O sensie walki powstańczej pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK

2013-08-01, 17:48  Polska Agencja Prasowa

Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski przypomniał, że ceną powstania warszawskiego była śmierć 20 tys. żołnierzy i 100 do 200 tys. ofiar ludności cywilnej. "Czy była to wystarczająca cena, aby świat uznał, że Polacy pragną wolności?" - pytał.

W uroczystości z okazji 69. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego jak co roku udział wzięli weterani powstania - m.in. Władysław Bartoszewski - i licznie zgormadzeni warszawiacy. Do zebranych przemówiła marszałek Ewa Kopacz, a później prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

"Pochylamy głowy nad powstańczymi mogiłami, kłaniamy się nisko przed tymi, którzy są jeszcze obecni wśród nas, dziękujemy im za Polskę" - powiedziała na rozpoczęcie uroczystości marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Obecni byli jak co roku przedstawiciele władz państwowych, weterani powstania warszawskiego, m.in. Władysław Bartoszewski, a także mieszkańcy Warszawy.

"Niegdyś gorące dyskusje o wymiarze politycznym powstania warszawskiego odpływają w stronę dysput naukowych, sporów toczonych przez historyków. Pozostaje szacunek i uznanie dla wyboru młodych ludzi, którzy uznali, że w imię magicznego słowa +ojczyzna+ warto być kamieniem rzuconym na szaniec" - mówiła marszałek Sejmu.

Kopacz zaapelowała o ochronę znaku Polski Walczącej, charakterystycznej kotwicy znanej z okresu okupacji i powstania warszawskiego. Przypomniała, że zaprojektowała go harcerka i studentka historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim Anna Smoleńska i że był on z narażeniem życia malowany na murach, "dając nadzieję i budził ducha wśród Polaków". Kopacz podkreśliła, że znak ten stał się jednym z narodowych symboli. "Świętym znakiem nadziei, który nigdy nie gaśnie, przekroczył barierę czasu i stał się symbolem ogólnonarodowym" - powiedziała.

Przypomniała też, że Sejm na wniosek Związku Powstańców Warszawskich i Światowego Związku Żołnierzy AK podjął prace nad prawną ochroną powstańczej "Kotwicy", tak, jak chroni się polską flagę i polskie godło. Marszałek tłumaczyła, że chodzi o to, by znak Polski Walczącej, który symbolizował walkę Polaków z najeźdźcą hitlerowskim i sowieckim nigdy przez nikogo nie został przywłaszczony lub użyty w sposób, który by godził w jego sens.

Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski przypomniał okoliczności wybuchu powstania, którego rozpoczęcie uznał za umotywowane politycznie.

"Trzeba przyznać, że w potrzebie rodacy potrafią się jednoczyć, w powstaniu warszawskim pod dowództwo Armii Krajowej oddały się wszystkie ugrupowania zbrojne odmienne politycznie, np.: Narodowe Siły Zbrojne, Bataliony Chłopskie, Armia Ludowa. Rozpoczęcie powstania warszawskiego nie było więc wymysłem garstki zapaleńców, tylko konsekwencją działań rządu w Londynie i krajowej reprezentacji politycznej, miało charakter polityczny" - powiedział Żukowski.

Według niego nawet gdyby nie było rozkazu o podjęciu walki z niemieckim okupantem, to i tak mogło wybuchnąć powstanie niekontrolowane. "Przecież nikt z nas nie wiedział, o decyzjach Jałty i Teheranu dotyczących podziału wpływów. Decyzjach sprzedających swojego sojusznika, jakim była Polska od 1939 r." - mówił.

Przypomniał, że ceną powstania warszawskiego była śmierć 20 tys. żołnierzy i 100 do 200 tys. ofiar ludności cywilnej w zależności od tego, czy bierze się pod uwagę tylko ofiary pochowane na cmentarzu na Woli, czy również zamordowane w obozach koncentracyjnych.

"Czy była to wystarczająca cena, aby świat uznał, że Polacy pragną wolności?" - pytał Żukowski.

Weteran podczas przemówienia rozważał rozpatrzenie sytuacji alternatywnej i rezygnację z powstania. "Armia radziecka i NKWD aresztują przeciwników politycznych, głównie związanych z wojskiem i wywożą ich w głąb Związku Radzieckiego i zwycięsko docierają do Berlina lub dalej. Kto ośmieliłby się zaproponować generalissimusowi Stalinowi, aby wycofał armię radziecką z Polski?" - pytał. Podkreślił, że powstania mimo najszczerszych chęci - jak uczy nas historia - nie zawsze okazują się zwycięskie.

"Przeciwnie - mogą kończyć się klęską i represjami ze strony okupanta. Pamiętamy o więzieniach, zesłaniach na Sybir, wyrokach śmierci. Czy warto więc ryzykować? A miłość do ojczyzny, patriotyzm? Czy to slogany?" - pytał. Przypomniał przy tym sentencję jednego z więźniów gestapo: "Łatwo jest o Polsce mówić, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej cierpieć, a najtrudniej - oddać życie".

Wdzięczność przywódcom Polskiego Państwa Podziemnego oraz tysiącom Polaków dających w czasie wojny świadectwo, że Polska walczy, wyraziła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Przypomniała, że od pierwszych dni okupacji niemieckiej Polacy stanęli w obronie najwyższych wartości i rozpoczęli walkę o wolną Polskę.

"Patriotyzm był siłą determinującą postawę młodych Polaków, którzy byli pierwszym pokoleniem urodzonym w wolnej Rzeczypospolitej. Wychowywali się w poszanowaniu wartości, które ukształtowały młode niepodległe państwo" - podkreśliła. Z uznaniem mówiła o Polskim Państwie Podziemnym. "Władze RP działały najpierw we Francji, potem w Anglii. Obok tych jawnych struktur państwowych na emigracji, na terytorium okupowanej Polski zbudowano w konspiracji całe polskie struktury państwowe" - mówiła Gronkiewicz-Waltz. Jak podkreśliła, centrum podziemnego życia politycznego i kulturalnego w czasie II wojny światowej była Warszawa.

Pod koniec uroczystości odczytano wiersz "Armia Krajowa", który w 1964 r. na emigracji napisał Zbigniew Kabata ps. Bobo. Następnie uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i kwiaty pod pomnikiem. Asystę honorową zapewniła Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Uroczystość pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK poprzedziło złożenie kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym dowódcę Armii Krajowej gen. Stefana Roweckiego "Grota" przez m.in. ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, przedstawicieli władz samorządowych i organizacji kombatanckich. Gen. Rowecki tuż po wybuchu powstania warszawskiego na specjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera został zamordowany na terenie obozu Sachsenhausen.(PAP)

Kraj i świat

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

Harris: Musimy zaakceptować wyniki wyborów, zaangażujemy się w przekazanie władzy

2024-11-06, 23:19
W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

W siedmiu stanach Amerykanie przegłosowali w referendum prawo do aborcji

2024-11-06, 15:22
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Zdobył 277 głosów elektorskich

2024-11-06, 12:08
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę