Na X Zjeździe Gnieźnieńskim o relacjach chrześcijan z innymi religiami
Wzajemne relacje chrześcijan z wyznawcami islamu i judaizmu były jednym z tematów podejmowanych w niedzielę podczas ostatniego dnia X Zjazdu Gnieźnieńskiego. Jak zauważono, coraz lepsze relacje między religiami, wynikają z pogłębiającej się wzajemnej wiedzy o sobie.
Odbywający się od piątku w Gnieźnie (Wielkopolskie), X Zjazd Gnieźnieński przebiega pod hasłem: "Europa nowych początków. Wyzwalająca moc chrześcijaństwa". Zjazdy stanowią ekumeniczną platformę dyskusji, rozważań i spotkań chrześcijan z Europy Środkowo-Wschodniej. W trzydniowym wydarzeniu bierze udział ponad pół tysiąca osób z Polski i zagranicy.
Żydowski współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów prof. Stanisław Krajewski podkreślił, że obecne relacje między chrześcijanami i Żydami są zdecydowanie lepsze niż w poprzednich wiekach.
Jak mówił, zupełnie nową epoką jest okres po II wojnie światowej, czasie zagłady Żydów. „Miało to wpływ również na myślenie teologiczne. 50 lat temu w Kościele katolickim ogłoszono Nostra aetate (Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich –PAP), było to bardzo ważne wydarzenie. Jakiś czas później powstały na to żydowskie odpowiedzi. Oczywiście one nie są tak oficjalne, ale są ważne” – mówił Krajewski.
Dodał, że wszystkie te oświadczenia traktują chrześcijaństwo jako sprzymierzeńca Żydów, „jako pozytywną obecność”. „Mało tego – to jest określone jako dar Boga dla narodów. Jest w tym założenie, że to jest dar, że to jest dobrze, żeby ludzie byli chrześcijanami. Jest to postęp w stosunku do sytuacji, w której tego nie było, ale że to się nie odnosi do Żydów – to jest żydowskie podejście do tej sprawy” – wskazał.
Prof. Krajewski zastrzegł, że to myślenie nie jest wśród Żydów powszechne, ale postrzeganie relacji chrześcijańsko-żydowskich się zmienia. „Są szanse na to, żeby stało się to czymś dominującym, ale do tego prowadzi dłuższa droga” – powiedział.
Dodał, że Żydzi mają świadomość, że „to dzięki chrześcijaństwu zarówno biblijna historia (…) jak i kategorie biblijne, myślenia biblijnego są teraz obecne w całym świecie, na całej kuli ziemskiej. To jest jakaś niezwykła, z wąskiej perspektywy żydowskiej, niezwykła, pozytywna rzecz. I za to jestem (chrześcijaństwu – PAP) wdzięczy” – powiedział. „Mówiąc w sposób bardziej dobitny, dzięki chrześcijaństwu właściwie wszyscy ludzie już usłyszeli o tym, że prawdziwy Bóg, to jest Bóg Izraela” – zaznaczył Krajewski.
Zdaniem profesora, kwestie, które są w stanie irytować wyznawców judaizmu w chrześcijaństwie, to poczucie, że religia ta „jest obecna prawie wszędzie, że chrześcijaństwo należy do sfery władzy, dominacji (…) rodzaj imperializmu chrześcijańskiego; brak pokory, poczucie, że ma się tę prawdę i że wszyscy powinni się podporządkować” – ocenił.
„Ta chęć, taka przemożna chęć ujmowania Żydów i judaizmu z perspektywy chrześcijańskiej, jako czegoś, co właściwie jest traktowane instrumentalnie. Żydzi są pewnym instrumentem dla wzmocnienia chrześcijaństwa, a nie są traktowani jako coś samo w sobie godne szacunku” – dodał.
Współprzewodniczący ze strony muzułmańskiej Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów Andrzej Saramowicz zwrócił z kolei uwagę, że na wzajemne postrzeganie chrześcijan i muzułmanów wpływ mają już wyprawy krzyżowe i podboje muzułmańskie.
„Na pewno dzisiaj chrześcijaństwo jest postrzegane jako religia, która jest reprezentowana przez wielkie siły militarne, które mogą najechać na każdy kraj. Na pewno przez pryzmat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, również wielu współczesnych myślicieli muzułmańskich bardzo ostro krytykuje chrześcijaństwo. Moim zdaniem wynika to z bardzo płytkiego rozumienia chrześcijaństwa” – podkreślił.
Dodał, że wśród współczesnych muzułmanów wyczuwalne i obecne jest poczucie zagrożenia, jakie niesie cywilizacja zachodnia. Saramowicz wskazywał, że „muzułmanie patrząc na rozluźnienie moralne świata zachodniego, uważają to za zagrożenie ich własnych wartości moralnych. Jest krytyka kultury świata zachodniego jako ludzi, którzy spożywają alkohol, rozwodzą się, wchodzą w relacje intymne pozamałżeńskie, przedmałżeńskie. To agresywna muzyka, agresywna polityka mocarstw. Tak się dziś kształtuje obraz chrześcijan” – zaznaczył.
Z drugiej strony – jak mówił Saramowicz – „nie możemy zapominać, że to muzułmanie najchętniej przyjeżdżają do, jak to nazywają, krzyżowców. W świecie chrześcijańskim panuje dziś coś, co można określić jako świat sprawiedliwy. Mamy bogaty dorobek walki o wolność, sprawiedliwość. Z jednej strony muzułmanie są krytyczni względem chrześcijan, z drugiej – chętnie korzystają ze wszelkich dobrodziejstw” – powiedział.
Mówiąc o chrześcijaństwie Saramowicz podkreślał także, że jedną z nieprzecenionych cech i „wyczynów” tej religii jest stworzenie „wspaniałej cywilizacji” oraz trwanie i przechowywanie nauk Chrystusa, które Kościół katolicki potrafi dostosować do współczesnych realiów, a „nie tkwi za bardzo w przeszłości, jak islam”.
X Zjazd Gnieźnieński zakończy msza św. oraz ogłoszenie przesłania do Kościoła i Europy. (PAP)