Z opóźnieniem przed gdańskim sądem ruszył proces ws. afery Amber Gold

2016-03-21, 12:47  Polska Agencja Prasowa
Oskarżony Marcin P. (3L), jego obrońca mec. Michał Komorowski (P) i obrońca Katarzyny P. mec. Anna Żurawska (L) na sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Fot. PAP/Adam Warżawa

Oskarżony Marcin P. (3L), jego obrońca mec. Michał Komorowski (P) i obrońca Katarzyny P. mec. Anna Żurawska (L) na sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Fot. PAP/Adam Warżawa

Przed południem w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces ws. afery Amber Gold, w którym oskarżeni są b. prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. Prokurator odczytuje akt oskarżenia. Rozpoczęcie opóźniło się z powodu fałszywego alarmu bombowego.

Proces miał się rozpocząć o godz. 9, jednak z powodu - jak się okazało - fałszywego alarmu bombowego budynek sądu został ewakuowany. Sąd wznowił pracę po około dwóch godzinach. Przed południem prokurator zaczął odczytywać akt oskarżenia. B. prezesowi Amber Gold Marcinowi P. i jego żonie Katarzynie P. prokuratura zarzuca m.in. o oszustwo znacznej wartości i pranie brudnych pieniędzy.

Oboje zostali doprowadzeni na salę rozpraw z aresztu. Marcin P. z aresztu w Gdańsku, a Katarzyna została dowieziona z Grudziądza, gdzie działa oddział położniczo-ginekologiczny oraz są warunki do opieki nad dziećmi. Według doniesień mediów, oskarżona podczas wcześniejszego pobytu w areszcie zaszła w ciążę, a ojcem jej dziecka jest więzienny strażnik.

Marcin P. przebywa w areszcie od sierpnia 2012 r., Katarzyna P. została aresztowana w połowie kwietnia 2013 r.

W procesie występuje 10 oskarżycieli posiłkowych: Komisja Nadzoru Finansowego oraz dziewięć osób fizycznych.

Akt oskarżenia tej sprawie sporządzony przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi liczy prawie 9 tys. stron. W śledztwie, prowadzonym wspólnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, przesłuchano prawie 20 tys. świadków.

Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Prokuratura ustaliła, że spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.

Zdaniem śledczych, klienci od początku przy zawieraniu umów byli wprowadzani w błąd co do sposobu przeznaczenia zainwestowanych przez nich pieniędzy - zapewniano ich, że za pieniądze kupowane będzie złoto, srebro lub platyna, co potwierdzać miały wystawiane certyfikaty. Lokaty rzekomo miały być ubezpieczone i gwarantowane przez Fundusz Poręczeniowy AG, na który klienci musieli wpłacać 1 proc. wartości każdej lokaty.

Obok oszustwa znacznej wartości oskarżonym zarzuca się także pranie pieniędzy wyłudzonych od klientów parabanku. Oskarżeni wielokrotnie - według śledczych - przelewali je na różne konta bankowe m.in. spółek grupy Amber Gold oraz innych podmiotów i osób.

Jak ustalono, ostatecznie zainwestowane pieniądze przed upadkiem spółki odzyskało zaledwie ok. 3 tys. z prawie 19 tys. jej klientów - w sumie było to niemal 291 mln zł.

Katarzyna i Marcin P. pieniądze pozyskane z lokat wydawali na rozmaite cele - m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już krajowy przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold - PAP) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.

Śledczy uznali, że Katarzyna i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia.

Oskarżeni w trakcie śledztwa nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień, bądź składali je sprzeczne z prokuratorskimi ustaleniami.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. (PAP)

Kraj i świat

Do RPD trafia więcej próśb o interwencję w sprawie odzyskania dzieci

2016-04-23, 10:36
Premier Beata Szydło podpisała porozumienie klimatyczne

Premier Beata Szydło podpisała porozumienie klimatyczne

2016-04-22, 19:18

Prezydent: dialog NATO-Rosja powinien być prowadzony z pozycji partnerskiej

2016-04-22, 18:06

PO chce zmian w ustawie o radiofonii i telewizji

2016-04-22, 18:05

Czabański: media narodowe zbudują wspólny portal internetowy

2016-04-22, 07:25

Ministrowie UE zaakceptowali kandydaturę Wojciechowskiego na członka ETO

2016-04-21, 19:22

Wiceszef KE Frans Timmermans nie przyjedzie do Warszawy 7 maja

2016-04-21, 13:30

Projekt ustawy medialnej w Sejmie: składka audiowizualna - 15 zł

2016-04-21, 11:21

Sąd: izolacja Breivika w więzieniu jest traktowaniem nieludzkim

2016-04-20, 17:53

W odpowiedzi na ataki w Europie KE chce "unii bezpieczeństwa"

2016-04-20, 16:01
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę