SLD proponuje likwidację Senatu
SLD chce likwidacji Senatu; zamierza wystosować do szefów klubów parlamentarnych pismo z prośbą o poparcie pomysłu. Możemy rozmawiać - mówi PO. Przeciwne jest PiS, za - Ruch Palikota, a PSL chce przekształcić Senat w izbę samorządową.
Propozycja SLD to odpowiedź na postulat likwidacji urzędów pracy, który we wtorek na swym blogu zamieścił senator PO Jan Filip Libicki. Według Jońskiego Libicki swymi wypowiedziami dowodzi, że senatorowie są niepotrzebni.
Rzecznik SLD przypomniał, że likwidacja izby wyższej była jednym z punktów programu PO; pytanie o jej zniesienie znalazło się m.in. w 2005 roku w projekcie referendum w sprawie zmian w konstytucji pod hasłem "4 razy tak" (chodziło też o zmniejszenie liczby posłów o połowę, zniesienie immunitetu parlamentarnego oraz wprowadzenie ordynacji większościowej).
"Mija już ósmy rok i nic w tej sprawie się nie dzieje. Chcemy wysłać do przewodniczących klubów pismo z propozycją likwidacji Senatu. Wiemy, że wiąże się to ze zmianą konstytucji i musi być większość na sali, więc potrzebna jest zgoda PO" - powiedział Joński na czwartkowej konferencji prasowej. "Mam nadzieję, że pan senator Libicki tak ochoczo, jak chce likwidować urzędy pracy, zagłosuje za likwidacją Senatu" - dodał polityk Sojuszu.
Jego zdaniem Senat jest niepotrzebny, a przy tym kosztowny. "Po pierwsze jesteśmy w roku kryzysowym, a po drugie - na przykładzie senatora Libickiego - senatorowie pokazują, że są dzisiaj niepotrzebni. Senator Libicki wychodzi z coraz bardziej kuriozalnymi pomysłami, jest oderwany od rzeczywistości. Być może żyje na swojej senackiej +zielonej wyspie+, być może uważa, że nie ma bezrobocia, dlatego trzeba zlikwidować urzędy pracy" - powiedział Joński.
Według niego kompetencje obecnej izby wyższej parlamentu można podzielić między Sejm i prezydenta, który miałby prawo zgłaszania poprawek do ustaw. "Nie ma dzisiaj potrzeby funkcjonowania Senatu. Byłyby to dość spore oszczędności, w ciągu kadencji około pół miliarda złotych" - zaznaczył rzecznik Sojuszu.
Joński wezwał też premiera, by odciął się od postulatu Libickiego. "Występujemy do Donalda Tuska, aby wycofał się z pomysłu likwidacji urzędów pracy i przedstawił nową ustawę o urzędach pracy" - powiedział rzecznik SLD. Polityk przyznał, że instytucje te działają źle, nie są w stanie skutecznie walczyć z bezrobociem. "Urząd pracy jest traktowany jako miejsce, gdzie trzeba się +odhaczyć+ i dostać w zamian ubezpieczenie zdrowotne" - powiedział Joński.
Wśród zmian, które są konieczne, by poprawić pracę urzędów pracy wymienił m.in.: opracowanie nowego programu aktywizacji bezrobotnych, zwiększenie liczby doradców zawodowych i psychologów, którzy na co dzień byliby do dyspozycji bezrobotnych. Z kolei kursy, które oferują urzędy pracy, powinny odpowiadać na konkretne zapotrzebowanie na rynku pracy.
Libicki na swym blogu przekonuje, że jak dotąd nie spotkał nikogo, kto by przez urząd pracy znalazł pracę. "Jeśli szukamy oszczędności, to taka likwidacja takich właśnie urzędów jest właśnie taką oszczędnością. Ci, którzy pracę znaleźli, znaleźli ją sami, albo przez prywatne agencje. Ktoś powie - ale przez te urzędy idą też unijne dotacje! Tak. Ale czy nie lepiej dotacje te przesunąć do innych instytucji?" - pyta Libicki na blogu.
"Czekamy na pismo Sojuszu, będziemy rozmawiać" - tak do postulatów SLD odniosła się w czwartek wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. "Postulat likwidacji Senatu wysuwaliśmy już kilka lat temu, ale nie znalazła się większość potrzebna, aby zmienić konstytucję" - dodała. Kidawa-Błońska zaznaczyła jednocześnie, że PO widzi też dobre aspekty pracy Senatu. "Jeżeli mamy rozmawiać o zmianach dotyczących Senatu, to jesteśmy gotowi" - zadeklarowała.
Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak podkreślił w rozmowie z PAP, że Senat jest "ważną instytucją", a "tradycja Rzeczypospolitej i II RP jest taka, że zawsze izba wyższa była". "Oszczędności trzeba szukać, gdzie indziej" - ocenił.
Jak powiedział Błaszczak, rolą Senatu powinna być przede wszystkim łączność z Polonią i Polakami za granicą i "ta rola została w znaczący sposób ograniczona przez obecnie rządzących na rzecz MSZ". "To poważny błąd" - dodał.
Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński - pytany o propozycję SLD - powiedział PAP, że ludowcy będą namawiali do rozwiązania, które proponowali już wcześniej, czyli zastąpienia Senatu izbą samorządową, "złożoną z przedstawicieli określonych samorządów - zawodowych, gospodarczych, społecznych". "Ten postulat jest naszym postulatem programowym i cały czas go podtrzymujemy" - zaznaczył Kosiński.
Pomysł likwidacji Senatu może liczyć na poparcie Ruchu Palikota. "Tak, cieszymy się bardzo z tej deklaracji, my jesteśmy za likwidacją Senatu, to było w naszym programie wyborczym w 2011 roku" - powiedział PAP Łukasz Gibała. W środę lider Ruchu Janusz Palikot zapowiedział, że jesienią RP złoży w Sejmie m.in. projekt ustawy dot. likwidacji Senatu. (PAP)