Premier od czwartku na szczycie poświęconym kryzysowi migracyjnemu
Premier Beata Szydło weźmie udział w unijnym szczycie, podczas którego państwa UE i Turcja będą pracować nad planem, który ma zahamować falę migracji. Polska ma nadzieję na ostateczne decyzje, które zabezpieczą granicę zewnętrzną Unii i rozwiążą kryzys.
Szefowa rządu do Brukseli udaje się w środę wieczorem. Podczas rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego szczytu, kraje UE będą kontynuować rozmowy z Turcją. Turcja przyjęła od wybuchu konfliktu w Syrii około 2,7 mln uchodźców z tego kraju.
7 marca UE i Turcja uzgodniły w Brukseli, że będą nadal pracować nad nowym planem porozumienia, które pozwoliłoby zahamować narastającą od ponad roku falę migracji. Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska plany te mogą przynieść przełom w walce z kryzysem migracyjnym.
"Do tej pory nie udało się uskutecznić porozumienia z Turcją. Mamy nadzieję, że teraz, na tym szczycie, zapadną ostateczne konkluzje, które doprowadzą do zabezpieczenia granicy zewnętrznej UE i rozwiązania kryzysu migracyjnego. Ponadto na szczycie zapadną decyzję dotyczące wsparcia dla Grecji, organizacji hotspotów i wsparcia dla Turcji w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego" - powiedział PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Przypomniał, że "na pomoc dla Turcji ma być przeznaczone w tej chwili 3 mld euro - m.in. na organizację obozów". "Jeśli chodzi o to, czy będzie kolejna pula pieniędzy dla Turcji, uważamy, że kolejne środki powinny być uruchamiane w uzależnieniu od realizacji i wypełnianiu zobowiązań nałożonych do tej pory na ten kraj. Musimy nałożyć nacisk na to, żeby Turcja zaczęła wywiązywać się ze swoich zobowiązań" - dodał.
Rzecznik rządu zaznaczył, że partycypacja finansowa Polski wyniesie ponad 50 milionów euro.
Bochenek podkreślił, że m.in. czwartkowemu szczytowi była poświęcona poniedziałkowa rozmowa premier Szydło z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Pani kanclerz Merkel uważa, że problem migracji należy rozwiązywać poza granicami UE we współpracy z Turcją. Też jest za tym, żeby wzmocnić granicę zewnętrzną UE" - powiedział rzecznik rządu.
Oświadczył też, że Polska nie godzi się na wprowadzenie mechanizmu stałej relokacji uchodźców. "Angela Merkel chce to kontynuować i tu jest zasadnicza różnica. Zobaczymy jakie będą ostateczne decyzje" - powiedział Bochenek.
Dyskutowany 7 marca, podczas posiedzenia Rady Europejskiej z udziałem przedstawicieli Turcji, plan rozwiązania kryzysu migracyjnego wywołał wiele kontrowersji w związku z rozwiązaniami szczegółowymi, które, zdaniem obserwatorów, wchodzą w konflikt z przestrzeganiem praw człowieka.
Plan przedstawiony dotychczas przez Turcję zakłada: odsyłanie wszystkich osób przeprawiających się nielegalnie z Turcji na greckie wyspy (również Syryjczyków); przyśpieszenie liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji tak, aby w czerwcu zapadła decyzja o zniesieniu wiz; przyśpieszenie wypłaty 3 mld euro na pomoc uchodźcom w Turcji oraz udostępnienie dodatkowej pomocy finansowej na ten cel w wysokości również 3 mld euro po 2018 r.; przygotowanie do otwarcia pięciu nowych rozdziałów w negocjacjach w sprawie przystąpienia Turcji do UE; możliwość utworzenia "bardziej bezpiecznych" stref w Syrii; przesiedlenia uchodźców bezpośrednio z Turcji do UE według formuły, że za jednego odesłanego imigranta syryjskiego z Grecji do Turcji, Unia Europejska przyjmie jednego Syryjczyka z tureckich obozów dla uchodźców.
Propozycje mają uzupełniać uzgodniony w listopadzie ub. roku wspólny unijno-turecki plan działań ws. kryzysu migracyjnego.
W ocenie premier Beaty Szydło uzgodnienia szczytu z początku marca, jeśli będą konsekwentnie realizowane, mogą okazać się dużym krokiem w kierunku rozwiązania problemu migracyjnego w Europie.
"Mamy wspólny plan działania dotyczący współpracy z Turcją. Dla mnie najważniejsze jest to, że w tym naszym wspólnym komunikacie jest zgłoszona przeze mnie poprawka, która mówi o tym, że nie będzie żadnych dodatkowych - ponad te, które były ustalone, zobowiązań państw członkowskich w zakresie relokacji i przesiedleń" - mówiła polskim dziennikarzom Szydło wychodząc ze szczytu. Zaznaczyła też, że po szczycie jest też nadzieja na przywrócenie normalnego funkcjonowania strefy Schengen.
Przywódcy poparli w deklaracji ze szczytu plan Komisji Europejskiej, zakładający że do końca roku znikną tymczasowe kontrole graniczne w strefie Schengen, wprowadzone przez niektóre państwa w obliczu napływu migrantów. Obiecali także Grecji znaczną pomoc humanitarną dla uchodźców, którzy utknęli w tym kraju po uszczelnieniu granic przez kraje Bałkanów Zachodnich. (PAP)