcom w Europie i poza nią, którzy próbują wykorzystywać nacjonalistyczne sentymenty i robić z różnych mniejszości kozły ofiarne" - dodał.

Rzecznik sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna oświadczył, że wyrok w sprawie Karadżicia to "mocny sygnał pod adresem wszystkich dysponujących władzą, że będą rozliczani ze swych czynów; pokazujący po raz kolejny, że (winni) nie uciekną przed wspólną determinacją społeczności międzynarodowej, która dopilnuje, by stanęli przed obliczem sprawiedliwości zgodnie z prawem".(PAP)

Kraj i świat

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

2024-11-06, 23:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę